nr 15 (217)
z dnia 5 sierpnia 2008
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | teraz o… | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Anna Ryguła
Ludzie wyobrażają sobie śląski dom jako stojący na korytarzach wyrobniczych, umazany na czarno, walący się familok, z okien którego rozciąga się widok na parujące hałdy. Ślązacy mają ręce wiecznie brudne od węgla, a ich kobiety nie muszą już oczu podkreślać czarną kredką, bo każdy tutaj ma wokół nich naturalną „lamówkę” w tym kolorze. Jeśli ktoś weźmie do ręki lipcowy numer „Śląska” (7/2008) i otworzy go na stronie 59, utwierdzi się w swoim błędnym przekonaniu. Jest tam krótka lekcja Jana Miodka pt. Karbonada i jej śląskie warianty...
Igor Kędzierski
Gdyby Nerval (z „Literatury na Świecie” 3-4/2008) rozłożył ręce i zeskoczył do kanałów z uśmiechem straceńca na twarzy…, hmmmm, wówczas byłby Louisem-Ferdinandem Célinem, Henry Millerem, Witkacym, Charlesem Bukowskim… a nie Gérardem de Nervalem. To oczywiście nie jego wina, że dopiero za pięćdziesiąt lat seks, zboczenie, cynizm i mowa ulicy wejdą do literatury. Gdyby stało się to za jego czasów, wtedy naprawdę mielibyśmy co poczytać. Wtedy Jerofiejew ze wstydu przed plagiatem nigdy nie pojechałby z Moskwy do Pietuszek.
Marcin M. Bogusławski
„Odra” nr 7/2008 to nie tylko interesujące wywiady. Uwagę warto zwrócić także na eseistykę i publicystykę. Radosław Wiśniewski w szkicu Grunge process. O krytycznym życiopisaniu Karola Maliszewskiego próbuje opisać fenomen krytyki literackiej, jaką uprawia Maliszewski. Posługuje się w tym celu m.in. kategorią grunge’u, doraźności (to, co staje się tu i teraz) oraz figurą krytyka towarzyszącego. Warsztat krytycznoliteracki połączony z poetyką wyznania prezentuje z kolei tekst Jacka Łukasiewicza Z Szuberem.
Anna Spruch
Jak się ma street art w Polsce, dowiemy się za sprawą tekstu Natalii Kaliś Na ulicy i w necie, czyli dynamika polskiego street artu („ARTeon” 7/2008). Okazuje się, że jesteśmy w tyle za Zachodem, co akurat w tym przypadku nie jest wcale takie złe, bo podczas gdy tam street art uległ już komercjalizacji, u nas wciąż jeszcze żyje w swej pierwotnej, niezależnej od oficjalnego obiegu formie. Oczywiście, powoli będzie się to zmieniać. Pierwsze symptomy już się pojawiły, czego dowodem może być zeszłoroczna wystawa „Malarstwo polskie XXI wieku” w warszawskiej Zachęcie.
Jolanta Karaś
Napięcie rodzi się powoli, krok za krokiem wkraczamy do świata, w którym zbrodnia to codzienność, a najciemniejsze zakątki ludzkiej duszy przestają być tajemnicą. Wciąga ta atmosfera niepewności i oczekiwania, która pozostaje w nas aż do ostatniej strony. Przewodnikiem staje się bohater – ekscentryczny detektyw, ciekawska dziewczynka, inteligentny policjant... Twórcy najnowszego numeru „Czasu Kultury” 3/2007 także dali się uwieść magii kryminału – przygotowali dla czytelników kryminalną kolację z dreszczykiem.
Dagna Kruszewska
W najnowszym numerze „Kresów” [1-2 (73-74) 2008] na kozetkę psychoanalityka zaproszony został wybitny poeta katastroficzny, Józef Czechowicz (Józef Czechowicz na kozetce teoretyka literatury Kariny Bonowicz). Radził on sobie ze swoimi traumami, uciekając w świat mitu. Widoczne jest to na kilku płaszczyznach – powracający motyw arkadyjski neutralizuje traumę nieszczęśliwego dzieciństwa, naznaczonego chorobą psychiczną ojca. Komplementarny wobec niego jest równie częsty motyw zagłady, który przez swoją wyrazistą obecność ma zniwelować przeżycie wojny.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt