Najnowszy numer „Opcji” (2003, nr 3) podporządkowany jest hasłu: „Feminizm inaczej”. Z kolei lipcowy numer „Więzi” umieszcza na okładce pytanie: „Gdzie się podział mężczyzna?” Najwyraźniej wakacyjna pora sprzyja rozmowie na temat płci… Sprzyja też zastanowieniu się po raz kolejny (bo przecież „feministycznych” numerów różnych pism było już wiele) nad rolą i obecnością współczesnych mężczyzny/kobiety. Zarówno „Opcje”, jak i „Więź” w swoich rozważaniach dostrzegają dość symptomatyczną rzecz, że szeroko pojmowany feminizm i gender (płeć kulturową) bardzo szybko odstawiono na wygodną i łatwo dostępną półkę dyżurnych tematów traktowanych powierzchownie i z pobłażaniem. Okazuje się więc, że ten niewątpliwie ciekawy obszar humanistycznej refleksji nim sam dokonał reinterpretacji historii, literatury czy sztuki, już musi być poddawany „innemu widzeniu” (czyli reinterpretacji?). Co przyczyniło się do tego, że droga od oryginalności, prowokacji, kontrowersji do banalnego zaszufladkowania okazała się w tym wypadku nadzwyczaj krótka? Dlaczego stereotyp feministki brzydkiej i rwącej staniki zastąpił obraz feministki zabijającej nienarodzone dzieci (aborcja) i dążącej do przejęcia męskiej władzy w sejmie (kwestia parytetu)? Dlaczego wizerunek męskiego macho tak trudno czymkolwiek zastąpić? Co leży u źródeł faktu, że feminizm wtłoczono w polityczną poprawność i można o nim mówić jedynie na trzy sposoby – wcale, stereotypowo albo dobrze? Najnowsze numery „Opcji” oraz „Więzi” usiłują wyrwać się z tego impasu i spróbować przedstawić temat „inaczej”.
Stawić czoła codzienności
„Więź” bardzo mocno akcentuje duchową konieczność odnalezienia się mężczyzny w codzienności, w archetypowych rolach męża i ojca. Przywołuje się tu postać świętego Józefa jako wzorca męskości. Ścierają się tu dwa poglądy. Jeden, traktujący partnera Maryi jako paradygmat mężczyzny, drugi - polemizujący z tym zdaniem. Elżbieta Adamiak powołuje się na różne traktowanie płci: „Rodzi się jednak pytanie, czy rzeczywiście Józef jest wzorem mężczyzny? Czy nie był on traktowany jako wielki wyjątek wśród mężczyzn? Bo przecież w tradycyjnym ujęciu mężczyźni (…) byli definiowani przez dokonania zewnętrzne, a nie poprzez relację z kobietą. To nie mężczyznę określano relacyjnie, ale kobietę, którą widziano w znaczącym odniesieniu do mężczyzny jako istotę niesamodzielną. Mężczyzna nie potrzebował kobiety, aby być sobą”. Pokazuje to jak daleko w przeszłość sięgać może genderowe filtrowanie rzeczywistości i jak wiele dziedzin można genderowej eksploracji poddać.
Z kolei „Opcje” dokonują dość obszernej prezentacji sztuki kobiet – sztuki klasyfikowanej jako feministyczna. Oprócz licznych zdjęć, są także interesujące teksty, chociażby Magdaleny Ujmy Kobiety atakują, Doroty Monkiewicz Rodzaj architektury, Agaty Jakubowskiej Igła, kobieta-igła czy Joanny Zielińskiej Kobiecość jako niewygoda. Wynika z nich, że to właśnie elementy codzienności: obieranie ziemniaków (Julita Wójcik), królowanie kobiety w kuchni (Ela Jabłońska), pośpieszny makijaż przed wyjściem do pracy (Laura Pawela), czy niewygodne stroje (Jadwiga Sawicka) stają się tematem dzieł sztuki. Tym samym codzienność z rzeczy nieistotnej, błahej staje się ważna, prywatne przechodzi na stronę publicznego, ustalone granice zostają zatarte, a obszar dotychczas przemilczany dostaje prawo własnego głosu. Artystki zdają się praktycznie realizować filozofię codzienności Jolanty Brach-Czainy, przestrzeń domu rozszerza się znacznie i opuszcza granicę czterech ścian.
Dzikość przyjęta, dzikość odrzucona
O ile w przypadku kobiety postuluje się często potrzebę otwarcia na dzikość i prymitywność pradawnej kobiecości, na przyjęcie namiętności i wszystkich emocji z nimi związanych, na zdefiniowanie agresywnych pierwiastków kobiecości pozwalających złościć się i nienawidzić, o tyle w przypadku mężczyzny oczekuje się odejścia od machizmu i dominującej męskości na rzecz empatii, uczuciowości, zapewniania poczucia bezpieczeństwa.
W takim miedzy innymi kontekście zostają opisane kobiety obecne w książkach Sapkowskiego. Krzysztof Uniłowski w tekście pod znaczącym tytułem Wojowniczki, czarodziejki i kochanki („Opcje”) analizuje kobiety „niezależne, władcze, wpływowe, kapryśne, inteligentne”, jednocześnie jednak w mniejszym lub większym stopniu ciągle zakorzenione w tradycyjnym wzorcu kobiecości.
Wojciech Eichelberger na łamach „Więzi” poszukuje natomiast mężczyzny. Uważa, że dzisiejsze czasy stawiają o wiele większe wymagania mężczyznom niż dawniej. Stąd: „O wiele trudniej być mężczyzną dzisiaj niż w przeszłości, ponieważ tradycyjne przepisy na relacje między mężczyznami a kobietami i na usytuowanie mężczyzny w świecie przestają funkcjonować. W rezultacie zagrożeni mężczyźni stają się coraz bardziej konserwatywni, a atakujące kobiety awansują do roli awangardy przemian”.
Okazuje się zatem, że jednoznaczne, czyli też stereotypowe, zdefiniowanie cech danej płci przestaje mieć rację bytu, a coraz głośniej słychać wołanie o odkrycie pierwiastków męskich w kobiecie i żeńskich w mężczyźnie. Dzięki temu następuje znaczne zbliżenie do człowieczeństwa i – by przywołać powtórnie Eichelbergera – „doświadczenie jedności w różnorodności i różnorodności w jedności”.
Poszukiwanie tożsamości
Feminizm albo, by uniknąć rodzajowej klasyfikacji – sprawa gender w ogóle, to przede wszystkim poszukiwanie własnej tożsamości i tożsamości drugiej płci.
„Więź” stara się rzecz ująć w kontekście religijnym. Magdalena Waglewska w tekście zatytułowanym „Kobiece pytanie o męską duchowość” próbuje zdefiniować rolę płci w Kościele. Dostrzega trudność wielu mężczyzn w akceptacji kobiet w relacji siostrzeństwa i braterstwa. Wskazuje wzorzec Maryi jako jednoznaczny punkt odniesienia dla kobiet, zauważając jednocześnie brak tak oczywistej postaci dla mężczyzn. Dostrzega obecność licznych świętych kobiet wywodzących się ze społeczności świeckiej oraz prawie całkowity brak niekonsekrowanych mężczyzn szczycących się bogobojnym życiem. W ten sposób budowaną tradycję uważa za niepełną, można nawet powiedzieć zubożającą w kształtowaniu religijnej tożsamości wiernych.
Przemysław Czpliński („Opcje”) stara się podzielić kobiety obecne w literaturze wedle ich tożsamości. Wyróżnia więc kobietę nierówną, kobietę rozproszoną, kobietę samodzielną i kobietę środka. Polemizuje z nim Kinga Dunin stwierdzając – słusznie! – że nie bardzo wiadomo, co jest przedmiotem tekstu Czaplińskiego. Prawdą jest, że wspomniany wyżej podział razi swoją sztucznością i tendencją do wrzucania wszystkiego „do jednego worka”. Dunin zauważa: „Nie każda książka, która ma jakiś związek ze zmianami naszej mentalności i w której daje się odnaleźć coś w rodzaju wątków emancypacyjnych, jest od razu feministyczna. Istnieje jeszcze coś takiego jak literatura kobieca czy literatura dla kobiet”.
A na koniec…
Czy na pewno ujęcie płci w „Opcjach” i „Więzi” jest tym, co zalicza się do szufladki z napisem „inaczej”? Po części na pewno tak. Inne przede wszystkim jest to, że wyraziście dostrzeżono zakończenie pewnego etapu refleksji feministycznej. Że zaznaczono trudność mówienia po tym etapie o płci – gdy jeszcze wszystkiego nie powiedziano, a już trzeba proponować reinterpretacje tego niby-wszystkiego. Gdy na stereotypie narósł kolejny stereotyp, a sprawa płci kulturowej pomimo tego jest ciągle aktualna. Bo i mężczyzna, i kobieta szukają swojej tożsamości.
wersja do wydrukowania
- zobacz w najnowszym wydaniu:
- Może się zacznie robić ciekawie…
- Ukąszenie popowe
- Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
- „Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
- Rokendrol w państwie pop
- KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
- POTOP POP-PAPKI
- WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
- Czas kanibalów
- Przystanek „Paryż”
- Spodziewane niespodzianki
- Złudny i niebezpieczny
- Faszyzm czai się wszędzie
- OD KOŃCA DO POCZĄTKU
- O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
- Dreptanie wokół czerwonej zmory
- Rozkoszne życie chełbi
- Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
- Zielono mi
- Roczniki siedemdziesiąte?
- Od rytuału do boiska piłkarskiego
- O potrzebie rastryzmu
- Sen o Gombrowiczu
- Pozytywnie
- Manewry z dźwiękami
- Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
- Co tam, panie, na Litwie?
- Literatura – duch fartowny czy hartowny?
- Nostalgiczne klimaty
- Wyostrzony apetyt
- Szanujmy wspomnienia
- Papier kontra ekran
- Nie zagłaskać poety
- Papier czy sieć?
- Rutynowe działania pism fotograficznych
- Papiery wartościowe
- Kolesiowatość
- MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
- Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
- Zimowa trzynastka
- Popkultura, ta chimeryczna pani
- Patron – mistrz – nauczyciel?
- Rita kontra Diana
- Słodko-gorzkie „Kino”
- O produkcji mód
- Gorące problemy
- GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
- Bigos „Kresowy”
- W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
- KRAJOBRAZ MIEJSKI
- Z DOLNEJ PÓŁKI
- KINO POFESTIWALOWE
- MATERIALNOŚĆ MEBLI
- ŹLE JEST…
- NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
- MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
- WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
- JAZZ NIE ZNA GRANIC
- WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
- KINO I NOWE MEDIA
- PO STRONIE WYOBRAŹNI
- AMERYKAŃSKIE PSYCHO
- CZEKAJĄC NA PAPKINA
- MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
- SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
- IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
- MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
- CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
- MAŁA, UNIWERSALNA
- Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
- ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
- TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
- NASZE ULICE
- Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
- KRAJOBRAZ PO GDYNI
- O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
- KOMPUTER DO PODUSZKI?
- NA USŁUGACH CIAŁA
- WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
- PARADA STAROŚCI
- INKOWIE A SPRAWA POLSKA
- CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
- POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
- 2002 W KINIE
- GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
- Widoki z pokoju Morettiego
- NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
- CZAR BOLLYWOODU
- ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
- NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
- W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
- GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
- WYRODNE DZIECI BACONA
- CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
- BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
- MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
- O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
- JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
- ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
- DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
- PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
- ANTENOWE SZUMY NOWE
- BOOM NA ALBUM
- O BŁAZNACH I PAJACACH
- EKSPRESJA W OPRESJI
- BARIERY DO POKONANIA
- UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
- NATURA WYNATURZEŃ
- ZABAWNA PRZEMOC
- DLATEGO RPG
- WIEKI ALTERNATYWNE
- CZARODZIEJ MIYAZAKI
- DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
- WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
- MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
- BO INACZEJ NIE UMI…
- PORTRET BEZ TWARZY
- BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
- MODLITWA O KASKE
- ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
- CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
- OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
- TORUŃSCY IMIGRANCI
- OFFOWA SIEĆ FILMOWA
- BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
- Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
- KONFERANSJERKA
- CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
- BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
- GRY WOJENNE
- WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
- ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
- MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
- DEMONTAŻ ATRAKCJI
- POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
- W CIENIU ZŁOTYCH PALM
- 3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
- WSZYSCY Z HRABALA
- NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
- FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
- MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
- ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
- ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
- CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
- DALEKO OD NORMALNOŚCI
- NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
- ŁYDKA ACHILLESA
- DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
- LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
- PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
- KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
- KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
- PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
- CZAS GROZY
- KOMU CYFRA?
- APIAT’ KRYTYKA
- NASZA MM
- UWIERZCIE W LITERATURĘ!
- ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
- FRAZY Z „FRAZY”
- TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
- UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
- WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
- IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
- NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
- I FOTOGRAFIA LECZY
- STANY W PASKI
- MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
- POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
- CZACHA DYMI...
- DYSKRETNY UROK AZJI
- PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
- FORUM CZESKIEGO JAZZU
- NADAL BARDZO POTRZEBNE!
- KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
- PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
- DEKALOG NA BIS
- SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
- WYBIJA PÓŁNOC?
- A PO KAWIE SADDAM
- TRZECIE OKO
- ANGLIA JEST WYSPĄ!
- CO W ZDROWYM CIELE
- CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
- PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
- SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
- PASJA
- KOGO MASUJĄ MEDIA?
- DWAJ PANOWIE A.
- NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
- ULEGANIE NA WEZWANIE
- BERLIN PO MURZE
- I WCZORAJ, I DZIŚ
- MOJE MIASTO, A W NIM...
- WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
- TYLKO DLA PAŃ?
- TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
- NIE TAKIE POPULARNE?
- FOTOGRAF I FILOZOF
- MODNIE SEKSUALNA RITA
- KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
- MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
- POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
- NARODZINY SZPIEGOSTWA
- ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
- NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
- „KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
- MADE IN CHINA
- Proza pedagogicznych powikłań
- „NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
- MY, KOLABORANCI
- zobacz w poprzednich wydaniach:
- EKSPRESJA W OPRESJI
- ULEGANIE NA WEZWANIE
- CZARODZIEJ MIYAZAKI
|
|