nr 23 (201)
z dnia 5 grudnia 2007
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | teraz o… | teraz o... | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Zapraszamy czytelników do lektury wypowiedzi festiwalowych, tym razem udzielonych przez redaktorów „Zamojskiego Kwartalnika Kulturalnego” oraz „Czasu Kultury” (dyskusja: Reklamodawca: kat czy zbawca?); redaktorów „Purpose – przedsiębiorczość w kulturze” i „KOZIEGORYNKU”, na temat: Czekanie na sponsora; wreszcie – redaktorów „Sceny”, „KaZetu” oraz „Instynktu”, na temat: Czasopismo: walka – praca – przyjemność.
Małgorzata Mazur
Odbiorca „ZKK” jest albo mieszkańcem Zamojszczyzny i pasjonatem regionu, jego kultury, przeszłości, albo wywodzi stąd swoje korzenie, ze skutkiem takim, że można przy odrobinie chęci dobrze poznać go osobiście. Ani ja, ani nikt inny z redakcji nie odważyłby się tej garstce zapaleńców wciskać tekstów o superchłonnych podpaskach, najnowszych snopowiązałkach i odkurzaczach nie dla idiotów. Jestem pewna, że co grzeczniejsi czytelnicy skrzywiliby usta w grymasie niesmaku. Co by zrobili ci bardziej zapalczywi, boję się myśleć.
Marek Wasilewski
Nagle na horyzoncie pojawia się ZD, kolega z liceum. ZD jest dyrektorem oddziału międzynarodowej korporacji produkującej napoje wyskokowe. ZD był dziennikarzem i ma ambicje literackie. ZD pisze książkę i chciałby ją opublikować. Napoje Wyskokowe SA bezinteresownie wspierają lokalną kulturę i chcą o tym poinformować czytelników czasopisma C. Niech wiedzą, że pijąc napoje wyskokowe, wspierają także czasopismo, które lubią czytać. Reklamodawco, nasz zbawco jedyny i przyjacielu, czy wiesz, ile dzięki tobie wypłaciliśmy skromnych honorariów autorskich?
Maciej Mazerant
W Europie i na świecie od dłuższego czasu możemy zaobserwować tendencje wspierania działań biznesowych przez kreatywną myśl twórczą, a także działań artystycznych realizowanych w instytucjach kultury – przez fachową wiedzę i umiejętności ludzi biznesu. Tylko taka współpraca może przynieść i rzeczywiście przynosi w „doświadczonych” gospodarkach wymierne i policzalne korzyści. Sektor kultury staje się w XXI wieku najbardziej kreatywnym i płodnym obszarem działalności człowieka, przemysły kultury okazują się najbardziej dochodowym obszarem gospodarki.
Adam Świć
Niech żyje Sponsor, żona Sponsora
I Jego śliczne dzieci:
Euro, złotówka, funt, szterling, dolar,
Czek, karta, eci peci.
Julia Hoczyk
Chciałabym, aby „Scena” nie zatraciła swojej tradycji i części dawnego charakteru, lecz potrafiła znaleźć złoty środek i była żywym pismem, aktywnie rejestrującym polskie (lecz nie tylko) życie teatralno-kulturalne. Pragnęłabym, by silniej zaznaczała się jej obecność na wyższych uczelniach, w teatrach, instytucjach kultury, by stała się bardziej widoczna podczas imprez kulturalnych.
Jakub Syty
Wydaje się, że marzeniem każdego, kto oddaje swoje teksty do Internetu, jest doczekać dnia, gdy któryś z nich znajdzie się w druku. O takich aspiracjach można mówić także w przypadku redaktorów „KaZetu”. Niestety, rynek komiksowy w Polsce nie jest silny, nawet czasopismo „Świat Komiksu”, wydawane przez tak ważne wydawnictwo jak Egmont, upadło, tak więc plany nasze prawdopodobnie jeszcze przez długi czas pozostaną w sferze marzeń.
Łukasz Drobnik
Jeśli miałbym napisać towarzyszący „Instynktowi” manifest, zawarłby się on w tych dwu słowach: Fuck logic, bo w moim odczuciu to nie spójny projekt, spójne przesłanie, jakieś tam ideowe podszycie są najważniejszymi rzeczami, jeśli chodzi o jakikolwiek projekt twórczy. Szczególnie jeśli jest to sieciowe pismo literackie, które raz się ukazuje na czas, częściej nie, grunt, że są ludzie, którzy piszą, i ci, którzy czytają.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt