Witryna Czasopism.pl

nr 4 (206)
z dnia 20 lutego 2008
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | teraz o… | wybrane artykuły | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

Stawiamy pytania, szukamy odpowiedzi

Autorskie omówienia czasopism kulturalnych („Dialog”, „Barbarzyńca”, „Pozytyw”, „Ha!art”, „Splot”, „Konteksty” „Studium”, „Ponad Mgłą”), felieton M.K.E. Baczewskiego, artykuł Agnieszki Kłos z „Formatu” – zapraszamy do lektury!


Redakcja

 

felieton___NAJLEPSZY WYBÓR

M.K.E. Baczewski

Nie ogląda się za byle zdzirami. Nie zostawia stosów gotówki w knajpach z bilardem. Nie narzeka na twoją kuchnię. Na nic nie narzeka. W ogóle nie robi zbyt wielu brzydkich rzeczy. Szczerze mówiąc, najchętniej nic by nie robił. Nie domaga się zachowania absolutnej ciszy w domu podczas transmisji byle meczu. Nie reglamentuje godzin spędzonych przed wspólnym komputerem. Czasem naprawdę odnosisz wrażenie, że wy dwoje spotkaliście się na tym świecie po prostu cudownym trafem. I że zwykli ludzie nie mogą się tak bezkarnie spotkać.

 

MIASTA PEDALSKIE I STEPY AKERMAŃSKIE

Agnieszka Kłos

Mój tekst powstawał w odcinkach. Pierwszy z nich na jednej ze stacji berlińskiego metra. Bo właśnie Berlin pozostaje modelowym miastem pedalskim, to znaczy: karmiącym się tym, co powierzchniowe i atrakcyjne wizualnie, ale niepozostawiające niczego w zamian. Berlin to miasto mistrzów oświetlenia, świata rozumianego jako tafla, powierzchni informacyjnej, płaszczyzny do sprzedaży reklam. To miasto, które daje możliwość odkrycia czegoś, co robi przechodniowi dobrze. Działanie. Czynność, która łączy odległe miasta Wschodu i Zachodu.

 

„HAPPY HORROR” I ZLEŻAŁE RYBY POSTMODERNIZMU

Igor Kędzierski

Aż tu nagle..., no, może nie grom z jasnego nieba, ale jednak, niespodzianka. „Foto Pozytyw” powraca jako „Pozytyw” – z nową nazwą. Ukazuje się numer 00, numer testowy. Jego zadaniem jest ustalić, czego pragną czytelnicy. I dobrze, świetne posunięcie, niech ludzie sami decydują, na co chcą patrzeć i co (kogo) chcą czytać. Byle tylko większość nie styranizowała mniejszości, bo wówczas redaktorzy będą zmuszeni stworzyć osobną rubrykę z fotografią ślubną i zatrudnić weterynarza, który wchodziłby w skład komisji oceniającej nadsyłane zdjęcia pupilków i zwierząt domowych.

 

DWUGŁOWY SMOK AWANGARDY

Michał Choptiany

Pierwszym bardzo istotnym i intrygującym dla mnie motywem, poruszonym w „Ha!arcie” [26 (2007)], jest przyjaźń z Bertrandem Russellem, która zaowocowała korespondencją, spotkaniami oraz publikacjami książek Russella w Themersonowskim wydawnictwie. Szkic lubelskiej badaczki Małgorzaty Sady (Themersonowie i Bertrand Russell) uświadomił mi, jak dziwnymi torami Russell, angielski arystokrata, logik formalny i filozof, wkroczył do polskiej kultury.

 

NIEBANALNIE O ARTYSTACH, STARCACH I NAUKOWCACH

Iga Dzieciuchowicz

Po przeczytaniu ostatniego numeru miesięcznika „Dialog” (2/2008) wydaje się, że najgorzej jest być starym Żydem w oczach starych Polaków-katolików; młodzi przecież nie zastanawiają się, czy aby ten upierdliwy starszy pan nie jest przypadkiem Żydem, w ogóle ta kwestia wśród młodych istnieje marginalnie (na szczęście, i jeśli tym za młodu nie nasiąkają, to i na starość nie trącą). Blok Dolne stany normalności to krytyczne i pobłażliwe spojrzenie na człowieka starego i jego coraz bardziej zawężający się światopogląd.

 

W JAKI SPOSÓB PORADZIĆ SOBIE Z JĄDREM ŚWIATA, ZAPARCIAMI INTELEKTUALNYMI I WEWNĘTRZNĄ ŚWINIĄ?

Grzegorz Wysocki

Trzecim z najmocniejszych punktów ostatniego „Studium” [3 (63) – 4 (64) 2007], w którym na pewno nie panuje kryzys, jest Marek Krystian Emanuel Baczewski. Świetny jest wywiad przeprowadzony z nim przez Jakuba Winiarskiego, a jeszcze lepsze opowiadanie tego autora zatytułowane Charon. Opowiadanie to czytałem, czekając na kurczaka z bambusem i grzybami Mun w chińskiej knajpce i chyba pierwszy raz od dawna zdarzyło mi się, że nie rzuciłem się na jedzenie natychmiast po jego zjawieniu się na stole. Doczytałem Charona, a chińskie żarcie zjadłem na zimno. Bywa i tak.

 

BARBARZYŃCA W CZELUŚCIACH MIASTA

Aleksandra Kędziorek

„Barbarzyńca” wita nas po 2 latach nieobecności jasną, nowoczesną okładką i futurystyczną czcionką tytułu [nr 1 (11) 2008]. Wikipedia zapewnia, że zmieni się również częstotliwość wydawania pisma – już nie nieregularnie, a co kwartał gościć ma na półkach EMPiKu. Towarzyszący czasopismu podtytuł („Pismo antropologiczne”) może być jednak dla czytelnika nieco mylący. Niektóre z publikowanych w nim tekstów wykraczają daleko poza obszary akademickiej antropologii, zapuszczając się w rewiry zarezerwowane dla literaturoznawstwa, filozofii czy historii architektury.

 

LOKALNI

Marcin Bałczewski

„Ponad Mgłą” wydawane jest przez Fundację „Ponad Mgłą” w Suwałkach, mieście kojarzącym mi się przede wszystkim z jakimś dalekim punktem na obrzeżach kraju, gdzie zima musi trwać z pół roku, a niedźwiedzie polarne w biały dzień hasają po ulicach. Jak na lokalną inicjatywę przystało, w pisemku odnaleźć można twórczość osób mocno związanych z tym nieco tajemniczym i nieodkrytym, mimo wszechobecnego dostępu do Internetu, regionem. W ostatnim wydaniu – o numeracji 3/4/5 2007 – znalazło się kilka opowiadań, parę wierszy, felieton, wyniki z rozstrzygnięcia konkursu...

 

LUSTRA MICHELA LEIRISA

Michał Choptiany

Leiris spogląda na czytelników z wielu zdjęć pomieszczonych w „Kontekstach” [nr 3-4 (278-279) 2007] − za każdym razem jest w zasadzie taki sam, choć portretowany w różnych okresach swego niezwykle długiego i owocnego życia: szczupła twarz, wysokie czoło z pogłębiającymi się zakolami, bardzo krótko ostrzyżone włosy, bruzdy zmarszczek wokół oczu i na czole, wyraźnie zarysowane mięśnie twarzy, żylaste skronie. Pojawia się na tych zdjęciach w różnych okolicznościach − w gabinecie, pozujący wraz ze współpracownikami, podczas wypraw do Afryki, przy pisaniu dziennika, z przebranym Pablem Picassem...

 

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt