nr 31 (148)
z dnia 2 listopada 2005
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Już od jakiegoś czasu w dyskursie publicznym słowo „teczka”, wchodzące w różnego rodzaju związki leksykalne: odtajnienie teczki, kłamliwa teczka, jawna teczka, zawartość teczki, teczka na kogoś itd., robi karierę: przestało się kojarzyć z biurem, wywołuje wspomnienia Polski Ludowej i zaczyna urastać do rangi symbolu niezafałszowanej historii. Zagląda się do teczek różnych osób, by przenicować ich życiorysy i na tej podstawie na nowo opisać nasze dzieje. Teczki zawierają często bolesną prawdę, ale też niesprawiedliwe posądzenia. Przecenianie ich wiarygodności wynika z idealistycznego założenia, że oto teraz uda się popatrzeć na miniony czas bez zafałszowań, obiektywnie. Zbrodniarze zostaną zdemaskowani i ukarani. Tymczasem historia zapisana w teczkach ujawnia przede wszystkim ludzkie uwikłania w system, które trudno jednoznacznie oceniać. To gorzka lekcja dla dociekających prawdy. Tak kończą się generalizacje. Nie należy jednak zaprzestawać poszukiwań, powinnością badacza jest odczytywanie minionego czasu na nowo, weryfikacja faktów z dystansu. Być może obiektywizacja wydarzeń jest mrzonką, ale zawsze pozostaje szansa na bardziej wyważone oceny.
Podwójny numer „Kwartalnika Filmowego” z tego roku [49-50 (2005)] jest cichym echem owych dociekań i poszukiwań. Cichym, bo nie wszystkie teksty zamieszczone w numerze dotyczą polskiej rzeczywistości, poza tym rama, w jaką wpisano artykuły, jest niezwykle pojemna – omawiany „Kwartalnik Filmowy” bowiem poświęcony jest tematowi Ideologia i film. Skoro pojawiło się słowo ideologia, to nic dziwnego, że pojawiły się też takie hasła jak totalitaryzm (blok tekstów Totalitaryzm i kino) i socjalizm (Socjalizm oswojony). I właśnie artykuły z owych bloków przywodzą na myśl zaglądanie do teczek: przede wszystkim nareszcie nadszedł czas, kiedy można o pewnych sprawach mówić głośno, a fakty dotąd przemilczane wydobyć na światło dzienne. Jedyna cenzura, z którą należy się liczyć, to cenzura rzetelności badawczej.
Tomasz Kłys, analizując epizod z biografii czołowego niemieckiego reżysera lat 20. (Wyobrażony film Fritza Langa), stara się dowieść, że historia nagłej ucieczki z nazistowskich Niemiec – jako akt niezgody na propozycję współpracy z reżimem – w gruncie rzeczy było artystyczną kreacją Langa. „Opowieść Langa (w świetle późniejszych badań w znacznej mierze zmyślona – przyp. A.K.) o »ucieczce z Niemiec« to jego »wyobrażony film« (…), pełen formalnych i dramaturgicznych rozwiązań rodem ze stałego repertuaru Langowskich chwytów: człowiek osaczony w monumentalnej, nieprzyjaznej przestrzeni; upływający nieubłaganie czas odmierzany przez eksponowany w kadrze zegar aż do jakiegoś z góry określonego momentu, kiedy ma nastąpić dramatyczne rozstrzygnięcie (…); schwytanie postaci w »machinę Przeznaczenia« (…) – tu składają się z dwóch nieubłaganych mechanizmów: jednego odliczającego fizyczny i społeczny czas (aż do zamknięcia banków, aż do odjazdu »ostatniego« pociągu, kiedy już będzie trudno o ratunek, i drugiego, ideologicznego, przedkładającego do wyboru groźbę lub pokusę.” Jak widać to nie historia pisze przewrotne scenariusze.
Ubytek jednego reżysera nie zaważył na losach niemieckiej kinematografii, szczególnie w okresie hitlerowskich Niemiec; doceniały one rolę, jaką może odegrać kino w walce ideologicznej i skwapliwie wspierały narodową kinematografię. M.in. o tym pisze Paul Coates w tekście Narodowy socjalizm i adaptacje literatury. Warto z niego zacytować takie oto zdanie: „Kiedy do głosu dochodzi ideologia, oddziałuje ona oczywiście zarówno przez nieobecność, jak i przez obecność: nieobecność realistycznych obrazów współczesności (zepchniętych do kronik podporządkowanych propagandzie) świadczy równie mocno o oportunizmie, jak brak jakiegokolwiek komentarza z offu w Triumfie woli Leni Riefenstahl, a zauważalne usunięcie pewnych elementów w adaptowanym tekście może być równie wymowne.” Z pewnością podobna świadomość rządziła poczynaniami sowieckiej kinematografii. Dominanta ideologiczna odciska swe piętno nie tylko na tematyce filmów, ale także na systemie gwiazdorskim, czemu poświęca swój tekst Gwiazdy i władza Oksana Bułgakowa, wnikliwie śledząc przemiany, jakie zachodziły w ukazywaniu kobiet w kinie radzieckim przełomu lat 20. i 30. Aktorki nie tylko miały za zadanie wcielać się w filmowe postaci, ale także odgrywać role ideologiczne. „Kobieta brzydka (piękności zastąpiono chłopkami i robotnicami – przyp. A.K.), której awangarda radziecka przyznała rolę gwiazdy lub raczej antygwiazdy, dominowała jako znak rzeczywistości poza ekranem.” Za pośrednictwem kina narzucano nowy typ piękności, sankcjonowany przez władzę; społeczeństwo miało się przeglądać w rzeczywistości filmowej i czerpać z niej wzorce postępowania w życiu codziennym.
O polskich kronikach filmowych, które obok filmów fabularnych stanowiły zwierciadło socjalistycznej rzeczywistości, pisze Marek Kosma Cieśliński w tekście Realizm i kreacja. Redagowanie Polskiej Kroniki Filmowej w latach 1956-1970. Czytanie tekstu przypomina przesuwanie taśmy filmowej przed oczyma; autor opisuje konkretne sceny, żeby zilustrować nimi zmiany w tworzeniu kroniki na przestrzeni kilkunastu lat – podejmowanie nowych tematów, wykorzystanie nowoczesnych technik filmowych, wprowadzenie lżejszego tonu do komentarza. Tytuł dobrze charakteryzuje kronikę: z jednej strony opierała się na rzeczywistości, którą miała za zadanie portretować, ale jednocześnie dobór faktów i sposób ich ukazywania stanowiły czystą kreację. W dodatku była to kreacja podwójna; to nie tylko tworzenie rzeczywistości wewnątrzkronikarskiej, ale i tej pozostającej na zewnątrz niej. Spełniała w ten sposób stawiane jej przez władzę zadanie propagandowe.
Trzy powyżej omówione teksty to tylko drobna część tego, co można przeczytać w „Kwartalniku Filmowym”. Na ponad 300 stronach znalazły się teksty różnorodne, dotykające związków filmu z ideologią ujmowanych pod różnymi kątami – co zawsze stanowi atut takich monograficznych przedsięwzięć. Blok tekstów zatytułowany Ideologie współczesności przynosi np. rozważania o stereotypach i ich odzwierciedleniu w myśli społecznej, ale także jak funkcjonują one w różnych narracjach (Richard Dyer Funkcja stereotypów. Z kolei w bloku Artysta wobec idei znajdziemy bardzo ciekawy tekst Marii Gołębieskiej Irzykowski i postawa klerka.
Warto także zajrzeć do działu recenzji (Książki o filmie) – omówienie Teresy Rutkowskiej Kino w czasach przemian. Casus Rosja stanowi, wedle mnie, swoistą glosę do tematu teczek. Recenzentka w komentarzu do książek (rzecz dotyczy dwóch publikacji Anny Lawton, amerykańskiej badaczki, która zajęła się kinem sowieckiej i postsowieckiej Rosji), podkreśla ich doniosłość w opisaniu tego, co działo się w rosyjskiej kinematografii, a jednocześnie wzbogaca wypowiedź o odniesienia do rzeczywistości polskiej, dzięki czemu dopełnia nam się obraz rodzimej kinematografii i jej związków z ideologią.
Omawiane pisma: „Kwartalnik Filmowy”.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt