Nr 26 (143)
z dnia 12 września 2005
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Wielki format, wielki skrót myślowy lub wielka prowokacja, w dodatku na jakiejś wielkiej ulicy – tego się rzadko spodziewamy, a już z pewnością nie po wielkiej sztuce. A niesłusznie. Działalność galerii AMS dowodzi, że może się zdarzyć, że zadzierając głowy do góry oprócz informacji o bieliźnie lub kandydacie czasem znajdziemy informacje o chociażby kondycji naszego społeczeństwa. W dodatku podane w sposób na tyle wyrafinowany, by formą plastyczną i treścią zaskoczyć odbiorcę. „Arteon. Magazyn o sztuce” nr 9/2005 opowiada między innymi o najnowszym pomyśle wyjścia poza ramy reklamy – o Galerii Plakatu AMS.
Pewien niestandardowy billboard
umieszczony przy wejściu na toruński tzw. ruski rynek jakiś czas temu objawił mi po raz pierwszy ideę miejskiej wielkoformatowej galerii. Sztuka na nim prezentowana nie miała wyznaczonej przez klasyczną galerię przestrzeni wprowadzającej zazwyczaj odpowiednio sztywny nastrój – w deszcz mokła razem w ludźmi, a w słońcu – wspólnie płowieliśmy. Toruńska Galeria Rusz komentowała rzeczywistość w sposób bezpośredni, dowcipny, zdecydowany, społecznie zaangażowany, a nade wszystko – na niespotykanym dotąd w okolicy nośniku. To było zjawisko, przy którym było warto się zatrzymać, co też czyniłam, zwłaszcza przy każdej zmianie ekspozycji i każdorazowo przed zakupem warzyw. Taka wpisana w codzienność sztuka jest szalenie poruszająca. Co zresztą nie jest żadnym odkryciem. Jak przypomina autorka tekstu Przedsiębiorstwo i sztuka Justyna Ryczek, John Berger w Sposobach widzenia pisze: „Reklama wywiera ogromny wpływ, jest zjawiskiem o wielkim znaczeniu politycznym”. Ale do polityki jeszcze wrócimy.
Dobrze, że AMS
to największy operator reklamy zewnętrznej w Polsce, ponieważ nie jest zwyczajnym przedsiębiorstwem. Od 1998 roku stara się kontaktować język reklamy z językiem sztuki w segmentach billboardów, citylightów, backlightów itd. 26 tysięcy powierzchni ekspozycyjnych oraz dodatkowo ponad 22 tysiące powierzchni reklamowych – to działa na wyobraźnię zarówno artystów jak i odbiorców. AMS oznacza pozagaleryjną możliwość zaistnienia sztuki, ale plusów jest więcej. Artyści korzystają z nietypowych nośników, docierają do podobnych sobie odbiorców, odbiorcy zaś mają szansę zaangażowania się w przekaz od razu. Albo niedługo potem (po kontakcie z dziełem, znaczy). Wszystko pięknie, lecz Justyna Ryczek przypomina, że AMS „to już jednak historia dokonana”. Na szczęście nadal działają Galerie Jednobillboardowe, a AMS ma nowe pomysły wychodzenia poza schematy. O takim właśnie pomyśle poczytać można w „Arteonie” – kolejny projekt AMS to Galeria Plakatu.
„Bądź mądry – czytaj prasę” pod takim hasłem ogłoszono niedawno konkurs na plakat, a nagrodzone prace, nawet w formie małych arteonownych prezentacji, są ciekawe i nadają się do roli punktu wyjścia głębszych przemyśleń. Prace oceniało całkiem nieprzypadkowe jury, a nadsyłali je całkiem nieprzypadkowi artyści, więc tylko obejrzenie zwycięskiego plakatu może być przypadkiem. Budującym (jeśli akurat nie zniknie w powodzi plakatów wyborczych).
Ze świata reklamy wyrosła
Galeria Zewnętrzna AMS i odważnie wychynęła z niego, co jak uważa autorka, miało ten skutek, iż w Galerii Plakatu przesunięto akcent z czystej sztuki w stronę projektowania graficznego.
Owo przesuniecie nie jest bynajmniej niczym wstydliwym czy też kompromisowym, Polska Szkoła Plakatu to tradycja, znak firmowy, pewien określony, wysoki poziom.
Galeria Plakatu działa, ogłaszając konkursy, promuje tematykę społecznie zaangażowaną, także (zaangażowaną) w wartości estetyczne.
Przyglądając się plonom ostatniego konkursu „Bądź mądry – czytaj prasę” widać, że jury doceniło na przykład sposób przekazu informacji nie wprost, a przez zaprzeczenie. Sam temat też wybrany został nieprzypadkowo, przecież 70% polskiego społeczeństwa cierpi na tak zwany analfabetyzm wtórny, ludzie nie rozumieją tekstów, które czytają – instrukcji czy map. Zresztą nie jesteśmy wyjątkiem w Europie. Wątpliwe czy przy pomocy plakatu możliwa jest walka z tym zjawiskiem, ale pewnie nie o walkę tu chodzi, lecz o świadomość. I o sztukę. Dla Galerii Plakatu AMS ważne jest zwrócenie uwagi na problem i zwrócenie uwagi na przekaz graficzny, plastyczny, ważne jest – „kształtowanie wzorców estetycznych”. Ale (...) „reklama nie jest czysta, niewinna „ Istnieje duży kontrast między interpretacjami świata jaką daje reklama, a rzeczywistymi warunkami panującymi w świecie (...) – pisze John Berger w Sposobach widzenia. I rzeczywiście.
Właśnie teraz (wrzesień 2005) w Białymstoku galeria zewnętrzna przybrała formę wielkich, wiszących w centrum miasta, zdjęć przestrzegających przed koszmarem aborcji. Przekaz społecznie zaangażowany, jak najbardziej przedwyborczy, nie mający ze sztuką wiele wspólnego, wpisuje się przecież w zjawisko przekazu informacji językiem reklamy, a w każdym razie – używania języka wielkiego formatu. I tak dotarliśmy do zapowiadanej wyżej polityki.
Oglądając kolejne plakaty reklamowe wyłuskujmy zatem te, które nie dają nam fajnych informacji o czymkolwiek, ale dają nam ładnie (czyli z estetyczną koncepcją) – do myślenia. „To jedno z zadań reklamy społecznej” – przypomina Justyna Ryczek.
Omawiane pisma: „ARTeon”.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt