Nr 12 (94)
z dnia 22 kwietnia 2004
powrót do wydania bieżącego
 
  przegląd prasy       
   

TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
     
   

     Podczas ubiegłorocznych egzaminów wstępnych pewien młody człowiek pragnący zgłębiać tajniki filmoznawstwa z zapałem opowiadał o swoich filmowych fascynacjach, a poproszony o jakieś przykłady z klasyki, stwierdził: „Klasyka, klasyka… To pewnie coś starego – Tarantino?” Anegdota krąży po uczelni, jednych bawi, innych trochę oburza, ale przy okazji prowokuje do zadania przewrotnego pytania: czy aby Quentin Tarantino istotnie nie jest już klasykiem?
      Wkrótce minie dziesięć lat od tryumfu jego Pulp Fiction na canneńskim festiwalu, czego wielbiciele Kieślowskiego zapewne do dziś Amerykaninowi nie wybaczyli – Czerwony był przecież uważany za głównego faworyta w wyścigu po Złotą Palmę. Zwycięstwo Tarantino w Cannes było swego rodzaju cezurą, bo po raz pierwszy nagrodzono tam film należący do kina popularnego. Pulp Fiction dzisiaj uznawane jest za arcydzieło, jeden z najważniejszych filmów lat 90., więc może jego twórca zasłużył sobie na miano klasyka, zwłaszcza, że przestało ono już chyba być komplementem, kojarząc się, szczególnie młodszym widzom, z akademizmem i nudą. Zaskakujące jest jednak to, że zazwyczaj arcydziełami okrzykuje się filmy w jakimś stopniu nowatorskie, oryginalne, tymczasem Pulp Fiction jest z zamierzenia wtórne, oparte na schematach i świadomie kiczowate, ale, paradoksalnie, w efekcie również awangardowe.
      Skłonność Tarantino do filmowych cytatów objawiła się już w przypadku jego filmowego debiutu, Wściekłych psów, które – jak pisze w kwietniowym „Filmie” Elżbieta Ciapara (Obsesje Tarantino) – są kalką z Killing Stanleya Kubricka i City on Fire Ringo Lama. Oczywiście kopiując fragmenty cudzych filmów, twórca musi się liczyć z zarzutem plagiatu (a Tarantino, o czym przypomina tekst Ciapary, nie tylko się liczy, ale i do kopiowania przyznaje), ale w przypadku Tarantino jest to efekt autentycznej fascynacji kinem. Reżyser, choć nie ukończył nawet ogólniaka, o szkole filmowej nie wspominając, to prawdziwy znawca kina, do czego w pierwszym rzędzie przyczyniła się matka, z którą przeniósł się z Knoxville do Los Angeles. Zabierała syna do kina, zbytnio nie przejmując się, czy film jest odpowiedni dla dziecka, czego dowodem fakt, iż dziewięcioletni Quentin obejrzał Deliverance z drastyczną sceną homoseksualnego gwałtu, którą zresztą powtórzył w Pulp Fiction. Prawdziwym filmowym uniwersytetem okazała się wypożyczalnia kaset video, w której przez lata pracował. Tutaj zaczęła się fascynacja zarówno kinem hollywoodzkim, jak i europejskim – Tarantino m.in. deklaruje się jako wielki fan Godarda, czego dowodem nazwa firmy – Bande A Parte – będąca tytułem filmu francuskiego twórcy. W swoich filmach oddaje hołd ulubionym aktorom, jak Charles Bronson (rozmawiają o nim bohaterowie Wściekłych psów) czy Pam Grier. Ta ostatnia była gwiazdą blaxploitation, czyli filmów klasy B z lat 70., tworzonych przez czarną ekipę (reżyserzy, aktorzy, kompozytorzy) dla czarnej publiczności. Obrazy te były pełne przemocy i erotyki, a postaci grane przez Pam Grier, jak chociażby Foxy Brown, stanowią prototyp współczesnej bohaterki kina akcji. Specjalnie dla aktorki Tarantino napisał scenariusz Jackie Brown, oparty na powieści Rumowy poncz Elmore’a Leonarda. Inną filmową fascynacją reżysera, której daje wyraz w swojej twórczości, zwłaszcza w Kill Bill, jest kino azjatyckie, przede wszystkim kung-fu oraz japońskie filmy gangsterskie i samurajskie. Autorka wymienia tylko kilka aluzji, którymi naszpikowany jest ostatni film Tarantino, jak logo Show Brothers, wytwórni z Hongkongu, gdzie produkowano filmy kung-fu, dedykacja dla Kenjiego Fuksaku, twórcy klasycznych filmów gangsterskich, czy żółty trykot Czarnej Mamby będący kopią stroju Bruce’a Lee z Game of Death.
      A jeśli już jesteśmy przy Czarnej Mambie, to nie sposób zapomnieć o kolejnej obsesji Tarantino, którą są stopy grającej tę postać aktorki – Umy Thurman. Reżyser szczerze przyznaje się do tej fascynacji, dając jej wyraz poprzez eksponowanie owych stóp w swoich filmach, czego najlepszym przykładem taniec Mii w Pulp Fiction. Uma Thurman należy do grona tych aktorów, z którymi twórca najchętniej pracuje, są wśród także Harvey Keitel (w dużej mierze dzięki niemu debiut reżysera był takim sukcesem), Samuel L. Jackson, Steve Buscemi, Tim Roth, Bruce Willis, Michael Madsen czy… Quentin Tarantino, który, wzorem klasyka Hitchcocka, występuje w większości swoich filmów.
      Znakiem rozpoznawczym filmów Tarantino jest muzyka – uwielbiany przez niego klasyczny rock & roll (reżyser ten jest jednym z niewielu twórców niekorzystających z usług hollywoodzkim kompozytorów) – i przemoc, której obecność, a zwłaszcza zabawna forma, ściąga na niego zarzuty o epatowanie okrucieństwem. Dla samego reżysera ekranowa przemoc – jak twierdzi: zabawna i emocjonująca – jest jeszcze jednym gatunkiem filmowym. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że jej powszechność, zwyczajność, jest jakimś znakiem naszych czasów, współczesnego zobojętnienia na agresję, do czego może Tarantino nieco się przyczynił, ale niesprawiedliwym uproszczeniem byłoby obarczanie go całkowitą winą, zwłaszcza że kreowany przez niego ekranowy świat jest cały z kina.
      Elżbieta Ciapara, pisząc o obsesjach Tarantino, wspomina także o jego ulubionych tematach – lojalności i zemście, które pojawiają się również w Kill Bill, wyjątkowej pozycji w filmografii reżysera, chociażby z tego względu, że oto w męski świat poprzednich filmów wkraczają kobiety – twarde, okrutne i silne. Czyżby Tarantino stał się feministą? Nie – odpowiada Wojciech Kałużyński w tekście Kobiety Tarantino: słaba silna płeć – to po prostu kolejna, postmodernistyczna, można by rzec, gra reżysera, polegająca na skonstruowaniu czterech postaci kobiecych na wzór herosów kina akcji. Historie bohaterek o wężowych pseudonimach to swoista summa fabularnych motywów typowych dla azjatyckiego kina akcji, ze wspomnianym wątkiem zemsty na czele. Czy to, że – jak pisze autor – pomimo swojej umowności i przerysowania bohaterki Tarantino są nam w jakimś stopniu bliskie, jest aż tak istotne, że kibicujemy mszczącej się za nielojalność Czarnej Mambie? Wkrótce nadarzy się okazja, by się o tym przekonać – premiera Kill Bill vol.2. Klasyk Tarantino wraca.
     





wersja do wydrukowania

zobacz w najnowszym wydaniu:
Może się zacznie robić ciekawie…
Ukąszenie popowe
Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
„Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
Rokendrol w państwie pop
KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
POTOP POP-PAPKI
WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
Czas kanibalów
Przystanek „Paryż”
Spodziewane niespodzianki
Złudny i niebezpieczny
Faszyzm czai się wszędzie
OD KOŃCA DO POCZĄTKU
O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
Dreptanie wokół czerwonej zmory
Rozkoszne życie chełbi
Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
Zielono mi
Roczniki siedemdziesiąte?
Od rytuału do boiska piłkarskiego
O potrzebie rastryzmu
Sen o Gombrowiczu
Pozytywnie
Manewry z dźwiękami
Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
Co tam, panie, na Litwie?
Literatura – duch fartowny czy hartowny?
Nostalgiczne klimaty
Wyostrzony apetyt
Szanujmy wspomnienia
Papier kontra ekran
Nie zagłaskać poety
Papier czy sieć?
Rutynowe działania pism fotograficznych
Papiery wartościowe
Kolesiowatość
MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
Zimowa trzynastka
Popkultura, ta chimeryczna pani
Patron – mistrz – nauczyciel?
Rita kontra Diana
Słodko-gorzkie „Kino”
O produkcji mód
Gorące problemy
GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
Bigos „Kresowy”
W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
KRAJOBRAZ MIEJSKI
Z DOLNEJ PÓŁKI
KINO POFESTIWALOWE
MATERIALNOŚĆ MEBLI
ŹLE JEST…
NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
JAZZ NIE ZNA GRANIC
WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
KINO I NOWE MEDIA
PO STRONIE WYOBRAŹNI
AMERYKAŃSKIE PSYCHO
CZEKAJĄC NA PAPKINA
MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
MAŁA, UNIWERSALNA
Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
NASZE ULICE
Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
KRAJOBRAZ PO GDYNI
O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
KOMPUTER DO PODUSZKI?
NA USŁUGACH CIAŁA
WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
PARADA STAROŚCI
INKOWIE A SPRAWA POLSKA
CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
2002 W KINIE
GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
Widoki z pokoju Morettiego
NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
CZAR BOLLYWOODU
ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
WYRODNE DZIECI BACONA
CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
ANTENOWE SZUMY NOWE
BOOM NA ALBUM
O BŁAZNACH I PAJACACH
EKSPRESJA W OPRESJI
BARIERY DO POKONANIA
UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
NATURA WYNATURZEŃ
ZABAWNA PRZEMOC
DLATEGO RPG
WIEKI ALTERNATYWNE
CZARODZIEJ MIYAZAKI
DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
BO INACZEJ NIE UMI…
PORTRET BEZ TWARZY
BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
MODLITWA O KASKE
ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
TORUŃSCY IMIGRANCI
OFFOWA SIEĆ FILMOWA
BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
KONFERANSJERKA
CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
GRY WOJENNE
WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
DEMONTAŻ ATRAKCJI
POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
W CIENIU ZŁOTYCH PALM
3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
WSZYSCY Z HRABALA
NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
DALEKO OD NORMALNOŚCI
NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
ŁYDKA ACHILLESA
DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
CZAS GROZY
KOMU CYFRA?
APIAT’ KRYTYKA
NASZA MM
UWIERZCIE W LITERATURĘ!
W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
FRAZY Z „FRAZY”
UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
I FOTOGRAFIA LECZY
STANY W PASKI
MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
CZACHA DYMI...
DYSKRETNY UROK AZJI
PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
FORUM CZESKIEGO JAZZU
NADAL BARDZO POTRZEBNE!
KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
DEKALOG NA BIS
SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
WYBIJA PÓŁNOC?
A PO KAWIE SADDAM
TRZECIE OKO
ANGLIA JEST WYSPĄ!
CO W ZDROWYM CIELE
CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
PASJA
KOGO MASUJĄ MEDIA?
DWAJ PANOWIE A.
NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
ULEGANIE NA WEZWANIE
BERLIN PO MURZE
I WCZORAJ, I DZIŚ
MOJE MIASTO, A W NIM...
WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
TYLKO DLA PAŃ?
TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
NIE TAKIE POPULARNE?
FOTOGRAF I FILOZOF
MODNIE SEKSUALNA RITA
KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
NARODZINY SZPIEGOSTWA
ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
MADE IN CHINA
Proza pedagogicznych powikłań
„NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
MY, KOLABORANCI
zobacz w poprzednich wydaniach:
ULEGANIE NA WEZWANIE
Rutynowe działania pism fotograficznych
Wyostrzony apetyt