Najnowszy numer „Dekady Literackiej” (2003, nr 7/8) zajmuje się tematem dość mocno zakorzenionym w kulturze masowej, a mianowicie światem gier fabularnych. Teresa Walas rozpoczynając panel tekstów skupiających się wokół tego zjawiska zdaje się podzielać zdanie J. Huizingi, który twierdził: „Powagę można negować, zabawy nie można”, kończy bowiem swój wywód następującym stwierdzeniem: „Wydaje się więc, że warto, pozostając w zgodzie z duchem czasu, choć niekoniecznie pod jego presją, uwzględnić w rozważaniach nad kulturą marginalne jak dotąd zjawisko gier fabularnych, bo kto wie, czy nie da się w nich dojrzeć – w postaci przemieszczonej lub w pomniejszonej skali – zjawisk dla kultury tej istotniejszych, niż mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać”. (Dlaczego RPG?). Teresa Walas umiejscawia gry fabularne na pograniczu kultury masowej i specyficznej elitarności. Dostrzega bowiem liczne możliwości twórczego działania jej uczestników, konieczność wyjścia poza bierne konsumowanie i możliwość realizowania w dużej mierze własnej fabuły. Tekst Dlaczego RPG? otwiera swoisty minipodręcznik na temat gier fabularnych, jaki stworzyła na swych łamach „Dekada Literacka”.
Dalej bowiem, w kolejnych tekstach, następuje próba uporządkowania ustaleń i pojęć tyczących się zjawiska, które choć mocno funkcjonuje w świecie fascynatów gier, to jednak rzadko jest traktowane jako inspirujący element kultury. Tomasz Z. Majkowski do spółki z Maciejem Sabatem definiują najważniejsze pojęcia, umożliwiające poruszanie się w tym dość hermetycznym środowisku. Z ich tekstu, zbudowanego na pytaniach i odpowiedziach, dowiadujemy się m.in. kim jest Mistrz Gry, co to jest system, mechanika, statystyki i jak uczestnictwo w wyimaginowanym działaniu może wpływać na prawidłowe funkcjonowanie w rzeczywistym świecie. Te ostatnie pytania są swego rodzaju zapowiedzią dla tekstu Miłosza Brzezińskiego, który w Obsłudze wiertarki ręcznej czyli o grach fabularnych okiem psychologii zastanawia się nad konsekwencjami RPG dla prawidłowego funkcjonowania osobowości. Dostrzega pokaźną moc dydaktyczną tkwiącą w tego rodzaju zabawie. Człowiek uczy się bowiem rzeczy bardzo istotnej – komunikowania się z ludźmi, przekazywania informacji, posługiwania się metaforą, a tego rodzaju umiejętności we współczesnym, nastawionym na monadyczność, świecie, to prawdziwa wartość. Z drugiej strony mogą wystąpić tendencje do podporządkowywania się grupie czy podatność na nadmierne utożsamienie się z odgrywaną postacią. Konkluzja Brzezińskiego jest prosta. Przyrównuje uczestnictwo w grach fabularnych do posługiwania się wiertarką ręczną i obrazowo stwierdza: „Z grami fabularnymi jest podobnie jak z ręczną wiertarką. Można kupić taką jeszcze w niektórych sklepach. Wiertło, głowica, prosty wspornik, na który napiera się barkiem, i korba. Daj taką w ręce dziadkowi – rozpłacze się ze wzruszenia, daj rzemieślnikowi – zrobi z nią cuda. Daj wreszcie psychopacie, a równie skutecznie użyje jej, by zrobić komuś krzywdę”.
Małgorzata Jarczyk w tekście zatytułowanym Działanie słowami na sesjach RPG usiłuje oddać kreacyjną moc wynikającą z uczestnictwa w grach fabularnych. Uświadamia czytelnikowi dualizm czasowy, a także status prawdy absolutnej, jaki przypisany jest wypowiedziom Mistrza Gry. Wskazuje na sytuacje, w których może dojść do zakłóceń komunikacyjnych, kiedy to nie wiadomo, czy komunikat dotyczy świata rzeczywistego czy fikcyjnego. Zdaniem Jarczyk: „Pytania są bodaj jedynym przypadkiem, w którym dojść może do nieporozumienia komunikacyjnego, związanego z umiejscowieniem wypowiedzi przez odbiorcę w innej przestrzeni, niż to zaplanował nadawca. Najbardziej kłopotliwe pytanie brzmi: która jest godzina? I jeśli jest ono skierowane do Mistrza Gry, zwykle nie wiadomo, czy dotyczy ono świata rzeczywistego, czy gry?” Widać tutaj wyraźnie, że gry fabularne wymagają ścisłego przestrzegania reguł (jak pisze Huizinga, złamanie reguł przywraca zwykły świat), ale jednocześnie poprzez swoje możliwości twórcze, kreacyjne pozostają – by przywołać po raz kolejny Huizingę - wolnością, nie zadaniem.
Tomasz Z. Majkowski w swoim tekście Gry fabularne a inne teksty kultury udowadnia związek gier fabularnych z innymi przejawami aktywności kulturotwórczej i pokazuje, jak RPG wchodzi z nimi w dialog. Specyfikę gier fabularnych wywodzi od gier strategicznych. Pokazuje liczne związki z literaturą fantasy, z teatrem (poprzez fakt wcielania się w role) oraz z konwencjami filmowymi. Gry fabularne okazują się też być nierozerwalnie powiązane z grami dziecięcymi i z psychologią. Na koniec Majkowski podsumowuje: „Wydaje się więc, że gry fabularne znajdują swoje miejsce pomiędzy ludycznymi zabawami dzieci a mediami narracyjnymi – literaturą i kinem. Na pytanie, czy są pomostem pomiędzy dzieciństwem a dorosłością, czy też eskapistyczną rozrywką pozwalającą wywikłać się z problemów codzienności i uciec w świat fantazji, odpowiedzieć musiałby psycholog. Tu zadowolić nas musi konstatacja, ze z pewnością są objawem tęsknoty za tym czasem czytelniczego życia, gdy lektura dostarczała autentycznych emocji, a powodzenie lub porażka działań mężnego bohatera ważniejsze było od wydobywanych z dzieła ukrytych w nim sensów i od dokonywania jego interpretacji”.
Archetypiczna radość z tworzenia alternatywnej rzeczywistości, z wcielania się w inne postaci, z przeżywania niesamowitych przygód pokazuje, jak silnie gra jest przynależna człowiekowi. Homo ludens w świecie gier fabularnych staje się na nowo dzieckiem, a jednocześnie pozostaje dorosłym, uczestniczy w kulturze i jednocześnie ją tworzy. Sytuując się w obszarze ciągłego pogranicza ma szansę wytworzyć nową, całkiem ciekawą jakość. Stanowi więc teren, który ciągle można zdobywać, teren którego nie dotknął jeszcze marazm przyzwyczajeń, a którego odwiedzanie ciągle raduje. Jak piszą Agnieszka Fulińska i Tomasz Z. Majkowski w Dyskretnym uroku wyobraźni: „O to bowiem (...) między innymi chodzi, aby dostarczyć sobie i pozostałym graczom (w tym Mistrzowi) namiastki prawdziwych interakcji pomiędzy fikcyjnymi osobami. Dobrą przygodę, porywającego Mistrza Gry i zgraną drużynę można poznać między innymi po tym, że anegdoty i powiedzonka z gry przenoszą się do życia realnego”.
wersja do wydrukowania
- zobacz w najnowszym wydaniu:
- Może się zacznie robić ciekawie…
- Ukąszenie popowe
- Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
- „Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
- Rokendrol w państwie pop
- KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
- POTOP POP-PAPKI
- WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
- Czas kanibalów
- Przystanek „Paryż”
- Spodziewane niespodzianki
- Złudny i niebezpieczny
- Faszyzm czai się wszędzie
- OD KOŃCA DO POCZĄTKU
- O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
- Dreptanie wokół czerwonej zmory
- Rozkoszne życie chełbi
- Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
- Zielono mi
- Roczniki siedemdziesiąte?
- Od rytuału do boiska piłkarskiego
- O potrzebie rastryzmu
- Sen o Gombrowiczu
- Pozytywnie
- Manewry z dźwiękami
- Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
- Co tam, panie, na Litwie?
- Literatura – duch fartowny czy hartowny?
- Nostalgiczne klimaty
- Wyostrzony apetyt
- Szanujmy wspomnienia
- Papier kontra ekran
- Nie zagłaskać poety
- Papier czy sieć?
- Rutynowe działania pism fotograficznych
- Papiery wartościowe
- Kolesiowatość
- MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
- Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
- Zimowa trzynastka
- Popkultura, ta chimeryczna pani
- Patron – mistrz – nauczyciel?
- Rita kontra Diana
- Słodko-gorzkie „Kino”
- O produkcji mód
- Gorące problemy
- GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
- Bigos „Kresowy”
- W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
- KRAJOBRAZ MIEJSKI
- Z DOLNEJ PÓŁKI
- KINO POFESTIWALOWE
- MATERIALNOŚĆ MEBLI
- ŹLE JEST…
- NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
- MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
- WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
- JAZZ NIE ZNA GRANIC
- WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
- KINO I NOWE MEDIA
- PO STRONIE WYOBRAŹNI
- AMERYKAŃSKIE PSYCHO
- CZEKAJĄC NA PAPKINA
- MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
- SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
- IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
- MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
- CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
- MAŁA, UNIWERSALNA
- Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
- ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
- TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
- NASZE ULICE
- Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
- KRAJOBRAZ PO GDYNI
- O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
- KOMPUTER DO PODUSZKI?
- NA USŁUGACH CIAŁA
- WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
- PARADA STAROŚCI
- INKOWIE A SPRAWA POLSKA
- CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
- POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
- 2002 W KINIE
- GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
- Widoki z pokoju Morettiego
- NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
- CZAR BOLLYWOODU
- ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
- NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
- W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
- GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
- WYRODNE DZIECI BACONA
- CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
- BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
- MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
- O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
- JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
- ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
- DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
- PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
- ANTENOWE SZUMY NOWE
- BOOM NA ALBUM
- O BŁAZNACH I PAJACACH
- EKSPRESJA W OPRESJI
- BARIERY DO POKONANIA
- UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
- NATURA WYNATURZEŃ
- ZABAWNA PRZEMOC
- WIEKI ALTERNATYWNE
- CZARODZIEJ MIYAZAKI
- DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
- WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
- MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
- BO INACZEJ NIE UMI…
- PORTRET BEZ TWARZY
- BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
- MODLITWA O KASKE
- ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
- CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
- OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
- TORUŃSCY IMIGRANCI
- OFFOWA SIEĆ FILMOWA
- BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
- Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
- KONFERANSJERKA
- CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
- BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
- GRY WOJENNE
- WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
- ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
- MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
- DEMONTAŻ ATRAKCJI
- POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
- W CIENIU ZŁOTYCH PALM
- 3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
- WSZYSCY Z HRABALA
- NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
- FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
- MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
- ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
- ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
- CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
- DALEKO OD NORMALNOŚCI
- NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
- ŁYDKA ACHILLESA
- DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
- LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
- PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
- KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
- KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
- PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
- CZAS GROZY
- KOMU CYFRA?
- APIAT’ KRYTYKA
- NASZA MM
- UWIERZCIE W LITERATURĘ!
- W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
- ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
- FRAZY Z „FRAZY”
- TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
- UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
- WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
- IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
- NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
- I FOTOGRAFIA LECZY
- STANY W PASKI
- MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
- POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
- CZACHA DYMI...
- DYSKRETNY UROK AZJI
- PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
- FORUM CZESKIEGO JAZZU
- NADAL BARDZO POTRZEBNE!
- KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
- PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
- DEKALOG NA BIS
- SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
- WYBIJA PÓŁNOC?
- A PO KAWIE SADDAM
- TRZECIE OKO
- ANGLIA JEST WYSPĄ!
- CO W ZDROWYM CIELE
- CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
- PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
- SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
- PASJA
- KOGO MASUJĄ MEDIA?
- DWAJ PANOWIE A.
- NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
- ULEGANIE NA WEZWANIE
- BERLIN PO MURZE
- I WCZORAJ, I DZIŚ
- MOJE MIASTO, A W NIM...
- WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
- TYLKO DLA PAŃ?
- TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
- NIE TAKIE POPULARNE?
- FOTOGRAF I FILOZOF
- MODNIE SEKSUALNA RITA
- KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
- MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
- POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
- NARODZINY SZPIEGOSTWA
- ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
- NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
- „KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
- MADE IN CHINA
- Proza pedagogicznych powikłań
- „NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
- MY, KOLABORANCI
- zobacz w poprzednich wydaniach:
- MATERIALNOŚĆ MEBLI
- EKSPRESJA W OPRESJI
- DEMONTAŻ ATRAKCJI
|
|