Witryna Czasopism.pl

nr 13 (263)
z dnia 5 grudnia 2010
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

KULINARNY WARKOCZ

Wielkie żarcie jest głównym tematem najnowszych „Pograniczy” [nr 4 (87) 2010]. Przejdźmy od razu do rzeczy, bo apetyt zimą bardzo dopisuje.

O obecności jedzenia w malarstwie pisze Diana Wasilewska w (Nie)bezpiecznych związkach jedzenia i sztuk plastycznych. Z artykułu jasno wynika, że żywność na prawach tematu pojawiała się w malarstwie już od starożytności. Martwa natura jest przecież pełna bogatej symboliki, niektóre produkty spożywcze (chleb, wino) bezpośrednio odwołują do Ewangelii, inne (ostrygi) mają znaczenie erotyczno-cielesne, a jeszcze inne przypominają o kruchości ludzkiej egzystencji (gnijące owoce). Jedzenie pojawiało się na obrazach przedstawicieli niemalże wszystkich kierunków artystycznych: impresjonizmu, fowizmu, ekspresjonizmu, kubizmu. I tak, jedne dzieła eksponowały piękno (prace impresjonistów), inne brzydotę (obrazy Giorgia Morandiego, Ralpha Goingsa czy swoiste martwe natury Andy’ego Warhola przedstawiające słynne puszki do zupy Campbell).

Najbardziej kontrowersyjnym produktem żywnościowym przedstawianym w sztuce jest jednak mięso. Przykładów jego wykorzystania w kulturze nie musimy daleko szukać, wielu z nas słyszało o nietypowej kreacji współczesnej piosenkarki Lady Gagi, która wystąpiła w sukience „uszytej” właśnie z mięsa. Pozostając w kręgu malarstwa, wystarczy przypomnieć sobie dzieła Rembrandta, Francisa Bacona, Soutine’a Chaima. Mięso – surowe, krwiste, budzące wstręt i niesmak – wydaje się nieciekawym tematem, a mimo to malarze decydują się na jego przedstawienie. Dlaczego tak się dzieje, wyjaśni nam Diana Wasilewska.

W malarstwie częstym motywem są także ludzie spożywający posiłek. Od tego, kto to robi i w jaki sposób, zależy przesłanie obrazu. Van Gogh czy Millet, chcąc przedstawić chłopów i zaznaczyć ich szacunek do ziemi, nie ukazują ich przy pracy, lecz właśnie w trakcie jedzenia lub w momencie jego przygotowywania (Jedzący kartofle, Pieczenie chleba).

Artyści często łączą czynności wykonywane w kuchni z wizerunkiem kobiety – nie dziwi nas więc Mleczarka Jana Vermeera czy Obierająca ziemniaki Franciszka Teodora Ejsmonda. Autorka szkicu za istotne przyjmuje wyjaśnienie, dlaczego kobieta przedstawiana na tak licznych obrazach bardzo rzadko sama spożywa posiłek. Wasilewska pisze także o dyskursie feministycznym przeciwko fetyszyzacji kobiety. Feministki krytykują nie tylko współczesne reklamy, w których „przy użyciu” kobiecego ciała sprzedaje się dosłownie wszystko. Krytyce zostaje poddana cała zachodnia kultura, kultywująca konwencję przedstawiania kobiecego aktu, a jednocześnie traktująca kobiece ciało jako piękny przedmiot podziwiany przez mężczyzn. Odpowiedzią artystek feministycznych na prace chociażby Mela Ramosa – artysty wiązanego z pop-artem, przedstawiającego „apetyczne”, nagie kobiety wśród produktów spożywczych – są parodie takich obrazów, np. prowokacyjne prace Joanny Rajkowskiej, Aliny Szapocznikow, Zuzanny Janin.


***


Literatura jest drugim z obszarów kultury, któremu autorzy „Pograniczy” poświęcili najwięcej uwagi. Barbara Kownacka w szkicu Triady narracji kulinarnych wymienia trzy sposoby konstrukcji narracji współczesnej, w której pojawia się motyw kulinarny. Pierwszy z nich autorka nazywa mozaiką: motyw związany z jedzeniem jest wówczas integralną częścią świata przedstawionego, jest czymś codziennym, oczywistym dla czytelnika. Przykładami mozaiki byłyby Polka Manueli Gretkowskiej oraz opowieść Kingi Dunin pt. Tabu. Drugim sposobem konstruowania takiego „kulinarnego” tekstu jest warkocz: wątek narracyjny przeplata się z wątkiem kulinarnym, istniejącym zazwyczaj w postaci receptur. Przykłady to Wtajemniczenia Michała Komara i Dom dzienny, dom nocny Olgi Tokarczuk. I wreszcie trzeci sposób konstrukcji – diament: narracje, w których jedzenie jest jedynie drobnym detalem. Jedzenie może tu zaistnieć jako niewielka wzmianka, krótki przepis, ale mimo to jest znaczącym elementem tekstu (jak choćby w Lali Jacka Dehnela).

Zmieniają się nasze przyzwyczajenia żywieniowe, zmienia się sposób przyrządzania posiłków, jak również to, w jaki sposób gospodynie dzielą się przepisami na pyszne dania. Dawniej babcie przekazywały kulinarne tajemnice córkom i wnuczkom, niektóre potrawy przygotowywane były w niezmieniony sposób przez kilka pokoleń, a gospodynie kolekcjonowały w zeszytach sprawdzone receptury. Dziś obszerne i poplamione segregatory zastępują blogi kulinarne. Pisze o tym Małgorzata Mostek w artykule Sieć smakowych połączeń. Subiektywny przegląd blogów kulinarnych.

O czym jeszcze warto wspomnieć? Na miłośników prozy Ingi Iwasiów czeka fragment jej najnowszej powieści – Chłodnik litewski. Kuchnia frankfurcka Szymona Piotra Kubiaka to szkic o projekcie architektonicznym pierwszej w historii kuchni systemowej. Cały numer „Pograniczy” miał z pewnością zapewnić czytelnikom intelektualną i kulturalną „wyżerkę”, ja jednak nadal czuję niedosyt. Co by mnie więc zadowoliło? Niektórzy z nas znają blog kulinarny pt. „Wielkie żarcie” oraz restaurację o tej samej nazwie, mam nadzieję, że wielu słyszało także o filmie z 1973 r. w reżyserii Marco Ferreriego. Włoski reżyser przedstawił kontrowersyjną historię zbiorowego samobójstwa dokonanego z przejedzenia. Tekst o włoskim Wielkim żarciu mógłby stać się wyrafinowanym deserem po literacko-malarskich przystawkach i daniach głównych zaproponowanych w „Pograniczach”.

Izabela Lis

zobacz w najnowszym wydaniu Witryny:
KOMEDIA NIE JEST (POLSKĄ) KOBIETĄ
PASOLINI – REAKTYWACJA
PLANETA PRL
felieton__PiSarz i POeta
...O CZASOPISMACH KULTURALNYCH
O CZASOPISMACH OTWARTYCH I ZAMKNIĘTYCH, CZYLI O TYM, DLACZEGO KAPELUSZ MIAŁBY PRZERAŻAĆ
zobacz w poprzednich wydaniach Witryny:
Ukąszenie popowe
JA POD NADZOREM OPIEKUNÓW
MŁODZI LUDZIE POSZUKUJĄ…

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt