Witryna Czasopism.pl

nr 13 (166)
z dnia 20 czerwca 2006
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

45 LAT NAD „ODRĄ”. JUBILEUSZ I CO DALEJ

Tomasz Charnas

„Odra” oscyluje między szeroko zakrojoną kulturą, literaturą, filozofią, historią, publicystyką i socjologią. Drąży tematy-problemy aktualne, opisuje wybrane aspekty, unikając doraźności czy pochopności sądów. W kolejnych numerach zjawiska charakteryzowane i przysposabiane są w różnym natężeniu i jakości, ale zawsze chcą dotknąć spraw aktualnych. Czy zatem obecność „Odry” teraz (!) jest ważna i pismo nie odchodzi w zapomnienie? Periodyk wciąż usiłuje bazować na autorytetach, znanych i cenionych nazwiskach z humanistycznego światka. One wyznaczają poziom merytoryczny i decydują o recepcji pisma. Stąd obawy: czy wrocławski miesięcznik nie zarchaizował się z wiekiem i w rękach starych mistrzów?

 

CZYTAJĄC MYŚLIWSKIEGO, CYTUJĄC MYŚLIWSKIEGO

Grzegorz Wysocki

Trudno byłoby przegapić ekspansję wywiadu, jaka dokonuje się na łamach prasy, wszędzie toczą się rozmowy – kilka lat temu rzecz jeszcze nie do pomyślenia, a na pewno nie na tak wielką skalę. I tak w wywiadzie dla „Polityki” Wiesław Myśliwski opowiada o swoim pisaniu, o powrotach do ślęczenia nad pustą kartką, o całych latach bez jednego nawet napisanego słowa, o „metodzie ołówkowej”: „Może to jakiś mój uraz, ale widok skreślonego zdania, czy choćby słowa, źle na mnie wpływa, jakby odbierał mi inwencję w tworzeniu innego zdania. Toteż często mówię, że piszę bardziej gumką niż ołówkiem”. Rozmowa w „Tygodniku Powszechnym” prawie w całości poświęcona jest najnowszej książce Myśliwskiego, Traktatowi o łuskaniu fasoli.

 

„EUROPA” 24/2006. OMÓWIENIE

Maciej Stroiński

„Europa” drukuje materiał krążący dokoła katolicyzmu: przeprowadzony przez Rafała Smoczyńskiego wywiad z Richardem Johnem Neuhausem, wprzódy protestanckim, następnie katolickim teologiem i księdzem. Ostatnimi czasy moje uczucia religijne miały ciężko, razu pewnego obraziły się i wyniosły na dobre. Pustka, jaka po nich została, nie jest obrażalska, bo w ogóle nie jest. Z tego tyle dobrego, że wywiady takie jak powyższy przyjmuję na chłodno, a podobno tak smakują najlepiej. Z rozważań Neuhausa o prawie naturalnym, o nauce aktualnego i byłego papieża itp. wynoszę nau(cz)kę dla siebie następującą: nie należy dyskutować z wiarą.

 

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt