nr 35 (152)
z dnia 12 grudnia 2005
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Sebastian Frąckiewicz
„Czas Fantastyki” to młodsze dziecko Macieja Parowskiego, który nie mogąc realizować swoich ambicji oraz zamierzeń na łamach „Nowej Fantastyki” (choć i tak ją współredaguje), postanowił stworzyć inny, całkowicie autorski i niszowy projekt. „Czas Fantastyki” różni się zdecydowanie na plus od „Nowej Fantastyki”, a podtytuł periodyku „Dwumiesięcznik dla zaawansowanych” nie jest czczą obietnicą czy chwytem reklamowym.
Miłka O. Malzahn
W sztuce pomysł zerwania z rozumem i logiką powstał po I wojnie światowej, gdy grupa surrealistów chciała uciec od makabrycznych przeżyć wojennych. Pragnęli chronić magię i piękno, zatrzymując bieg codzienności, czyli pragnęli dokładnie tego, czego pragniemy i my (mniej więcej wszyscy).
Tym właśnie – z grubsza – zajmuje się grudniowy „Arteon” 12 (68) 2005, przypominając o malarstwie René Magritte’a oraz o sztuce ekologicznej Anni Rapinoi.
Beata Pieńkowska
Stocznia Gdańska jako przestrzeń nacechowana symbolicznie ma swoją szczególną wartość niewykorzystaną przez najnowszą sztukę. Grzegorz Klaman, autor projektu <i>Izba pamięci narodowej</i> prezentowanego w ramach wystawy towarzyszącej obchodom sierpniowej rocznicy, próbował ją zagospodarować w sposób łączący tradycję i pamięć z aktualnymi interpretacjami osoby Lecha Wałęsy. W rozmowie z Agatą Rogoś zatytułowaną <i>Akty niesubordynacji</i> artysta przybliża kierunek swoich poszukiwań: podkreśla wieloznaczność roli solidarnościowego przywódcy.
Katarzyna Wajda
Idą święta (o czym sklepy przypominają nam przynajmniej od miesiąca), więc wkrótce będziemy dawać sobie prezenty i składać życzenia, najczęściej spełnienia marzeń. Okładka grudniowego „Filmu” (12/2005), na której widnieje King Kong, jest dowodem na to, że marzenia naprawdę się spełniają: Peter Jackson już jako dziecko chciał zrealizować swoją wersję opowieści o wielkiej małpie (i nawet to zrobił w wieku 12 lat, wykorzystując kamerę rodziców, zwierzaki z plasteliny i futro mamy) i wreszcie udało mu się dopiąć swego.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt