Witryna Czasopism.pl

Nr 5 (122)
z dnia 12 lutego 2005
powrót do wydania bieżącego

zapraszamy | przeglądy prasy | autorzy | archiwum

SPECYFIKA NEUROTYKA

Warto wiedzieć więcej niż mniej o osobowości, jako takiej (choć o własnej też nie zaszkodzi). Poza tym można zauważyć, iż popularnością wśród współczesnych cieszy się postawa neurotyczna (jako taka). Często też mówimy – neurotyczne czasy. Ale co to w ogóle znaczy? Niby wiemy, a jednak... Wszystkich niepewnych neurotycznych treści odsyłam do najnowszego numeru „Charakterów” [2 (97) 2005], w którym znaczenie terminu „osobowość neurotyczna” fachowo wyjaśnia Przemysław Bąbel (Przejrzeć neurotyka). Jest tam też mały test z pytaniami: „czy często czujesz się bezradny?”, „czy łatwo cię zdenerwować?”, „czy często się martwisz?” Zatem: co wiesz o neurotykach?

Przede wszystkim, by „Przejrzeć neurotyka”, dobrze jest poznać twórczość (filmową) Woody’ego Allena. Nie powinno to być specjalnie trudne, bo ostatnio artysta rok w rok realizuje nowe, inspirujące dzieła. „Allen wykreował postać będącą wręcz popkulturową ikoną neurotyczności” – zapewnia autor tekstu i trudno mu nie wierzyć. Kto widział którykolwiek z filmów Allena musi przyznać, że jego wprost z życia wzięty (a najczęściej wręcz z Manhattanu) bohater wiele nam może powiedzieć o neurotyczności. Seans zaś warto sobie urządzić tym bardziej, że, jak zapewnia Bąbel, neurotyczność to „jeden z podstawowych wymiarów osobowości”.

Jeden z badaczy tematu, Hans Eysenck, nazywa neurotyczność wrażliwością emocjonalną, co, trzeba przyznać, brzmi o niebo lepiej i na nasze czasy (neurotyczne) rzuca łagodniejsze światło. Z tej perspektywy można im nawet (czasom) wybaczyć pewną globalną „nieprzysiadalność”.

Niestety, na wspomnianą wrażliwość składają się: lękliwość, depresyjność, poczucie winy, niska samoocena, napięcie, irracjonalność, płochliwość, markotność i emocjonalność. „Typowy neurotyk w ujęciu Eysencka stale się czymś martwi (…)” – pisze autor (szczerze powiedziawszy, mając taki zestaw cech, martwiłabym się mocno). Ponadto neurotyk: skarży się na kłopoty, myśli koncentruje na sprawach skazanych na niepowodzenie. Od tego wszystkiego boi się coraz bardziej, aż do pierwszej silnej reakcji emocjonalnej, po której długo dochodzi do jako takiej równowagi. Neurotyk ma poczucie niższości, w związku z czym łatwo go zranić, poza tym irracjonalnie ocenia rzeczywistość, jest sztywny i nieśmiały. W tej sytuacji oczywiste jest, że neurotyk nie jest odporny ani na stres, ani na wszystko, co się z nim wiąże. Normalnie zresztą, jak każdy.

Ciekawe, szczególnie w odniesieniu do neurotycznych czasów, jest też to, że „nadmierna emocjonalność przejawia się też we wrażliwości na krzywdę i cierpienie, oraz na szczęście i radość innych ludzi”. Kim zatem jest neurotyk?

W skrócie definicja naukowa brzmi tak: „neurotyczność to podatność na doświadczenia negatywnych emocji i wrażliwość na stres”. Ale dalej, idźmy dalej (im dalej w las, tym więcej drzew…). Osobowość neurotyka to kompilacja lęku, agresywnej wrogości, depresyjności, impulsywności, nadwrażliwości i nadmiernego krytycyzmu. Prawdziwy neurotyk miewa naprawdę głupie (czyt. irracjonalne) pomysły, nie za dobrze kontroluje swoje popędy, łatwo się załamuje w trudnych sytuacjach. Zważywszy na całość – w trudnej sytuacji jest neurotyk nieustannie, przez wzgląd na fakt bycia neurotykiem chociażby. Istnieje na szczęcie tzw. niska neurotyczność. Osobnik nią dotknięty potrafi sobie radzić ze stresem.

A teraz mała próba nieulegania stresującym wiadomościom: otóż według dwóch najważniejszych koncepcji naukowych neurotyczność ma silne uwarunkowania biologiczne. Jest dziedziczna. W 30-40 procentach!

Poza tym naukowcy starają się dowiedzieć, czy można odkryć fizjologiczne podłoże neurotyczności. Badania trwają.

Wszyscy jednak są zgodni co do tego, że „wymiar neurotyczności dotyczy normalnej osobowości”. Rozumiem to następująco: wszyscy jesteśmy neurotykami, tyle że w różnym stopniu. Pewne francuskie przysłowie głosi, że smak życia polega na różnicach. Choć dotyczy czego innego, to podejrzewam, że bez uszczerbku na metaforze, można je odnieść do neurotycznej ludzkości (jeśli ludzkość się nie obrazi, rzecz jasna).

Według Eysencka, „niektórzy ludzie rodzą się ze specyficzną skazą (słabością) mogącą pod wpływem niekorzystnych okoliczności doprowadzić do patologii”. Eysenck uważa również, że geny oraz środowisko determinują wiele właściwości układu nerwowego. Skądinąd to szalenie ciekawe: jaką bowiem mają nasze neurotyczne czasy genetyczną historię, że są, jakie są? Tak czy inaczej o geny naszych potomków dbać należy bardzo, o środowisko i okoliczności – jeszcze bardziej. I to nie poprzez udanie się na terapię.

Eysenck był przeciwnikiem psychoanalizy jako metody leczenia, czego zasadność, jak słusznie zauważa Bąbel, tłumaczyłyby nieustanne wizyty u psychoanalityków postaci wykreowanej przez Allena.

Z ważnych wiadomości o neurotyczności polecam także tę: „Generalnie u dorosłych jest ona (neurotyczność) niższa niż u młodzieży”. Nie znaczy to oczywiście, iż ci, którzy nie chcą wkroczyć w dorosłość, mają na względzie własną neurotyczność, znaczyć może natomiast, że neurotyk zachowuje się mniej więcej tak, jak nastolatek w okresie dojrzewania. Taki ma zespół cech, ujmując rzecz ładniej. Przy czym dzieci funkcjonują z dwoma czynnikami neurotyczności – lękiem i drażliwością. I wystarczy! Badania dowiodły również, że bardziej neurotyczne są kobiety, ale to nikogo nie mogło zaskoczyć.

Zatem: neurotyk nie jest zadowolony z pracy, neurotyczność osłabia szczęście małżeńskie, badania dowodzą istnienia zależności pomiędzy nasiloną neurotycznością a zdrowiem fizycznym (ubywającym w powyższym przypadku). W dodatku „zarówno wysokie, jak i niskie wyniki neurotyczności nie sprzyjają sukcesom sportowym”. Katastrofa!

„Neurotykom nie jest ławo” – podsumowuje Bąbel i ja się z tym w pełni zgadzam. Pocieszeniem ma być fakt, że neurotycy zwykle osiągają lepsze wyniki w nauce. Nie wiem, czy to aż tak pocieszające… zważywszy na neurotyczną skłonność do zmartwień....

Miłka O. Malzahn

Omawiane pisma: „Charaktery”.

zobacz w najnowszym wydaniu Witryny:
KOMEDIA NIE JEST (POLSKĄ) KOBIETĄ
PASOLINI – REAKTYWACJA
PLANETA PRL
felieton__PiSarz i POeta
...O CZASOPISMACH KULTURALNYCH
O CZASOPISMACH OTWARTYCH I ZAMKNIĘTYCH, CZYLI O TYM, DLACZEGO KAPELUSZ MIAŁBY PRZERAŻAĆ
zobacz w poprzednich wydaniach Witryny:
Manewry z dźwiękami
PRZYJEMNOŚĆ JEST ROZUMIENIEM.
Z Andrzejem Sosnowskim rozmawia Alina Świeściak
DEKALOG NA BIS

buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt