Witryna Czasopism.pl

nr 2 (204)
z dnia 20 stycznia 2008
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | teraz o… | wybrane artykuły | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

W LABORATORIUM REWOLUCJI

Michał Choptiany

Redaktorzy „Kronosa” postanowili wejść w krąg problematyki wywoływanej hasłem „Październik 1917 roku” od strony refleksji krytycznej, dokonanej przez samych rosyjskich intelektualistów. Strategia ta okazała się wyśmienitym pomysłem, otrzymujemy bowiem dzięki temu gęste, głębokie i − na dodatek − gorące teksty, balansujące na pograniczach literackiej interpretacji, filozofii, historiozofii, myśli politycznej, które traktują przewrót bolszewicki i to, co się stało po nim z Rosją, jako trampolinę do odważnych analiz dotyczących „rosyjskiego ducha”, historii i charakteru samej rewolucji.

 

POLSKIE RZECZPOSPOLITE LUDOWE

Michał Choptiany

Mądrość redaktorów „Dekady Literackiej” [nr 4 (224) 2007] objawiła się przede wszystkim w tym, że zderzono ze sobą dwa różne tryby opowiadania o życiu w PRL-u − już przez to twórcy numeru zdają się sugerować, że nie możemy zapomnieć o stuprocentowej klarowności doświadczeń Polski Ludowej, o konieczności szukania uniwersalnego języka do mówienia o niej.

Autobiograficzne zapiski, jakich dokonał były rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Franciszek Ziejka (Co jest za tym lasem?), są przykładem niewinnego przedstawiania kolei własnego losu.

 

HERETYCY SZTUKI

Anna Herbut

Dariusz Nowacki w tekście Miejsca wspólne i nie [„Opcje” nr 4 (69) 2007] wgryza się w intertekstualne gry współczesnej prozy polskiej. Zastanawia się, w jaki sposób autor ma zasugerować czytelnikowi, że oto następuje odwołanie do kanonicznego utworu lub znaku zapisanego w świadomości zbiorowej. Jakiego rodzaju i jak silnej aluzji powinien użyć? Żeby czytelnika hermetycznością swojego wywodu nie wpędzić w depresję, a jednocześnie nie obrazić go topornym kształtem odwołania?

 

TEATR Z MISJĄ

Anna Bajor-Ciciliati

Pozostając w kontekście kulturowych źródeł, nie wolno przeoczyć zamieszczonego w „Dialogu” (12/2007) tekstu Kosińskiego Teatr spotkania z żywymi i umarłymi. Celem artykułu jest porównanie dwóch, pozornie odmiennych teatralnych światów – Tadeusza Kantora i Włodzimierza Staniewskiego. Mickiewiczowskie Dziady, dramaturgia Wyspiańskiego oraz „osobisty teatr niemożliwego wspomnienia” twórcy Cricot 2 zestawione zostają z ekologicznym teatrem gardzienickim, którego istotę Kosiński widzi w muzyczności, rozumianej jako emanacja kosmicznej energii.

 

WIERCENIE W MUZEUM

Paweł Kompanicki

Szczęśliwie w ubiegłym roku wydarzyło się coś więcej niż wydrukowanie metrów rozmów z architektem. Nowa ekipa, która objęła kierowanie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w połowie ubiegłego roku, zaczęła wydawać gazetę. Tytuł może nosi niezbyt wyszukany – „Muzeum”, ale zawartość ciekawa. Nie jest to biuletyn poświęcony życiu wewnętrznemu instytucji, od jakich roi się w Polsce. Pismo ma stać się miejscem dyskusji nie tylko o warszawskim projekcie, ale o tym, czym dziś jest muzeum, jakie są relacje między nim i artystą, jakie ma zadania i zobowiązania wobec twórców i odbiorców sztuki.

 

KU PAMIĘCI

Małgorzata Nadwadowska

Medializacja pamięci nie jest sprawą czysto teoretyczną – ma swoje widoczne ucieleśnienia chociażby w postaci całkiem już dotykalnych nowoczesnych muzeów, które wyciągnęły wnioski ze zmian, jakie w świadomości nas wszystkich dokonała postępująca technicyzacja. Dobrym tego przykładem może być Muzeum Powstania Warszawskiego, o którym pisze Iwona Kurz [Przepisywanie pamięci: przypadek Muzeum Powstania Warszawskiego, „Kultura Współczesna” 3 (53) 2007]; poddaje analizie nie tylko samą działalność muzeum jako instytucji, ale w ogóle koncepcję jego jednostkowego istnienia na tle polskich historycznych uwarunkowań.

 

BŁĘKITNIEJSZY ODCIEŃ BŁĘKITU

Magdalena Galas

Z tekstu Światło pod farbą Janusza Wałka [zamieszczonego w „-grafii” nr 1-2 (18-19) 2007] dowiadujemy się, że tło słynnego obrazu Dama z gronostajem Leonarda da Vinci w XIX wieku z błękitnego przemalowano na tępy czarny kolor. W wieku XV obraz ten był w pełni nowatorski pod względem modelunku światłocieniowego, ujęcia modelki en trois quatre, z uwzględnieniem dłoni. Obraz przedstawia Cecylię Gallerani, faworytę księcia Lodovica Sforzy, słynącą wówczas z błyskotliwości i inteligencji.

 

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt