nr 23 (225)
z dnia 5 grudnia 2008
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | wybrane artykuły | teraz o… | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Grzegorz Tomicki
Toż skoro „pan od religii” nieodnowioną kartę wędkarską od lat ma, to na co od lat łowi? I nie nad rzeką Pierdą przecież, a w samej, tfu, telewizji. Nas, rybeńki niewinne, a dobrze chociaż, że cokolwiek oślizłe, piskorzowate takie. A bo to niby twierdzi, że go „nie kręci nawracanie”, tylko „informowanie” go kręci i „dostarczanie rzetelnej wiedzy”? A bo to tym samym już nie nawraca na „rzetelną wiedzę” i „rzetelną informację”, twierdząc eo ipso tudzież implicite, iż nasza wiedza i informacja rzetelnymi nie są?
M.K.E. Baczewski
Przyjrzyjmy się osobliwej procesji nieudaczników. Śpiewak, któremu słoń nadepnął na ucho. Kat bez praktyki w zawodzie. Niedzielny kierowca. Sędzia kalosz. Szeroka rasa partaczy uprawiających wszelkie zawody budowlano-monterskie. Ktoś oburęcznie leworęczny. Pacykarz. Bohomaz. Brakorób. Aktor z bożej łaski. Poeta, tylko głowa nie ta. Patałach. Fajtłapa. Tandeciarz. Fuszer. Szopenfeldziarz. Wszystkie te epitety, jakkolwiek by były niechlubne, mają posmak dobrotliwie melancholijnej rezygnacji. Cóż – świat jest niedoskonały, ludzkie niedoskonałości wydają się więc nieuchronną konsekwencją niedoskonałości świata.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt