Nr 11
z dnia 20 grudnia 2001
powrót do wydania bieżącego
 
  przegląd prasy       
   

Dreptanie wokół czerwonej zmory
     
   
– „Didaskalia” –

     W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia załamał się monopol teatralnych pism warszawskich, takich jak „Dialog”, „Pamiętnik Teatralny”, „Teatr” – na mapie Polski pojawiły się „Didaskalia”, periodyk krakowski. W ciągu ostatnich sześciu lat ten dwumiesięcznik stał się jednym z najbardziej poszukiwanych pism teatralnych. Zaś adepci krytyki z początkowych numerów – w skład pierwszej redakcji wchodzili członkowie Koła Naukowego Teatrologów Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego – to już tuzy młodego pokolenia teatrologów.
     W 45 (2001), październikowym numerze „Didaskaliów” jakość analiz i temperatura wiedzionych dyskusji jest – jak zawsze – wysoka. Oto we wrześniu tego roku odbyła się w Teatrze Nowym w Łodzi prapremiera sztuki Tadeusza Słobodzianka Sen Pluskwy, którą wyreżyserował Kazimierz Dejmek, dyrektor tej sceny z lat 60. i 70. Sztuka opowiada dalsze dzieje Prisypkina, bohatera Pluskwy Majakowskiego, a w „Didaskaliach” czytamy obszerną recenzję ze spektaklu, zatytułowaną Powrót Prisypkina, pióra Rafała Węgrzyniaka. Autor z pasją rzetelnego historyka teatru śledzi odniesienia Słobodzianka do utworów rosyjskich pisarzy, przytacza dzieje sceniczne komedii Majakowskiego. Sytuuje również Sen Pluskwy na tle innych utworów polskich dramaturgów, którzy w ostatniej dekadzie usiłowali opowiedzieć o świecie po rozpadzie Związku Radzieckiego – przez obszerne cztery akapity odnosi się do Miłości na Krymie Sławomira Mrożka z 1993 roku i Czwartej siostry Janusza Głowackiego z roku 1999. Dokładnie też omawia poszczególne sceny łódzkiego przedstawienia (następne cztery akapity). Recenzja stała się w ten sposób opisem widowiska, a na krytykę w pełnym tego słowa znaczeniu zostało tylko kilka wersów podsumowania (jeden akapit, siedem zdań). Zdecydowanie za mało! Mam wrażenie, że autor nie zadał sobie podstawowego pytania: po co Słobodzianek napisał utwór Sen Pluskwy, czyli towarzysz Chrystus. Feerycznej komedii w IX obrazach c.d..? Jak widać, już pełny tytuł sztuki może stanowić dobrą bazę wyjściową do interesujących rozważań. Tymczasem recenzent szybko zamyka tekst kilkoma okrągłymi zdaniami.
     Parę stron dalej w numerze, w stałym dziale Co widzieli Państwo ostatnio w teatrze? znajdziemy wypowiedź Izabelli Cywińskiej i brakującą u Węgrzyniaka puentę. Reżyser teatralny i była minister kultury w kilku zdaniach omawia sztukę Słobodzianka i podsumowuje: „Długo czekaliśmy na teatr, który współczesnym językiem mówiłby o naszym świecie, pomagał go zrozumieć. Nasza mentalność i mentalność bohaterów Snu Pluskwy niestety niewiele się różni. Nie ma co ukrywać – długo żyliśmy w tym samym świecie absurdu.” Nic dodać, nic ująć – ja także skłonny jestem sądzić, że Słobodziankowi chodziło nie tyle o opis Rosji post-sowieckiej, co o oddanie nastroju po upadku czerwonej zmory. Temat drąży Anna Kuligowska-Korzeniewska w zamieszczonej w „Didaskaliach” rozmowie z reżyserem spektaklu (Nowe „Święto Winkelrieda” ). Dosyć dziwny to dialog. Odniosłem wrażenie, że Dejmek nie chce odpowiedzieć na żadne ze stawianych przez Kuligowską-Korzeniewską pytań, wymyka się stale, czasem wręcz jest niegrzeczny. Nie reaguje nawet na opowieść, że młodzież współczesna nie potrafi rozszyfrować skrótów KPZR i PZPR. Swoją drogą to ciekawe, dlaczego reżyser, słynący z wielu agresywnych, prowokacyjnych spektakli ważnych w historii polskiego teatru drugiej połowy XX wieku (chociażby przywołane w tytule rozmowy Święto Winkelrieda czy Dziady z 1968) nie chce podjąć rozmowy o wystawionej przez siebie sztuce, której wymowa stawia pod znakiem zapytania dzisiejsze elity polityczne. Czyżbyśmy się znowu czegoś obawiali?
      I jeszcze słów parę o Węgrzyniaku, który stał się – za sprawą polemiki ze Zbigniewem Osińskim – głównym obok Słobodzianka bohaterem tego numeru. Otóż w ostatnim roku ukazało się wiele numerów pism teatralnych poświęconych legendzie Jerzego Grotowskiego (monograficzne numery „Notatnika Teatralnego” - 20-21/2000 i 22-23/2001 oraz „Pamiętnika Teatralnego” - zeszyty 1-4 [193-196] 2000 i 1-2 [197-198] 2001), „Didaskalia” piórem Węgrzyniaka omówiły te numery w swojej poprzedniej edycji. Zbigniew Osiński zaś w sążnistym artykule zarzucił Węgrzyniakowi popełnienie w czasie owego omawiania szeregu grzechów natury merytorycznej, czego z kolei Węgrzyniak nijak dopatrzeć się nie potrafi. Polemika jest ostra, racje nieoczywiste, ale nic dziwnego: Grotowski zawsze wzbudzał kontrowersje. Tym razem podzielił środowisko teatrologów na dwa przeciwstawne obozy: jedni są mitotwórcami, inni twórcę Teatru 13 Rzędów odbrązawiają.
     





wersja do wydrukowania

zobacz w najnowszym wydaniu:
Może się zacznie robić ciekawie…
Ukąszenie popowe
Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
„Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
Rokendrol w państwie pop
KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
POTOP POP-PAPKI
WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
Czas kanibalów
Przystanek „Paryż”
Spodziewane niespodzianki
Złudny i niebezpieczny
Faszyzm czai się wszędzie
OD KOŃCA DO POCZĄTKU
O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
Rozkoszne życie chełbi
Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
Zielono mi
Roczniki siedemdziesiąte?
Od rytuału do boiska piłkarskiego
O potrzebie rastryzmu
Sen o Gombrowiczu
Pozytywnie
Manewry z dźwiękami
Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
Co tam, panie, na Litwie?
Literatura – duch fartowny czy hartowny?
Nostalgiczne klimaty
Wyostrzony apetyt
Szanujmy wspomnienia
Papier kontra ekran
Nie zagłaskać poety
Papier czy sieć?
Rutynowe działania pism fotograficznych
Papiery wartościowe
Kolesiowatość
MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
Zimowa trzynastka
Popkultura, ta chimeryczna pani
Patron – mistrz – nauczyciel?
Rita kontra Diana
Słodko-gorzkie „Kino”
O produkcji mód
Gorące problemy
GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
Bigos „Kresowy”
W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
KRAJOBRAZ MIEJSKI
Z DOLNEJ PÓŁKI
KINO POFESTIWALOWE
MATERIALNOŚĆ MEBLI
ŹLE JEST…
NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
JAZZ NIE ZNA GRANIC
WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
KINO I NOWE MEDIA
PO STRONIE WYOBRAŹNI
AMERYKAŃSKIE PSYCHO
CZEKAJĄC NA PAPKINA
MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
MAŁA, UNIWERSALNA
Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
NASZE ULICE
Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
KRAJOBRAZ PO GDYNI
O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
KOMPUTER DO PODUSZKI?
NA USŁUGACH CIAŁA
WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
PARADA STAROŚCI
INKOWIE A SPRAWA POLSKA
CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
2002 W KINIE
GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
Widoki z pokoju Morettiego
NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
CZAR BOLLYWOODU
ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
WYRODNE DZIECI BACONA
CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
ANTENOWE SZUMY NOWE
BOOM NA ALBUM
O BŁAZNACH I PAJACACH
EKSPRESJA W OPRESJI
BARIERY DO POKONANIA
UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
NATURA WYNATURZEŃ
ZABAWNA PRZEMOC
DLATEGO RPG
WIEKI ALTERNATYWNE
CZARODZIEJ MIYAZAKI
DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
BO INACZEJ NIE UMI…
PORTRET BEZ TWARZY
BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
MODLITWA O KASKE
ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
TORUŃSCY IMIGRANCI
OFFOWA SIEĆ FILMOWA
BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
KONFERANSJERKA
CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
GRY WOJENNE
WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
DEMONTAŻ ATRAKCJI
POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
W CIENIU ZŁOTYCH PALM
3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
WSZYSCY Z HRABALA
NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
DALEKO OD NORMALNOŚCI
NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
ŁYDKA ACHILLESA
DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
CZAS GROZY
KOMU CYFRA?
APIAT’ KRYTYKA
NASZA MM
UWIERZCIE W LITERATURĘ!
W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
FRAZY Z „FRAZY”
TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
I FOTOGRAFIA LECZY
STANY W PASKI
MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
CZACHA DYMI...
DYSKRETNY UROK AZJI
PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
FORUM CZESKIEGO JAZZU
NADAL BARDZO POTRZEBNE!
KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
DEKALOG NA BIS
SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
WYBIJA PÓŁNOC?
A PO KAWIE SADDAM
TRZECIE OKO
ANGLIA JEST WYSPĄ!
CO W ZDROWYM CIELE
CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
PASJA
KOGO MASUJĄ MEDIA?
DWAJ PANOWIE A.
NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
ULEGANIE NA WEZWANIE
BERLIN PO MURZE
I WCZORAJ, I DZIŚ
MOJE MIASTO, A W NIM...
WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
TYLKO DLA PAŃ?
TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
NIE TAKIE POPULARNE?
FOTOGRAF I FILOZOF
MODNIE SEKSUALNA RITA
KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
NARODZINY SZPIEGOSTWA
ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
MADE IN CHINA
Proza pedagogicznych powikłań
„NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
MY, KOLABORANCI
zobacz w poprzednich wydaniach:
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI