Witryna Czasopism.pl

nr 14 (216)
z dnia 20 lipca 2008
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

WSPOMNIENIA I OBRAZY

W najnowszym „Toposie” (nr 3/2008) powracają tematy związane z kilkoma ważnymi dla polskiej literatury twórcami: Anną Kamieńską, Ryszardem Kapuścińskim, Ewą Lipską i Tadeuszem Różewiczem. Moją uwagę zwróciły zwłaszcza artykuły Adriana Glenia (Słowo i rzecz w poezji Tadeusza Różewicza), wspomnienia Wojciecha Kassa („Ja” do „ty” czyli rozmowy z Kapuścińskim) wraz z dołączonym przedrukiem listów, rozmowa Joanny Farysej z Ewą Lipską, pod tytułem „Staram się zobaczyć światło”, oraz kilka tekstów o Annie Kamieńskiej: Teresy Ferenc Wspomnienia z Anną, Jarosława Jakubowskiego Kamieńska i Heaney – poeci ziemi oraz Marceli Kościańczuk Język bezradny szukający sacrum. Kilka słów o twórczości Anny Kamieńskiej.

W swoim tekście o poezji Tadeusza Różewicza Adrian Gleń zajmuje się relacją zachodzącą pomiędzy „słowem” a „rzeczą”. Różewicz jest tu przedstawiony przede wszystkim jako poeta nie-tożsamego z rzeczą słowa. Jak uważa Gleń, słowa w twórczości autora Wyjścia nie posiadają siły scalającej obraz rzeczy, nie są również wobec rzeczy wtórne. Samo użycie słowa wynika z potrzeby zaświadczenia o rzeczywistości. Skoro jednak jest to świadectwo niejednoznaczne i nieostateczne, to odnosi się ono nie do rzeczywistości, lecz do śladu, który po niej pozostał. Pytanie o to, czy można dalej dojść słowem – przybliżyć słowo do rzeczy, pozostaje nadal otwarte. Gleń przypomina te nierozstrzygalne wątpliwości, pytając o prywatną historię człowieka. Ta negatywna interpretacja twórczości (negatywna, bo badacz o wiele częściej pisze o tym, czym poezja poety nie jest i czego w niej nie ma) okaże się cenną lekturą dla osób traktujących poezję Różewicza jako rodzaj diagnozy współczesnej kultury.

Wspomnienie Wojciecha Kassa o Ryszardzie Kapuścińskim to lektura dopełniająca obraz pisarza, reportera, poety i człowieka dialogu. Kass pokazuje, w jak niezwykły sposób autor Hebanu potrafił nawiązywać kontakt ze spotykanymi ludźmi – ludźmi kultury, zwykłymi przechodniami i młodzieżą. Sytuuje Kapuścińskiego na granicy wiecznej kultury słowa i przemijającej kultury dnia codziennego, jako obrońcę życia toczącego się poza głównym nurtem wydarzeń, w małych miasteczkach i zakamarkach prowincji. Co prawda, takich miejsc znajdujących się w Polsce Kapuściński opisał niewiele (jedynie w Buszu po polsku i kilku późniejszych tekstach), lecz właśnie korespondencja z Kassem zaświadcza, że znał ich sporo i że były mu bliskie.

W Rozmowie z Farysej Ewa Lipska koncentruje się na odtwarzaniu swoich wspomnień, spotkań z ludźmi i książkami. Poetka nie wskazuje miejsca, jakie zajmuje pisarz we współczesnym świecie – z jej refleksji nad metafizyką czasu i przestrzeni wyłania się obraz człowieka świadomego swojej przemijalności. Lipska mówi: „Starzeję się. Wszystko, co było dawniej, wraca w ciepłych życzliwych barwach”. Tymczasem jej wiersze wciąż są żywo odbierane przez młode pokolenia czytelników. Poświadcza to Farysej: „Jeśli mierzyć żywotność poezji reakcją czytelników, udało się Pani w pełni zrealizować ten zamiar. Pani wiersze spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem, widziałam, że nawet młodzi sportowcy, którzy zgodnie ze stereotypem nie powinni interesować się poezją, byli nimi poruszeni…”. Poezja nie starzeje się, a jednak jej twórczyni nie traci poczucia upływającego czasu. W wypowiedziach Lipskiej nie doszukamy się klasycznej nostalgii, nie oznacza to jednak, że rozmowa o „wczoraj” jest beznamiętna. Nie potrafię jednoznacznie określić rodzaju sentymentu, jaki Lipska odczuwa wobec przeszłości. Na pewno jest on związany z poczuciem spełnienia i jednocześnie z nutą nadziei, skoro artystka nie ustaje w staraniu, by „zobaczyć światło”.

Na koniec warto wspomnieć teksty poświęcone sylwetce i twórczości poetki Anny Kamieńskiej. Teresa Ferenc we Wspomnieniach z Anną tworzy literacki portret przyjaciółki-poetki. Dostrzega zarówno ludzki profil Anny-artystki, jak również nietuzinkowy artyzm życia Anny-przyjaciółki. Zapamiętany wyraz twarzy Kamieńskiej oraz jej serdeczność wobec świata pociągają mnie swoim ciepłem i życzliwością. Lektura wspomnień Ferenc zachęca do dalszych pytań o charakter przyjaźni pomiędzy autorką Mojego ryżowego poletka i Anną Kamieńską. Tych wspomnień niewątpliwie warto spisać więcej.

Samej poezji Kamieńskiej poświęcone są dwa kolejne teksty, Język bezradny szukający sacrum Marceli Kościańczuk oraz Kamieńska i Heaney – poeci ziemi Jarosława Jakubowskiego. Obie prace mają charakter interpretacyjny. Jakubowski wpisuje poruszane przez poetkę zagadnienia w przestrzeń charakterystyczną dla „poetów ziemi”, do których zalicza również Heaneya. Zarówno autorka Rzeczy nietrwałych, jak i twórca Krainy bagien to, zgodnie ze słowami Jakubowskiego, literaci-„geolodzy”, którzy w nieożywionej materii globu dostrzegają tajemnicę przeszłości, zapisaną w kolejnych pokładach tworzącej go ziemi. Na inną stronę twórczości Kamieńskiej zwraca natomiast uwagę Marcela Kościańczuk, która rozpatruje ją w kontekście metafizyki i poszukiwań, jakie poetka podejmuje w celu odnalezienia kontaktu z sacrum. Pod tym względem poezja Kamieńskiej przypomina autorce Języka bezradnego szukającego sacrum poezję transcendentalną, w której główne starania skierowane są na ponawianie prób wyrażenia tego, co niewypowiedziane w słowie.

Diagnozy współczesnej kultury bywają różne. Na pewno warto prowadzić z tymi rozpoznaniami nieustający dialog, a interpretowanie poezji stanowić powinno jego ważną część. Kiedy czytamy lirykę, mamy kontakt nie tylko z tekstem, nie tylko z poetą, ale także z wielogłosem miejsc, wydarzeń i historii przemawiających przez dzieło i jego twórcę. Różewiczowskie słowa nie-tożsame z rzeczami, niesamowita wrażliwość Kamieńskiej zarówno na to, co ziemskie, jak również na to, co metafizyczne oraz świadomość upływającego czasu u Lipskiej – to wszystko nieocenione impulsy, które pobudzają do wrażliwości na świat i ludzi.

Lidia Koszkało

Omawiane pisma: „Topos”.

zobacz w najnowszym wydaniu Witryny:
KOMEDIA NIE JEST (POLSKĄ) KOBIETĄ
PASOLINI – REAKTYWACJA
PLANETA PRL
felieton__PiSarz i POeta
...O CZASOPISMACH KULTURALNYCH
O CZASOPISMACH OTWARTYCH I ZAMKNIĘTYCH, CZYLI O TYM, DLACZEGO KAPELUSZ MIAŁBY PRZERAŻAĆ
zobacz w poprzednich wydaniach Witryny:
LISTOPAD W GRUDNIU
O TEATRZE (DOBRZE) PISAĆ NIE BĘDZIEMY
NAGI INSTYNKT

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt