Nr 3 (85)
z dnia 22 stycznia 2004
powrót do wydania bieżącego
 
  przegląd prasy       
   

MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
     
   

     „Spory” o patriotyzm pojawiają się prawie wyłącznie w okresie przedwyborczym, kiedy to kandydaci na posłów, senatorów czy samorządowców prześcigają się w manifestowaniu miłości do rodzinnej ziemi i demaskowaniu fałszywych patriotów. Wydaje mi się jednak, że w tym roku na ten temat – i pokrewne: tożsamości narodowej, polskości czy tradycji – będzie się mówiło i pisało znacznie więcej, a to w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej.
      Ci czytelnicy, którzy spodziewają się, że w „Czasie Kultury” znajdą wyraziste definicje patriotyzmu czy raport o stanie patriotyzmu w Polsce dnia dzisiejszego, raczej się rozczarują. Redaktorzy poznańskiego pisma skupili uwagę przede wszystkim na zagadnieniu funkcjonowania tego pojęcia w przestrzeni kultury, niekoniecznie współczesnej. Był to – moim zdaniem – trafny wybór, bo pozwolił uniknąć uwikłania w ideologiczne czy polityczne rozgrywki. Poza tym redaktorzy nie ograniczyli się do naszego podwórka, w numerze znaleźć można teksty: Jurija Andruchowycza Sztandary i demony, prezentujący prywatne zmagania pisarza z problemem patriotyzmu ukraińskiego, Blanki Brzozowskiej Ziemia niczyja, którego punktem wyjścia autorka uczyniła film Danisa Tanovicia No man’s land, przedstawiający wojnę w byłej Jugosławii, czy Katarzyny Hordejuk Krwawa hrabina o znanej z okrucieństwa arystokratce Elżbiecie Batory. Jaki związek ma szczegółowo prezentowana przez autorkę artykułu postać „krwawej hrabiny” z problemem patriotyzmu? W zakończeniu tekstu Hordejuk pisze: „Dlaczego postać Elżbiety Batory nie jest szerzej znana? (…) Andrei Codrescu uważa, że dzieje się tak dlatego, iż władze węgierskie ponad trzy wieki temu zaczęły ukrywać dokumenty na temat Elżbiety Batory, by chronić narodową reputację. Jeden Dracula wystarczył.” Okazuje się, że patrioci, czyli – wedle definicji słownikowej – ci, którzy „kochają swoją ojczyznę i swój naród”, dbają o to, żeby pozytywny wizerunek ich ojczyzny kreowany był nie tylko w obrębie kultury wysokiej, ale również popularnej.
      Zresztą rozważania na temat: patriotyzm a kultura popularna stanowią jeden z głównych wątków nowego numeru poznańskiego pisma. Antropolog kultury Waldemar Kuligowski w artykule Patriotyzm w polu karnym stwierdza: „Ogólnoeuropejskie »wytwarzanie« tradycji, mające dawać obywatelom poczucie odwiecznej solidarności, nie ograniczało się wszelako do dziedzin zaliczanych w poczet kultury wysokiej. Zwykle zapomina się o tym, jak wielkie znaczenie w upowszechnianiu patriotyzmu miała kultura popularna”. Kuligowskiego interesuje przede wszystkim sport, a dokładniej – piłka nożna (traktowana jako element kultury popularnej) i jego wpływ na rozbudzanie uczuć patriotycznych. Jeszcze raz przywołam słowa autora artykułu: „Piłka nożna jest nadal żywym przykładem emocjonalnego identyfikowania się ze wspólnotą narodową, ba, więcej nawet, sport ten może być wręcz czynnikiem narodowotwórczym”. Mam tylko jedno zastrzeżenie do wywodu badacza. Nie jestem wprawdzie antropologiem kultury czy socjologiem, bywam jednak na meczach piłkarskich i interesuję się tą dyscypliną sportu. Moim zdaniem Kuligowski zbyt uogólnia, pisząc o przemożnym wpływie futbolu na podtrzymywanie uczuć patriotycznych. Ten wpływ można zaobserwować przede wszystkim w krajach, w których – jak zwykło się określać – piłka nożna jest nieomal religią, na przykład na południu Europy czy w państwach południowoamerykańskich. Ale już w Polsce jest on chyba zdecydowanie słabszy. Wydaje mi się, że w naszym kraju ostatnimi czasy to inne dyscypliny sportu lepiej służą narodowej identyfikacji, skłaniają do manifestowania polskości czy przywiązania do barw narodowych. Wystarczy porównać mecz piłkarskiej reprezentacji narodowej z zawodami w Pucharze Świata w skokach narciarskich odbywającymi się w Zakopanem. Przed meczem anemicznie odśpiewuje się hymn, a potem doping dla reprezentacji kraju miesza się z piosenkami sławiącymi przewagi Legii Warszawa nad Wisłą Kraków, czy odwrotnie. Pod Tatrami natomiast manifestowana jest całkowita jedność, a trybuny pełne są biało-czerwonych flag i ludzi obnoszących rozmaite gadżety w kolorach narodowych.
      Również dla Andruchowycza punktem wyjścia do rozważań nad patriotyzmem jest kultura popularna – w tym przypadku wideoklip Madonny American Life (pojawiają się w nim flagi różnych krajów). Ukraiński pisarz i eseista stwierdza wprost: „nie lubię słowa »patriotyzm« ani jakichkolwiek pochodnych od niego, wolę używać ich wyjątkowo – w sarkastycznej czy komicznej tonacji”, a potem opisuje swoje „przygody” z ukraińskim patriotyzmem. Koniec końców Andruchowycz pisze: „Ten ukraiński patriotyzm – to dziwna suma i mieszanina wzajemnie sprzecznych technologii i mitologii. Niekiedy wydaje się, że nawet nie sformułowaliśmy własnych odpowiedzi na tak beznadziejnie zestarzałe wezwania, że już je wyzwaniami nazwać chyba niezręcznie. Ale czy tylko my?” Otóż na pewne nie tylko Ukraińcy mają problemy z doprecyzowaniem pojęcia patriotyzm, w Polsce jest podobnie. Niby definicja patriotyzmu pozostaje wciąż ta sama, ale jednak rozumie się ją na wiele sposobów. Zaryzykowałbym twierdzenie, że obecnie mamy właściwie kilka rozmaitych patriotyzmów, bo przecież patriotyzm słuchaczy Radia Maryja jest zupełnie inny od patriotyzmu – powiedzmy – czytelników „Gazety Wyborczej”; ludzi ukształtowanych w PRL-u – odmienny od tych, którzy dorastali już za czasów III RP. Czy to źle? Nie, bo taki stan rzeczy potwierdza fakt, iż nikt nie posiada monopolu na prawdę. Inna sprawa, że w zgiełku różnych opinii samo pojęcie patriotyzmu nieco się rozmywa, że traktowany jest on powierzchownie, że – jak wspominałem na wstępie mojego tekstu – po roku 1989 nie podjęto próby przedyskutowanie miejsca i roli patriotyzmu w zmienionych warunkach polityczno-społecznych. Ale… wszystko, być może, przed nami.
      Na koniec wskażę jeszcze dwa interesujące teksty pomieszczone w nowym numerze „Czasu Kultury”: Joanny Mieszko-Wiórkiewicz Germanomania, czyli o pułapkach niemieckiego patriotyzmu i Izabeli Kowalczyk Matka-Polka kontra supermatka?
     





wersja do wydrukowania

zobacz w najnowszym wydaniu:
Może się zacznie robić ciekawie…
Ukąszenie popowe
Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
„Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
Rokendrol w państwie pop
KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
POTOP POP-PAPKI
WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
Czas kanibalów
Przystanek „Paryż”
Spodziewane niespodzianki
Złudny i niebezpieczny
Faszyzm czai się wszędzie
OD KOŃCA DO POCZĄTKU
O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
Dreptanie wokół czerwonej zmory
Rozkoszne życie chełbi
Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
Zielono mi
Roczniki siedemdziesiąte?
Od rytuału do boiska piłkarskiego
O potrzebie rastryzmu
Sen o Gombrowiczu
Pozytywnie
Manewry z dźwiękami
Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
Co tam, panie, na Litwie?
Literatura – duch fartowny czy hartowny?
Nostalgiczne klimaty
Wyostrzony apetyt
Szanujmy wspomnienia
Papier kontra ekran
Nie zagłaskać poety
Papier czy sieć?
Rutynowe działania pism fotograficznych
Papiery wartościowe
Kolesiowatość
MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
Zimowa trzynastka
Popkultura, ta chimeryczna pani
Patron – mistrz – nauczyciel?
Rita kontra Diana
Słodko-gorzkie „Kino”
O produkcji mód
Gorące problemy
GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
Bigos „Kresowy”
W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
KRAJOBRAZ MIEJSKI
Z DOLNEJ PÓŁKI
KINO POFESTIWALOWE
MATERIALNOŚĆ MEBLI
ŹLE JEST…
NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
JAZZ NIE ZNA GRANIC
WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
KINO I NOWE MEDIA
PO STRONIE WYOBRAŹNI
AMERYKAŃSKIE PSYCHO
CZEKAJĄC NA PAPKINA
MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
MAŁA, UNIWERSALNA
Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
NASZE ULICE
Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
KRAJOBRAZ PO GDYNI
O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
KOMPUTER DO PODUSZKI?
NA USŁUGACH CIAŁA
WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
PARADA STAROŚCI
INKOWIE A SPRAWA POLSKA
CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
2002 W KINIE
GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
Widoki z pokoju Morettiego
NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
CZAR BOLLYWOODU
ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
WYRODNE DZIECI BACONA
CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
ANTENOWE SZUMY NOWE
BOOM NA ALBUM
O BŁAZNACH I PAJACACH
EKSPRESJA W OPRESJI
BARIERY DO POKONANIA
UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
NATURA WYNATURZEŃ
ZABAWNA PRZEMOC
DLATEGO RPG
WIEKI ALTERNATYWNE
CZARODZIEJ MIYAZAKI
DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
BO INACZEJ NIE UMI…
PORTRET BEZ TWARZY
BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
MODLITWA O KASKE
ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
TORUŃSCY IMIGRANCI
OFFOWA SIEĆ FILMOWA
BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
KONFERANSJERKA
CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
GRY WOJENNE
WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
DEMONTAŻ ATRAKCJI
POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
W CIENIU ZŁOTYCH PALM
3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
WSZYSCY Z HRABALA
NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
DALEKO OD NORMALNOŚCI
NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
ŁYDKA ACHILLESA
DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
CZAS GROZY
KOMU CYFRA?
APIAT’ KRYTYKA
NASZA MM
UWIERZCIE W LITERATURĘ!
W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
FRAZY Z „FRAZY”
TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
I FOTOGRAFIA LECZY
STANY W PASKI
MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
CZACHA DYMI...
DYSKRETNY UROK AZJI
PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
FORUM CZESKIEGO JAZZU
NADAL BARDZO POTRZEBNE!
KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
DEKALOG NA BIS
SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
WYBIJA PÓŁNOC?
A PO KAWIE SADDAM
TRZECIE OKO
ANGLIA JEST WYSPĄ!
CO W ZDROWYM CIELE
CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
PASJA
KOGO MASUJĄ MEDIA?
DWAJ PANOWIE A.
NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
ULEGANIE NA WEZWANIE
BERLIN PO MURZE
I WCZORAJ, I DZIŚ
MOJE MIASTO, A W NIM...
WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
TYLKO DLA PAŃ?
TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
NIE TAKIE POPULARNE?
FOTOGRAF I FILOZOF
MODNIE SEKSUALNA RITA
KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
NARODZINY SZPIEGOSTWA
ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
MADE IN CHINA
Proza pedagogicznych powikłań
„NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
MY, KOLABORANCI
zobacz w poprzednich wydaniach:
SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
DEMONTAŻ ATRAKCJI
NIE TAKIE POPULARNE?