Witryna Czasopism.pl

nr 16 (218)
z dnia 20 sierpnia 2008
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | wybrane artykuły | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

POSTKOLONIALIZM: PRZED UŻYCIEM WSTRZĄSNĄĆ!

Michalina Golinczak

Zarówno w przypadku Polski, jak i pozostałych państw postsocjalistycznych, zastosowanie krytyki postkolonialnej nie przynosi oczekiwanych efektów. W eseju Is the Post- in Postcolonial the Post- in Post-Soviet? Toward a Global Postcolonial Critique David Chioni Moore ubolewa nad brakiem dialogu pomiędzy krytyką postkolonialną a studiami dotyczącymi Europy Środkowo-Wschodniej, Kaukazu i Azji Centralnej, i proponuje, by – jak to określa – zbyt zawężone studia postkolonialne i zbyt zaściankowe badania nad postsocjalizmem znalazły wspólną płaszczyznę.

 

MIĘDZY DOSTOJEWSKIM A HOLLYWOOD

Igor Kędzierski

W cieniu pod ścianą klozetu stał wychudzony staruch w mundurze. Zamiast ust miał bezzębny otwór ssący, który rozciągał się teraz w uśmiechu. Spojrzałem na niego pytająco. Wot Rasija! zaskrzeczał. Da, przytaknąłem i poszedłem w krzaki. Wtedy już wiedziałem, że w Rosji wszystko jest przejaskrawione. Proporczyki, ordery, gówna, muchy, makijaże kobiet, religijność, alkoholizm meneli, domy bogaczy, sumienie zbrodniarzy… Przypomniałem sobie o tym, czytając Lipiec Iwana Wyrypajewa w najnowszym numerze „Dialogu” (7-8/2008).

 

JAKA PIĘKNA UTOPIA…

Michał Choptiany

Redaktorzy „Recyklingu Idei” [nr (10) 2008] wybijają czytelników ze smacznego snu. Z pomocą tekstu Kamila Majchrzaka Demokracja na wojnie próbują nam uświadomić głębokie korzenie dzisiejszego neoliberalnego imperializmu, który – jak wynika z przedstawionych analiz – jest podniesionym do potęgi, dojrzałym dziewiętnastowiecznym kapitalizmem. Zmienił się charakter towarów i usług, które napędzają gospodarkę, zmieniła się geopolityka, ale cały czas żyjemy w świecie, w którym napięcia ekonomiczne rodzą idee, mające uczynić rzeczywistość społeczno-gospodarczą bardziej strawną dla zwykłego śmiertelnika.

 

CHINY TUŻ PRZED PÓŁNOCĄ

Marta Chmielewska

Gdy powstaje ten tekst, trwają w najlepsze igrzyska w Pekinie – bez wątpienia, jest to najczęściej poruszany temat sierpnia. Olimpiada, która z założenia jest wydarzeniem sportowym, w tym wypadku zaowocowała obfitością komentarzy politycznych. Zgodnie z głównym tematem wakacyjnego „Znaku” (nr 7-8/2008) – świat patrzy na Chiny. Z jednej strony to dobrze, bo dzięki większemu zainteresowaniu mediów możemy się bliżej przyjrzeć temu izolującemu się państwu. Z drugiej strony przy tej okazji objawia się niezdolność Zachodu do przeciwstawienia się totalitaryzmowi.

 

ZAPOZNANE ARCYŻYCIE IWASZKIEWICZA

Lidia Koszkało

Jaką rolę przy poznawaniu Iwaszkiewicza mogą odegrać Dzienniki? Po lekturze artykułu Kochańczyk widzę, że pomagają one nie tylko przypomnieć historię życia pisarza, ale także wpływają one na analizę jego twórczości pod kątem stosowanych chwytów retorycznych [„Akcent” nr 2 (112) 2008]. Iwaszkiewiczowski dystans do rzeczywistości świadczyć może o podjęciu z nią gry, niekoniecznie zresztą takiej, w której pisarz odnosił zwycięstwo, ale niewątpliwie rozbudzającej proces twórczy.

 

KOLONIE

Agnieszka Wróbel

Cały numer „Opcji” [2 (71) 2008] podzieliłabym na dwie części. Na pierwszą, która traktuje „kanonicznie” i „tradycyjnie” zjawisko kolonializmu, kojarząc je z zamorskimi terytoriami zależnymi od europejskich potęg, i na drugą, wnoszącą do tematu coś nowego, do której zaliczyłabym choćby Poradnik dla (neo)kolonialisty. Uwagi na marginesie Przejrzeć Anglików Kate Fox Moniki Gnieciak. Jeśli spróbujemy czytać „Opcje” w porządku linearnym, tekst Gnieciak okaże się zaskakującym uzupełnieniem Kompleksów środkowego Europejczyka.

 

HERBERTOLOGIA STOSOWANA

Grzegorz Wysocki

Prawdziwa czytelnicza radość dopadła mnie przy lekturze tekstu otwierającego dział Głosy i glosy w 10. rocznicę śmierci Zbigniewa Herberta („Kwartalnik Artystyczny” nr 2/2008). Chodzi o Złote runo Zbigniewa Herberta autorstwa Stefana Chwina. Szczerze i bezlitośnie pisze Chwin o hipokryzji polskiej inteligencji, która duchowo identyfikowała się z Panem Cogito, jednak de facto nigdy nie brała tej postaci i jej życiowej postawy na serio.

 

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt