Sięgając po pismo wąskowyspecjalizowne, niekiedy zdobywa się informacje zaskakujące, to znaczy informacje ze zgoła innych dziedzin. A ponieważ zaskoczenie, szczególnie pozytywne, jest jedną z bardziej fascynujących cech ludzkiej, osobniczej, urokliwej egzystencji, warto dać się zaskoczyć, od czasu do czasu. Proszę sięgnąć po kwietniowy numer magazynu psychologicznego „Charaktery”. Numer głównie poświęcony jest mocy, którą można w sobie odkryć i następnie dysponować nią w pełni bez lęku i samoograniczeń. Ale pomiędzy długimi tekstami na temat nagle pojawia się jeden krótki i zupełnie inny. Traktuje o radiu, choć właściwie niekoniecznie.
Za siedmioma rzekami, za siedmioma górami, a tak naprawdę na konkretnej częstotliwości nadaje stacja radiowa, na której wychowało się mnóstwo fajnych ludzi. Ta stacja desperacko trwa, choć jej własne szefostwo powoli ją psuje, wyznając wiarę bezwzględnej słuchalności i polepszając ją bynajmniej nie polepszaczami E13 czy jakoś tam. To oczywiście Trójka. Ta sama, w której pozostało jeszcze paru redaktorów lub redaktorek robiących tzw. swoje, chociaż coraz mniej po swojemu z tzw. przyczyn niezależnych. Mimo że sporo się zmieniło, wciąż jeszcze działają oni w sposób godny podziwu i – co najważniejsze – twórczy. Do grupki tej należy Dariusz Bugalski, który w niedziele rozmawia ze słuchaczami na tylko poważne tematy. I choć nie każdy lubi publiczne wywewnętrzanki uprawiane przy pomocy radia (a pod dyskretną opieką realizatora, o czym nie wszyscy wiedzą), to łagodne tempo tych rozmów i możliwie mądrze wyselekcjonowane historie opowiadane ludziom po ludzku pozwalają docenić trud Bugalskiego. Trzeba by jeszcze dodać, że Bugalski jest poetą, więc człowiekiem wrażliwym, na dodatek poetą oczytanym, co z kolei wyraża się w podpieraniu śmiałych tez życiowych literackimi cytatami.
Są tacy, co twierdzą, że audycja ta promuje banał. Cóż, należy przyjąć, że zachody słońca są banalne, a co dopiero ludzkie zachowania! Zresztą często kiczem wydać się może prawda o przyczynowo-skutkowym ciągu zdarzeń, który jest jeszcze czymś innym, niż wydawałoby się na pierwszy rzut oka. Patrzącemu.
Wracając do pisma: w „Charakterach” Dariusz Bugalski – człowiek radia odsłania twarz, by wyjaśnić, czemu mniej więcej służą radiowe rozmowy, i odsłonić kulisy audycji. Odsłanianie ogranicza się do zaledwie kilkunastu zdań, lecz warto je przyswoić, bo jest tak: najpierw zdarzają się słuchaczom niezwykłe wydarzenia, o których nie zapomina się nigdy, pamięta przez całe życie i przekazuje potomnym. Tak też formułują się osądy itd.; potem słuchacze przypowieściami raczą swoich znajomych, a jeszcze potem myślą: dlaczego by nie opowiedzieć tego też mniej znajomym? No właśnie, można opowiadać, a nawet trzeba, choć oczywiście nie zawsze.
Chętni mają powtarzalną (jak na razie) szansę w niedziele, od 13.00 do 15.00, czyli w godzinach, w których statystyczne panie domu być może jeszcze gotują, możliwe, że panowie również, w każdym razie wtedy, gdy robiąc to i owo, ludzie słuchają radia.
Prowadzący program przyznaje, że zawsze ma w pamięci słowa Roberta Bly’a, autora Żelaznego Jana, który uważał siebie za „opowiadacza historii”. A przecież właściwie każdy z nas jest takim Robertem Bly'em, bo każdy opowiada historie. Zachęcanie słuchaczy do podzielenia się opowieścią trwa trochę, w końcu jednak słuchacz odkrywa zwykle, że ma w zanadrzu wydarzenie, którym warto się podzielić.
Aby zadany słuchaczom temat okiełznać, podtrzymać, ująć w ramy, objąć przyjaznym ramieniem itd., do wzięcia udziału w audycji zapraszani są psycholodzy, psychoterapeuci, artyści, pisarze i naukowcy. „Najtrudniejsze jest wyważenie proporcji między przygotowaniem i nieprzygotowaniem” – przyznaje Bugalski. W dodatku eksperci mają wypadać naturalnie, aby, krótko mówiąc, nie mądrzyli się na antenie jak to eksperci, lecz gadali jak ludzie. Trudna to sztuka. Najtrudniejsza jest jednak sztuka słuchania i o niej Bugalski także wspomina nieco. Zaś całą tą niedługą proradiową notatkę kończy przypomnienie pewnej tezy z książki Levinsona pt. Miękkie ostrze, a mianowicie takiej, że media „odwzorowują naturalne sposoby komunikowania między ludźmi, przedłużając w czasie i przestrzeni zasięg naszych zmysłów”.
Taka audycja, proszę słuchacza / czytelnika, może być szkołą słuchania innych. Podszkoleni przez radio, z czasem możemy spróbować tej sztuki z najbliższymi. Taka audycja – to przedłużenie! W ogóle wiele korzyści bierze się z radia, które nie jest dziarsko włożone w gorset targetu! I miło jest spotkać pana Bugalskiego w dziale Charakterystyki „Charakterów”, tyleż miło, co niespodzianie.
wersja do wydrukowania
- zobacz w najnowszym wydaniu:
- Może się zacznie robić ciekawie…
- Ukąszenie popowe
- Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
- „Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
- Rokendrol w państwie pop
- KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
- POTOP POP-PAPKI
- WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
- Czas kanibalów
- Przystanek „Paryż”
- Spodziewane niespodzianki
- Złudny i niebezpieczny
- Faszyzm czai się wszędzie
- OD KOŃCA DO POCZĄTKU
- O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
- Dreptanie wokół czerwonej zmory
- Rozkoszne życie chełbi
- Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
- Zielono mi
- Roczniki siedemdziesiąte?
- Od rytuału do boiska piłkarskiego
- O potrzebie rastryzmu
- Sen o Gombrowiczu
- Pozytywnie
- Manewry z dźwiękami
- Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
- Co tam, panie, na Litwie?
- Literatura – duch fartowny czy hartowny?
- Nostalgiczne klimaty
- Wyostrzony apetyt
- Szanujmy wspomnienia
- Papier kontra ekran
- Nie zagłaskać poety
- Papier czy sieć?
- Rutynowe działania pism fotograficznych
- Papiery wartościowe
- Kolesiowatość
- MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
- Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
- Zimowa trzynastka
- Popkultura, ta chimeryczna pani
- Patron – mistrz – nauczyciel?
- Rita kontra Diana
- Słodko-gorzkie „Kino”
- O produkcji mód
- Gorące problemy
- GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
- Bigos „Kresowy”
- W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
- KRAJOBRAZ MIEJSKI
- Z DOLNEJ PÓŁKI
- KINO POFESTIWALOWE
- MATERIALNOŚĆ MEBLI
- ŹLE JEST…
- NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
- MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
- WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
- JAZZ NIE ZNA GRANIC
- WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
- KINO I NOWE MEDIA
- PO STRONIE WYOBRAŹNI
- AMERYKAŃSKIE PSYCHO
- CZEKAJĄC NA PAPKINA
- MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
- SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
- IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
- MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
- CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
- MAŁA, UNIWERSALNA
- Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
- ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
- TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
- NASZE ULICE
- Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
- KRAJOBRAZ PO GDYNI
- O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
- KOMPUTER DO PODUSZKI?
- NA USŁUGACH CIAŁA
- WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
- PARADA STAROŚCI
- INKOWIE A SPRAWA POLSKA
- CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
- POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
- 2002 W KINIE
- GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
- Widoki z pokoju Morettiego
- NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
- CZAR BOLLYWOODU
- ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
- NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
- W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
- GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
- WYRODNE DZIECI BACONA
- CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
- BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
- MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
- O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
- JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
- ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
- DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
- PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
- ANTENOWE SZUMY NOWE
- BOOM NA ALBUM
- O BŁAZNACH I PAJACACH
- EKSPRESJA W OPRESJI
- BARIERY DO POKONANIA
- UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
- NATURA WYNATURZEŃ
- ZABAWNA PRZEMOC
- DLATEGO RPG
- WIEKI ALTERNATYWNE
- CZARODZIEJ MIYAZAKI
- DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
- WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
- MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
- BO INACZEJ NIE UMI…
- PORTRET BEZ TWARZY
- BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
- MODLITWA O KASKE
- ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
- CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
- OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
- TORUŃSCY IMIGRANCI
- OFFOWA SIEĆ FILMOWA
- BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
- Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
- KONFERANSJERKA
- CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
- BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
- GRY WOJENNE
- WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
- ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
- MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
- DEMONTAŻ ATRAKCJI
- POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
- W CIENIU ZŁOTYCH PALM
- 3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
- WSZYSCY Z HRABALA
- NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
- FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
- MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
- ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
- ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
- CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
- DALEKO OD NORMALNOŚCI
- NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
- ŁYDKA ACHILLESA
- DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
- LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
- KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
- KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
- PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
- CZAS GROZY
- KOMU CYFRA?
- APIAT’ KRYTYKA
- NASZA MM
- UWIERZCIE W LITERATURĘ!
- W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
- ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
- FRAZY Z „FRAZY”
- TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
- UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
- WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
- IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
- NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
- I FOTOGRAFIA LECZY
- STANY W PASKI
- MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
- POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
- CZACHA DYMI...
- DYSKRETNY UROK AZJI
- PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
- FORUM CZESKIEGO JAZZU
- NADAL BARDZO POTRZEBNE!
- KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
- PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
- DEKALOG NA BIS
- SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
- WYBIJA PÓŁNOC?
- A PO KAWIE SADDAM
- TRZECIE OKO
- ANGLIA JEST WYSPĄ!
- CO W ZDROWYM CIELE
- CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
- PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
- SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
- PASJA
- KOGO MASUJĄ MEDIA?
- DWAJ PANOWIE A.
- NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
- ULEGANIE NA WEZWANIE
- BERLIN PO MURZE
- I WCZORAJ, I DZIŚ
- MOJE MIASTO, A W NIM...
- WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
- TYLKO DLA PAŃ?
- TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
- NIE TAKIE POPULARNE?
- FOTOGRAF I FILOZOF
- MODNIE SEKSUALNA RITA
- KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
- MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
- POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
- NARODZINY SZPIEGOSTWA
- ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
- NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
- „KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
- MADE IN CHINA
- Proza pedagogicznych powikłań
- „NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
- MY, KOLABORANCI
- zobacz w poprzednich wydaniach:
- Co tam, panie, na Litwie?
- BOOM NA ALBUM
- Ukąszenie popowe
|
|