Nr 3 (120)
z dnia 22 stycznia 2005
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | komunikaty | przeglądy prasy | konkursy | autorzy | archiwum
Robert Ostaszewski
O internetowym piśmie „artPAPIER” warto napisać choćby dlatego, aby powiadomić czytelników Witryny, że zmieniła się jego periodyczność. Wcale nie na gorsze. „artPAPIER”, który przez prawie dwa lata funkcjonował jako miesięcznik, od grudnia 2004 roku ukazuje się jako dwutygodnik.
Agnieszka Kozłowska
Wydarzenie miało miejsce w Warszawie. Mogło się to jednak zdarzyć wszędzie indziej. Tym razem lokalizacja nie jest istotna, ważniejsze są mechanizmy, które w związku z nim zostały uruchomione.
Klara Kopcińska
Polska kultura urbanistyczna, jeśli można to zjawisko tak określić, to temat, który od dawna mnie interesuje, zwłaszcza że mało co w sferze estetyki doskwiera tak boleśnie, jak nieustanna brzydota otoczenia. Staram się jej unikać, nie wybierając na miejsce zamieszkania np. warszawskiego Gocławia, ale i w miłej przedwojennej dzielnicy, gdzie mieszkam, oprócz wstrząsających ingerencji socjalistycznych architektów, jaką jest na przykład przychodnia dziecięca wyglądająca jak zbombardowane koszary, zdarzają się istne cuda tzw. małej architektury. Do moich faworytów należą podnoszące estetykę przydomowego trawnika płotki z zardzewiałego grilla i półek zrecyklowanych z wyrzuconej lodówki (cóż za symbolika).
Katarzyna Wajda
Amenábar mnie zaskoczył, bo oto reżyser, który zrobił Otwórz oczy, obraz mieszający w głowie bohaterowi i widzom, odświeżył formułę horroru Innymi, teraz nakręcił film, który ociera się o kino społeczne. I to oparty na faktach, historii sparaliżowanego marynarza, Ramona Sampedro, który, nie mając szans na wyzdrowienie, chce umrzeć, dlatego walczy o prawo do eutanazji.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt