nr 6 (208)
z dnia 20 marca 2008
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | teraz o… | wybrane artykuły | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Autorskie omówienia czasopism kulturalnych („artPAPIER”, „Autoportret”, „Krytyka Polityczna”, „Pro Libris”, „Rita Baum”, „Tygodnik Powszechny”), artykuł Anny Niedźwiedź z „(op.cit.,)-u”, felietony M.K.E. Baczewskiego oraz Grzegorza Tomickiego – zapraszamy do lektury!
M.K.E. Baczewski
Ryzykowne byłoby twierdzenie, że literówki stanowią część duchowej spuścizny ludzkości. Wszelako gdyby doszła do skutku opiana ze wszech stron przez zimnowojennych autorów s-f powszechna katastrofa gatunku, gdyby w konsekwencji po hominidach ostały się tylko biblioteki, wówczas to domniemany (z innego paragrafu) ufoludek, przejrzawszy to i owo, zanotowałby w swym dzienniku pokładowym rzecz następującą: „te oto osobliwe stworzenia cechowało dążenie do ideału”. Tyle ufoludek. Moim skromnym zdaniem literówki są jedynym dostępnym dowodem na to, że doskonałość jest dla nas kwestią nie odruchu, lecz dyscypliny.
Grzegorz Tomicki
„Natura poety nie jest skłonna do chciwości: kocha wiersze, o nie jedynie się troszczy”. A jakże, o wiersze jedynie się troszczy.
Chociaż, z drugiej strony, jakże o wiersze jedynie się troszczy, kiedy o swoją użyteczność dla miasta się troszczy, swoimi drobnymi sprawami wspierając te wielkie? A byłaby wspierała, gdyby się i o te wielkie sprawy nie troszczyła?
A jakże, z trzeciej strony, natura poety o wiersze jedynie się troszczy, kiedy o kształcenie w sztuce mówienia młodego i nieroztropnego chłopca jak raz się troszczy, odwodząc go od słuchania rozwiązłych rozmów?
Anna Niedźwiedź
Język mitu, symbolu potrzebuje wielkich słów, wielkich wydarzeń, znaczących miejsc. Kraków – miasto, które w mitologii polskiej obrosło legendami jak żadne inne miejsce na mapie Polski, miasto, które w dyskursie ukształtowanym w XIX w. jawi się jako skarb narodowy i wielkie kulturowe dziedzictwo – jest niewątpliwie miastem predestynowanym do pełnienia funkcji miejsca, które wydało na świat i ukształtowało największego współczesnego bohatera narodowego. Wyobrażenie „papieskiego miasta” łączy zatem w sobie wiele wątków, które składają się na legendarium krakowskie.
Grzegorz Wysocki
Na setny numer „artPAPIERU” (z 15 lutego 2008) składają się m.in. materiały zamieszczone w niedawno powstałym dziale „Idee”, gdzie daniem głównym jest tym razem dyskusja Pismo (w) sieci, z udziałem redakcji (Piotr Bogalecki, Wojciech Rusinek i Violetta Sajkiewicz) i jednego gościa z zewnątrz, Konrada C. Kędera. Na samym wstępie naczelna „artPAPIERU” dzieli sieciową krytykę artystyczną na dwa obozy: jeden to krytyka profesjonalna, która równie dobrze mogłaby swoje teksty publikować w fachowych pismach papierowych, drugi to obóz amatorów, czyli cała grupa zjawisk trudnych do jednoznacznego zakwalifikowania.
Michał Choptiany
„Rita Baum” [nr 12 (2007/2008)] próbuje służyć dwóm panom, a w rezultacie każdemu z nich służy tylko częściowo i nie do końca wywiązuje się z obietnic. Po pierwsze, ma być rodzajem przedsionka wprowadzającego czytelnika w głąb programu artystyczno-edukacyjno-historycznego „Breslau cv”, którego zadaniem jest stworzenie mapy mentalnej Wrocławia, uwzględniającej świadectwa zarówno przeszłych, jak i obecnych mieszkańców. Projekt ten jest formą realizacji polityki historycznej otwartej na wielokulturowość, świadomej tego, że żaden z przeszłych, jak i aktualnych obszarów naszego kraju nigdy nie był jednolity kulturowo czy etnicznie.
Iga Dzieciuchowicz
Najnowszemu „Autoportretowi” (4/2007) nie sposób przyczepić żadnej łatki – wszechstronnie i znakomicie opisuje zjawisko przestrzeni prywatnej, ukazuje dom nie tylko jako twierdzę i schronienie, ale też miejsce wspólne, a nawet publiczne. Bezpieczeństwo i stabilność, spokój i niezależność to słowa, które kojarzą się z pojęciem domu. Jednak „Autoportret” szerzej traktuje tę definicję, pokazując, czym jest dom dla człowieka z różnych epok i kultur, konfrontując dom z czasem i historią.
Lidia Koszkało
„Pro Libris” ukazuje się już od siedmiu lat, lecz w „Witrynie” jest o nim mowa po raz pierwszy. W przesyłce, która do mnie dotarła od wydawcy, czyli Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Cypriana Norwida w Zielonej Górze, otrzymałam trzy numery kwartalnika, wszystkie z zeszłego roku. Na nich też opieram obecne spostrzeżenia. Nie mam jednak pewności, jak długo moje słowa pozostaną aktualne, skoro we wstępie do ostatniego numeru (4/2007) zapowiedziano zmiany w redakcji pisma.
Grzegorz Wysocki
„Tygodnik Powszechny” (nr 8 z 24 lutego) stara się odpowiedzieć na pytania, jaka powinna być polityka kulturalna naszego państwa, czy należy ją oprzeć na przeszłości, czy może raczej na teraźniejszości i w jaki sposób, bazując na kulturze, budować narodową tożsamość. Swoistym tekstem programowym jest świetny szkic Stefana Chwina, zatytułowany Co będzie z Polską za lat trzysta. Ważki, pozornie oczywisty, a nawet obfity we frazesy szkic Chwina mówi to, co wielu z nas twierdziło (lub chciałoby twierdzić) od dawna, ale nie odważyło się tego powiedzieć głośno.
Anna Herbut
Joanna Ostrowska w tekście Wielkie przemilczanie. Prostytucja w obozach koncentracyjnych [„Krytyka Polityczna” 14 (2007/2008)] próbuje odwrócić zjawisko „oczyszczania historii” z tematów niewygodnych, a w konsekwencji tabuizowanych. Już na początku przypomina, że zmowa milczenia dotycząca burdeli – Sonderbauów nazywanych potocznie puffami, została przerwana dopiero na początku lat 90. Autorka zauważa, iż tabuizacja funkcjonowania prostytucji w obozach koncentracyjnych pociąga za sobą istotne skutki...
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt