Nr 29 (76)
z dnia 22 października 2003
powrót do wydania bieżącego
 
  przegląd prasy       
   

ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
     
   

     Z dużym rozbawieniem przeczytałem omówienie ostatniego numeru „Czasu Kultury” (2-3/2003) Konrada C. Kędera pt. Wydzieliny nadwrażliwości z 2 października 2003 roku. Ciesząc się z tego, że tak wiele uwagi poświęcono mojemu czasopismu, żałuję jednocześnie, że była to uwaga mocno rozproszona. Wiele lat temu ówczesny sekretarz redakcji CzK, pan Roman, zwykł mawiać, iż nie należy przeceniać inteligencji czytelnika. Nie przypuszczałem, że ta żartobliwa uwaga dotyczyć może także redaktora naczelnego znanego kwartalnika literackiego. W swoim omówieniu pokazał, że nie zrozumiał nic lub prawie nic z zawartości numeru, który przeglądał.
     Konrad Kęder pisze, że „Czas Kultury” jest pismem o formule „Gazety malarzy i poetów”, w takiej formule jest oczywiście najważniejsze jacy malarze (czy raczej artyści sztuk plastycznych) i jacy poeci są publikowani [...]. „CzK” nie jest – jak sugeruje autor Wydzielin nadwrażliwości– mieszanką firmową ani klubem towarzyskim, jest pismem krytycznej refleksji o różnych zjawiskach w kulturze, które przedstawiamy w formie bloków problemowych. Poruszamy takie tematy jak np. zjawisko kanibalizmu w kulturze, życia w wielkich miastach, strategii uwodzenia, cenzury obyczajowej (to numer ostatni), już niedługo ukażą się numery poświęcone blokowiskom i patriotyzmowi. Jak widać z tego wyliczenia zawartość pisma nie jest workiem na przypadkowo zebrane teksty. I choć redaktor „FA-artu” pisze, że w tych materiałach dziecko by się pogubiło, pozwalam sobie zauważyć, że „Czas Kultury” jest pismem dla dorosłych a nie dla dzieci (czego dowodzi choćby ostatni tytuł numeru „Dozwolone od lat 18”). Zupełnie nie rozumiem, jak dorosły człowiek, który sam redaguje pismo literackie, nie może połączyć w jedną całość tekstów o pornografii i cenzurze w Japonii, o twórczości Nan Goldin i kontrowersji wokół akcji Kampanii Przeciw Homofobii. Konrad Kęder pomija przy tym obecność kluczowego tekstu pt. Swoboda wypowiedzi artystycznej w myśl orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Choć nasze bloki tematyczne nie są przedstawiane łopatologicznie, taki tytuł wyjaśnia nawet najbardziej leniwym czytelnikom, o czym jest ostatni zeszyt „Czasu Kultury”.
     Zupełnie nieprawdziwa i sztuczna jest teza, jakoby moje pismo rozpięte było pomiędzy liberalizmem na polu sztuk wizualnych i konserwatyzmem literackim. (Jak dotąd odbieraliśmy głównie zarzuty, że jesteśmy budzącą obrzydzenie tubą lesbijek i pedałów.) Obok bloku tematycznego (który zajmuje mniej więcej połowę numeru), prowadzimy w CzK obszerny dział „Wydarzenia”, w którym obserwujemy najważniejsze wydarzenia aktualnej sztuki oraz dział „Recenzje i omówienia”, gdzie publikujemy teksty poświęcone najnowszym wydawnictwom. Ponadto w działach „Proza” i „Poezja” drukujemy młodych, często debiutujących autorów (autorka debiutująca na łamach CzK 5/2003 ma 16 lat), którzy przysyłają swoje prace za pośrednictwem Internetu, nie mamy z nimi osobistego kontaktu i nie ma tutaj mowy o układach towarzyskich. Zapraszając autorów nie narzucamy im ocen recenzowanych dzieł. Od zawsze wiernie towarzyszymy młodej literaturze, a naszych recenzentów, takich jak Karol Maliszewski, Krzysztof Gryko, Urszula Śmietana czy Jacek Bierut, trudno posądzać o konserwatyzm gustów. Jeżeli ktoś chce wyrobić sobie pogląd na temat linii pisma, niech się skupi na tekstach problemowych a nie na recenzjach, które w oczywisty sposób nie zawsze muszą być zgodne z linią redakcyjną. Ponieważ sami domagamy się respektowania wolności słowa, chcemy, by na naszych łamach ścierały się różne poglądy. Nie będziemy kneblować naszych recenzentów, jeśli ci przekonują nas, że omawiane przez nich pozycje są słabe (choć wiemy, że krytykując produkcje Dunin-Wąsowicza naruszamy towarzyskie tabu). Nie mamy też zapisu cenzorskiego na nazwisko Zagajewskiego – nasz recenzent, jak chce, może się powoływać nawet na zieloną książeczkę pułkownika Kadafiego. Czytając komentarz dotyczący recenzji Jerzego Gizelli z fioletowej serii Lampy i Iskry Bożej nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w istocie Konrad Kęder jest zły, bo odbieramy mu monopol na krytykę. Jak inaczej wyjaśnić fakt niezadowolenia redaktora „FA-artu” z naszego pastwienia się nad poetami Lampy, skoro w jego własnym piśmie niejaki RO pisze: [...] lektura fioletowej serii trochę zasmuciła. Potwierdzają one bowiem formułowane już tu i ówdzie opinie, że młodzi dwudziestoletni poeci, mimo iż usilnie próbują wybić się na oryginalność, piszą podobnie jak ich starsi koledzy, tylko nieco mniej sprawnie, i że „brulionowcy” najlepsze swoje rzeczy napisali w poprzedniej dekadzie. To jest właśnie młócenie na oślep – Jerzy Gizella na poparcie swojej krytyki miał aż nazbyt dużo cytatów.
     Chciałbym też uspokoić czytelników i autorów „Czasu Kultury”, którzy przeczytali stwierdzenie redaktora „FA-artu”, że w „Czasie Kultury” tylko mocno umarli poeci brani są pod uwagę. Wiadomość o śmierci Adama Wiedemanna, Joanny Obuchowicz, Romana Honeta, Jacka Bieruta, Mariusza Grzebalskiego czy Dariusza Sośnickiego jest mocno przesadzona.
     
     Poznań, 22 października 2003 roku
     
     




Zobacz odpowiedź autora omówienia

wersja do wydrukowania

zobacz w najnowszym wydaniu:
Może się zacznie robić ciekawie…
Ukąszenie popowe
Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
„Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
Rokendrol w państwie pop
KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
POTOP POP-PAPKI
WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
Czas kanibalów
Przystanek „Paryż”
Spodziewane niespodzianki
Złudny i niebezpieczny
Faszyzm czai się wszędzie
OD KOŃCA DO POCZĄTKU
O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
Dreptanie wokół czerwonej zmory
Rozkoszne życie chełbi
Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
Zielono mi
Roczniki siedemdziesiąte?
Od rytuału do boiska piłkarskiego
O potrzebie rastryzmu
Sen o Gombrowiczu
Pozytywnie
Manewry z dźwiękami
Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
Co tam, panie, na Litwie?
Literatura – duch fartowny czy hartowny?
Nostalgiczne klimaty
Wyostrzony apetyt
Szanujmy wspomnienia
Papier kontra ekran
Nie zagłaskać poety
Papier czy sieć?
Rutynowe działania pism fotograficznych
Papiery wartościowe
Kolesiowatość
MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
Zimowa trzynastka
Popkultura, ta chimeryczna pani
Patron – mistrz – nauczyciel?
Rita kontra Diana
Słodko-gorzkie „Kino”
O produkcji mód
Gorące problemy
GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
Bigos „Kresowy”
W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
KRAJOBRAZ MIEJSKI
Z DOLNEJ PÓŁKI
KINO POFESTIWALOWE
MATERIALNOŚĆ MEBLI
ŹLE JEST…
NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
JAZZ NIE ZNA GRANIC
WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
KINO I NOWE MEDIA
PO STRONIE WYOBRAŹNI
AMERYKAŃSKIE PSYCHO
CZEKAJĄC NA PAPKINA
MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
MAŁA, UNIWERSALNA
Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
NASZE ULICE
Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
KRAJOBRAZ PO GDYNI
O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
KOMPUTER DO PODUSZKI?
NA USŁUGACH CIAŁA
WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
PARADA STAROŚCI
INKOWIE A SPRAWA POLSKA
CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
2002 W KINIE
GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
Widoki z pokoju Morettiego
NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
CZAR BOLLYWOODU
ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
WYRODNE DZIECI BACONA
CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
ANTENOWE SZUMY NOWE
BOOM NA ALBUM
O BŁAZNACH I PAJACACH
EKSPRESJA W OPRESJI
BARIERY DO POKONANIA
UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
NATURA WYNATURZEŃ
ZABAWNA PRZEMOC
DLATEGO RPG
WIEKI ALTERNATYWNE
CZARODZIEJ MIYAZAKI
DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
BO INACZEJ NIE UMI…
PORTRET BEZ TWARZY
BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
MODLITWA O KASKE
ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
TORUŃSCY IMIGRANCI
OFFOWA SIEĆ FILMOWA
BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
KONFERANSJERKA
CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
GRY WOJENNE
WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
DEMONTAŻ ATRAKCJI
POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
W CIENIU ZŁOTYCH PALM
3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
WSZYSCY Z HRABALA
NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
DALEKO OD NORMALNOŚCI
NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
ŁYDKA ACHILLESA
DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
CZAS GROZY
KOMU CYFRA?
APIAT’ KRYTYKA
NASZA MM
UWIERZCIE W LITERATURĘ!
W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
FRAZY Z „FRAZY”
TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
I FOTOGRAFIA LECZY
STANY W PASKI
MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
CZACHA DYMI...
DYSKRETNY UROK AZJI
PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
FORUM CZESKIEGO JAZZU
NADAL BARDZO POTRZEBNE!
KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
DEKALOG NA BIS
SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
WYBIJA PÓŁNOC?
A PO KAWIE SADDAM
TRZECIE OKO
ANGLIA JEST WYSPĄ!
CO W ZDROWYM CIELE
CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
PASJA
KOGO MASUJĄ MEDIA?
DWAJ PANOWIE A.
NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
ULEGANIE NA WEZWANIE
BERLIN PO MURZE
I WCZORAJ, I DZIŚ
MOJE MIASTO, A W NIM...
WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
TYLKO DLA PAŃ?
TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
NIE TAKIE POPULARNE?
FOTOGRAF I FILOZOF
MODNIE SEKSUALNA RITA
KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
NARODZINY SZPIEGOSTWA
ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
MADE IN CHINA
Proza pedagogicznych powikłań
„NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
MY, KOLABORANCI
zobacz w poprzednich wydaniach:
Zielono mi
Popkultura, ta chimeryczna pani
ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW