nr 16 (169)
z dnia 5 sierpnia 2006
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | wybrane artykuły | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
Beata Pieńkowska
Wakacyjny, podwójny numer „Kina” (7-8/2006), tradycyjnie objeżdża wszystkie zaprzyjaźnione letnie festiwale filmowe w kraju: z zachowaniem chronologii warto było zacząć od Łagowa, po którym przechadzali się ojciec i syn Koterscy, następnie przenieść się do Torunia – dla retrospektywy mistrza Stanisława Różewicza, w drugiej połowie lipca wyskoczyć do Wrocławia – gdzie oprócz zestawu à la ekipa Romana Gutka czekało m.in. przypomnienie postaci rzadko obecnego w refleksji filmowej klasyka Stanisława Lenartowicza – potem do Ińska dla seminarium o filmowych biografiach oraz do Zwierzyńca na mocne kino Grzegorza Królikiewicza.
Grzegorz Wysocki
Drugiemu w tym roku numerowi „Czasu Kultury” udała się, przynajmniej w założeniu, rzecz nieczęsto na naszym rynku spotykana. Temat numeru, Footboys&Girls, nie tylko aktualny – pismo ukazało się jeszcze przed mistrzostwami w Niemczech! – ale i ciekawie potraktowany. Mnie do kupna pisma zachęciły: tematyka, nazwiska z okładki, które rzekomo o piłce w numerze piszą, czyli Goerke, Stasiuk i Wiedemann, oraz pięć nazwisk reprezentujących prozę brazylijską. Miało być cudownie. Lektura numeru jednak trochę rzeczywistość zweryfikowała, gdyż Stasiuk na przykład mówi, że piłka nigdy go nie interesowała, i tak jest w istocie.
Tomasz Charnas
Każdy jest powieścią – to motto prowadzi w „Twórczości” Janusza Drzewuckiego przez nową powieść Wiesława Myśliwskiego. Dlaczego? „Każdy z nas ma przecież swoją opowieść, swoją historię, historię swojego życia. Każda opowieść – także ta, którą chciałoby się skazać na przemilczenie, być może nawet ta najbardziej – domaga się opowiedzenia, a raczej wypowiedzenia”. Wnioskuję, że Drzewucki chciałby upomnieć się o ważność zaprzedanego na targowisku próżności słowa: prozaicznego zamiast prozatorskiego. Snuć narracje humanistyczne, zapisywać ślady ludzkiej świadomości dziejowej, którą dałoby się zamknąć w historię osobistą... – tak wygląda postulat nadawania literackich znaczeń.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt