nr 19 (172)
z dnia 20 września 2006
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | wybrane artykuły | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Piotr Augustyniak
Nasze codzienne indywidualne cwaniactwo i napuszenie przechodzi od święta w puszenie się samą polskością. Zakrawa to na bezkrytyczne, nałogowe otępianie się własną, przykrą w zapachu „dziedziczną” toksycznością. Jakby nie dość było nam codziennego zadęcia sobą, by ukryć beznadzieję własnego życia, nam trzeba nadymać się własną ojczyzną. Polskie dzisiejsze zadęcie, wyrażające się choćby w przekonaniu o „ewangelizacyjnej misji w Europie” i „mistrzostwie świata”... w kibicowaniu, badane nosem Witkacego dochodzi do momentu krytycznego, balansuje na skraju unicestwiającego obłędu, tego samego, który musiał wymazać kiedyś Polskę z mapy Europy. To nie jest czas na wywarzone sądy, na ostrożne, długo przemyśliwane wnioski.
Beata Pieńkowska
Orianie Fallaci poświęcony jest w „Tygodniku Powszechnym” tekst Wściekła i dumna, tytułem nawiązujący do jej słynnej książki, powstałej z refleksji nad znaczeniem zamachów terrorystycznych przeprowadzanych od 2001 roku rękami fundamentalistów islamskich w krajach cywilizacji zachodniej. Wspomnieniu postaci włoskiej dziennikarki daleko do typowych obituaries, między innymi z powodu aktualności jej „kasandrycznych mów” na temat możliwej inwazji „islamofaszyzmu” w Europie. Głoszone sądy publicystka wzmocniła z czasem o przekonanie, że wyrzeczenie się przemocy ze strony islamu jest „wbrew rozsądkowi, wbrew życiu, wbrew naszemu przetrwaniu”, czyli absolutnie niemożliwe.
Grzegorz Wysocki
Debaty Cezarego Michalskiego w „Europie – Tygodniku Idei” przypominają w pewnym stopniu telewizyjne Warto rozmawiać Jana Pospieszalskiego. Po pierwsze, osoba prowadzącego. Mniejsza o poglądy i polityczne sympatie Michalskiego, istotniejsza jest jego rola w prowadzeniu dyskusji, które to prowadzenie nie jest ograniczone do trzymania debaty w cuglach, jej moderowania i temperowania nadmiernych wycieczek emocjonalnych interlokutorów. O nie. Właściwie miast zaznaczać „debatę prowadzi”, można by napisać: „debatę prowadzi i sam w niej uczestniczy Cezary Michalski”...
Miłka O. Malzahn
„Pinezka” pod względem obrazowym jest portalem przejrzystym, autorzy piszą dowcipnie i na temat, są tu praktyczne oraz niepraktyczne rzeczy, w nieźle dobranych porcjach. To całkiem miłe miejsce, gdzie każdy sobie poradzi. Pinezka sobie radzi to część działu mała czarna, a stąd można wysnuć wniosek, że po małej czarnej wszystko idzie gładko. Jako kawoszka – zgadzam się w pełni. Nie dziwi mnie zatem wcale, że „Pinezka” radzi w sprawach nie tylko codziennych. Na przykład we wrześniom wydaniu cała prawda o kupowaniu dworków; fascynująca sprawa dla posiadaczy i nieposiadaczy także.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt