Nr 20 (67)
z dnia 22 lipca 2003
powrót do wydania bieżącego
 
  przegląd prasy       
   

NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
     
   

     Fachowcy mówią, że jest to pismo dla wąskiej, a nawet bardzo wąskiej grupy odbiorców, którzy siedzą w studiach, a nie przy komputerach. Problem w tym, że dziś można „robić muzykę” nawet na laptopie (aczkolwiek wypasionym) i jeżeli czegoś twórcy brakuje, to wrzuca pytanie w nieprzypadkową wyszukiwarkę. I już.
     
     Ale są tacy ludzie
     którzy gdy słuchają muzyki - to tylko na najlepszym sprzęcie i od razu wyłapują parametry wprawnym uchem oraz przy pomocy równie sprawnych urządzeń, a w domu obowiązkowo mają kwadrofonię lub mieszkają w studio. Dźwięk ma dla nich przede wszystkim wymiar konkretu megaherców, czystości, nośności w przestrzeni, jaką dysponują itp. Dobrze, gdy zamiłowanie takie wiąże się z ich zawodem, jeśli nie – mają nieco dziwnie w życiu, tzn. kosztownie. Ale dobre hobby nie jest złe.
      Dla nich m.in. jest „Gazeta Muzyczna. Światło + dźwięk”. I dla tych, którzy są w ogóle ciekawi wszystkiego od podszewki. W najnowszym, 7 (132) 2003, numerze wiele cennych „podszewkowych” informacji dla muzykomanów. Pierwsza ważna informacja:
     
     to jest gazeta użytkowa!
     Pod każdym najmniejszym opisem grającego sprzętu, czy pod notatką o fajnym klubie znajduje się dokładny adres i namiary na cel. Jeżeli czytelnik się zainteresował to może od razu zadzwonić, przefaksować, wysłać maila, kupić, wybrać się i obejrzeć na żywo.
     Można także przy pomocy „Gazety Muzycznej” prześledzić aktualne notowania polskich i zagranicznych list dance i house stacji radiowych nadających tego rodzaju muzykę. Ma to znaczenie dla początkujących DJ, którzy mogą w ten sposób zdobyć lepszą i wiarygodną orientację w temacie. W ramach orientacji jest tu kilka słów o Master Blaster, zespole, który króluje na tych szczytach list. Jego fenomen zaś polega na tym, że dostosowuje muzykę Italo-Disco lat 80. do współczesnych wymogów muzyki klubowej. I to działa.
     Na jakim sprzęcie pracują artyści? – oto najważniejsze pytanie tego pisma. Dziwić się absolutnie nie należy, bowiem gdy się spotykają muzycy nie rozmawiają bynajmniej o sensie granych kompozycji (jeżeli w ogóle sięgną po ten temat). Muzycy wypytują się o to, na czym grają (konkretnie) i dlaczego. Wymieniają się nazwami firm, zaletami swoich blach, gitar, mikrofonów, cenami „dżeków”, wzmacniaczy, sposobami przewozu ich z miejsca na miejsce i co im tam jeszcze do brzmieniowego szczęścia możne być potrzebne.
     Nic dziwnego zatem, że dokładnie przedstawia się czytelnikom igły i wkładki gramofonowe, poświęcając im spory tekst. Nie dziwi też tekst o „najgłośniejszej wkładce na świece”, profesjonalne opisy konkretnych odtwarzaczy, gramofonów, głowic i innych tajemniczych urządzeń, które najwyraźniej nie mają tajemnic – tym bardziej. Jest też to i owo o eksploatacji źródeł światła, o parku oświetleniowym w teatrze oraz o tym, jak oświetlić teatr - w odcinkach, w numerze lipcowym – odcinek drugi. Pismo konsekwentnie pośredniczy
     
     między odbiorcami i producentami.
     W ramach pośrednictwa np. przedstawia się pewną wytwórnię z Nowego Jorku, szukającą „wiarygodnych partnerów w zakresie dystrybucji w miejscach, w których wytwórnia nie jest jeszcze znana”. Czytelnik, jeżeli zechce, może zostać zaczarowany nowojorską egzotyką i nazwiskami DJ-ów, którzy nie tylko produkują płyty, ale też grają w klubach muzycznych całego świata i w ogóle wiele znaczą na tym rynku.
     Poznać można także rozgłośnie radiowe, np. Radio Classic z Łodzi. „Gazeta Muzyczna” pokazuje twarze prezenterów, a szef muzyczny stacji uprzedza, że radio właśnie się formatuje i mniej będzie słowa, czyli twarzy. Formatowanie radia to jedno ze straszliwszych i bardzo modnych wydarzeń w eterze. W celu sformatowania m.in. określa się target i serwuje produkt ściśle dostosowany do badań. Szef Radia Classic krótko mówi, że teraz będzie więcej muzyki i że niesformatowane radia cienko przędą. No jasne! Tekst o łódzkiej stacji rozwodzi się nad słuchalnością, nad sposobami odróżniania się od konkurencji, nad jakością mikrofonów i konsolety, bo to ma całkiem realne znaczenie. Wspomina się też o piosenkach najczęściej emitowanych. Na samym wstępie „Gazety Muzycznej” Filip Borowik w felietoniku pt. Dziwny jest ten... kraj zauważa, że stacje radiowe karmią nas, słuchaczy, prawie wyłącznie anglojęzycznie. Ta dziwna, obca kuchnia jest przymusowa, w dodatku jakby mało reformowalna. A stołówki podają mniej więcej to samo, w przeciwnym razie – upadek gotowy. Dobrze, że jest to metafora nie mająca odnośnika do prawdziwych restauracji, między którymi panuje zdrowa, żywieniowa konkurencyjność stawiająca na różnorodność.
     Drugą stacją radiową, o której można się więcej z łamów gazety dowiedzieć jest radio Vigor Fm. To jedna z nielicznych stacji radiowych w Polsce, która stosuje niekonwencjonalne metody promocji i nie obawia się eksperymentowania. Oto, nie badając targetu, acz mając o nim wiele istotnych wiadomości, oraz wzorując się na zagranicznych doświadczeniach pozwala DJ-om w studio miksować muzykę na żywo (w piątki)! Emituje też relacje z dużych, muzycznych imprez klubowych, też na żywo. Emocje związane z takim wyzwaniem technicznym są niemałe.: „Przemek Grabowski: na jednym kanale miałem stereofoniczny, czysty sygnał dźwiękowy ze sceny, na drugim – mikrofon – na scenie – czyli gwar hali. Miksowałem więc jedno z drugim w taki sposób, żeby słuchacz po drugiej stronie (...) mógł poczuć się jakby tam był”. Fajne!
     Oczywiście „Gazeta Muzyczna” w krótkich żołnierskich słowach, gdyż jest to wielce konkretne pismo, proponuje ważne płyty do przesłuchania: od składanki Essential Chill Out 2, przez Smolik 2, po najnowszą produkcję Madonny i Stare Dobre Małżeństwo. Znaleźć tu można również opisy kilku centrów bardzo rozrywkowych, czyli poleca się modne kluby od Kartuz pod Gdańskim, po Poznań - do wyboru.
     
     Ogólnie - lektura przy pierwszym podejściu jest nieco egzotyczna i fascynująca, nawet dla kogoś, kto nie ma o sprzęcie oraz muzyce klubowej bladego pojęcia. Można sobie odkryć ten niedaleki, a tak inny świat, świat zza kurtyny, zza snopu światła, zza kolumny pełnej dźwięków. To rzeczywistość nie tylko wielu kabelków i drgających membran, ale też prawdziwej pasji. Co (ewentualnie) można sprawdzić.
     





wersja do wydrukowania

zobacz w najnowszym wydaniu:
Może się zacznie robić ciekawie…
Ukąszenie popowe
Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
„Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
Rokendrol w państwie pop
KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
POTOP POP-PAPKI
WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
Czas kanibalów
Przystanek „Paryż”
Spodziewane niespodzianki
Złudny i niebezpieczny
Faszyzm czai się wszędzie
OD KOŃCA DO POCZĄTKU
O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
Dreptanie wokół czerwonej zmory
Rozkoszne życie chełbi
Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
Zielono mi
Roczniki siedemdziesiąte?
Od rytuału do boiska piłkarskiego
O potrzebie rastryzmu
Sen o Gombrowiczu
Pozytywnie
Manewry z dźwiękami
Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
Co tam, panie, na Litwie?
Literatura – duch fartowny czy hartowny?
Nostalgiczne klimaty
Wyostrzony apetyt
Szanujmy wspomnienia
Papier kontra ekran
Nie zagłaskać poety
Papier czy sieć?
Rutynowe działania pism fotograficznych
Papiery wartościowe
Kolesiowatość
MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
Zimowa trzynastka
Popkultura, ta chimeryczna pani
Patron – mistrz – nauczyciel?
Rita kontra Diana
Słodko-gorzkie „Kino”
O produkcji mód
Gorące problemy
GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
Bigos „Kresowy”
W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
KRAJOBRAZ MIEJSKI
Z DOLNEJ PÓŁKI
KINO POFESTIWALOWE
MATERIALNOŚĆ MEBLI
ŹLE JEST…
NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
JAZZ NIE ZNA GRANIC
WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
KINO I NOWE MEDIA
PO STRONIE WYOBRAŹNI
AMERYKAŃSKIE PSYCHO
CZEKAJĄC NA PAPKINA
MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
MAŁA, UNIWERSALNA
Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
NASZE ULICE
Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
KRAJOBRAZ PO GDYNI
O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
KOMPUTER DO PODUSZKI?
NA USŁUGACH CIAŁA
WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
PARADA STAROŚCI
INKOWIE A SPRAWA POLSKA
CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
2002 W KINIE
GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
Widoki z pokoju Morettiego
NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
CZAR BOLLYWOODU
ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
WYRODNE DZIECI BACONA
CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
ANTENOWE SZUMY NOWE
BOOM NA ALBUM
O BŁAZNACH I PAJACACH
EKSPRESJA W OPRESJI
BARIERY DO POKONANIA
UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
NATURA WYNATURZEŃ
ZABAWNA PRZEMOC
DLATEGO RPG
WIEKI ALTERNATYWNE
CZARODZIEJ MIYAZAKI
DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
BO INACZEJ NIE UMI…
PORTRET BEZ TWARZY
BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
MODLITWA O KASKE
ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
TORUŃSCY IMIGRANCI
OFFOWA SIEĆ FILMOWA
BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
KONFERANSJERKA
CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
GRY WOJENNE
WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
DEMONTAŻ ATRAKCJI
POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
W CIENIU ZŁOTYCH PALM
3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
WSZYSCY Z HRABALA
FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
DALEKO OD NORMALNOŚCI
NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
ŁYDKA ACHILLESA
DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
CZAS GROZY
KOMU CYFRA?
APIAT’ KRYTYKA
NASZA MM
UWIERZCIE W LITERATURĘ!
W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
FRAZY Z „FRAZY”
TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
I FOTOGRAFIA LECZY
STANY W PASKI
MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
CZACHA DYMI...
DYSKRETNY UROK AZJI
PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
FORUM CZESKIEGO JAZZU
NADAL BARDZO POTRZEBNE!
KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
DEKALOG NA BIS
SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
WYBIJA PÓŁNOC?
A PO KAWIE SADDAM
TRZECIE OKO
ANGLIA JEST WYSPĄ!
CO W ZDROWYM CIELE
CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
PASJA
KOGO MASUJĄ MEDIA?
DWAJ PANOWIE A.
NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
ULEGANIE NA WEZWANIE
BERLIN PO MURZE
I WCZORAJ, I DZIŚ
MOJE MIASTO, A W NIM...
WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
TYLKO DLA PAŃ?
TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
NIE TAKIE POPULARNE?
FOTOGRAF I FILOZOF
MODNIE SEKSUALNA RITA
KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
NARODZINY SZPIEGOSTWA
ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
MADE IN CHINA
Proza pedagogicznych powikłań
„NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
MY, KOLABORANCI
zobacz w poprzednich wydaniach:
Widoki z pokoju Morettiego
ANGLIA JEST WYSPĄ!
KRAJOBRAZ PO GDYNI