Ostatni, 9-10 (2002) numer magazynu „Ha!art” jest w większej części poświęcony twórczości Stanisława Czycza, ale na uwagę zasługuje także redagowany przez Piotra Kletowskiego dział filmowy pisma, w którym – tym razem - sporo miejsca zajmuje fantasy. Ludzie ponoć dzielą się na wielbicieli trylogii Tolkiena i na tych, którzy jej nie znają. Po grudniu 2001 roku ten podział można nieco zmodyfikować: albo widziało się w kinie I część Władcy pierścieni czyli Drużynę pierścienia Petera Jacksona, albo nie. Właśnie o fenomenie tolkienowskiej sagi, różnych interpretacjach wizji świata w niej zawartej, a także wcześniejszych próbach ekranizacji trylogii, do której przymierzali się John Boorman (Gandalfem miał być Sean Connery), Ridley Scott czy George Lukas, pisze Piotr Kletowski. Ostatecznie, najpierw powstała w 1979 roku wersja animowana Ralpha Bakshi, a potem pojawił się Peter Jackson, autor krwawych horrorów i resztę znamy, a raczej zobaczyliśmy. W ciągu ostatniego półrocza ukazało się wiele materiałów, różnej jakości, na temat książki i filmu, ale przecież Tolkiena nigdy za wiele, zwłaszcza gdy premiera Dwóch wież już (dopiero?) za niecałe 6 miesięcy.
Świat tolkienowskiej trylogii, mimo czającego się zła, jest piękny – w przeciwieństwie do ponurej przyszłości, której wizję kreśli Mamoru Oshii w filmie Avalon. Obraz ten, choć z mocnymi polskimi akcentami (aktorzy, w tym Małgorzata Foremniak jako główna bohaterka Ash, operator Grzegorz Kędzierski, plenery), został u nas przyjęty dosyć chłodno. Rzeczywiście – jak stwierdza Mirosław Filiciak w swoim tekście – film jak na science-fiction jest dosyć nieefektowny, co nie oznacza, że nieudany. Autor klucza do interpretacji Avalon (a także jego wartości) szuka w jego niejednoznaczności: trudno tu wyznaczyć granicę między tym, co prawdziwe, a co symulowane (przypominam, że bohaterowie to uczestnicy gry komputerowej) i nic nie zostaje wyjaśnione do końca, łącznie z zagadką, co stało się z psem (znający film wiedzą, o co chodzi - pozostałych zapraszam do kina).
Być może o innej rzeczywistości marzą też bohaterowie filmów Wonga Kar-Waia, o których w tekście Samotność odmierzająca swój czas – poszukiwanie prawdy o filmach Spragnieni miłości i Chungking Express Wonga Kar-Waia pisze Karolina Turkiewicz. Pierwszy z wymienionych filmów, nastrojowa opowieść o niespełnionej miłości dwojga ludzi, uznany został za jeden z najlepszych obrazów ubiegłego roku. Na czym polega magia kina tego reżysera? Być może na tym, że w egzotycznej azjatyckiej scenerii odnajdujemy bohaterów, z którymi możemy się identyfikować, bo borykamy się z tymi samymi problemami. Według autorki pierwszym słowem–kluczem do twórczości reżysera jest samotność: z wyboru czy konieczności, samotność człowieka w wielkim mieście, który próbuje tę pustkę wypełnić, zbliżyć się do innych ludzi, niestety, najczęściej bez powodzenia. Bohaterom przeszkadza w tym też czas, którego tyrania wpędza ich (nas?) w codzienną rutynę, upodabniającą kolejne dni do poprzednich. Niby wszystko to w kinie już było, a jednak w wydaniu Wonga Kar-Waia robi wrażenie i skłania do, cokolwiek smutnych, refleksji.
Kino, jak pokazuje fantasy, kreuje inną rzeczywistość, nowe światy, czasami jednak sięga do swoich źródeł i nawet jeśli nie jest stricte dokumentem naszych czasów, to w dużym stopniu odzwierciedla ich problemy i niepokoje. Właśnie film jako swoiste lustro odbijające rzeczywistość społeczną wybrał Grzegorz Skonieczko jako temat swojego eseju (Medium – kapitalizm – przemoc. Kassovitz, Zonca, Kounen o bolączkach społeczeństwa francuskiego). Zaraz na wstępie autor wyodrębnia dwa skrajne podejścia twórców filmowych do rzeczywistości społecznej, których efektem w pierwszym przypadku jest reprodukcja, kino bliskie życia (tzw. hipoteza społecznego barometru), a w drugim – zorientowana na rozrywkę kreacja, pozbawiona poczucia misji czy obowiązku (tzw. hipoteza dziecka z zapałkami). Egzemplifikacją postaw reżyserskich, niekoniecznie modelowo skrajnych, jest 5 filmów lat 90. zrealizowanych przez młodych francuskich twórców: Nienawiść i Zabójca Mathieu Kassovitza, Wyśnione życie aniołów i Złodziejaszek Erica Zonki oraz Doberman Jana Kounena. Wybór nie był przypadkowy – wymienieni reżyserzy byli niejednokrotnie nagradzani, należą do czołówki młodego kina francuskiego. Szczególnie polecam analizy dwóch głośnych, z różnych powodów, filmów: Nienawiści i Dobermana, które bliskie są biegunom wyżej wspomnianego modelu. Bliska paradokumentowi opowieść Kassovitza o trójce przyjaciół z zamieszkanego przez imigrantów przedmieścia inspirowana była prawdziwym wydarzeniem i pokazuje autentyczne problemy społeczne, jak rasizm, bezrobocie, bez uciekania się do taniej dydaktyki – reżyser szukając źródeł kryzysu wskazuje na winę obu stron. Z kolei film Kounena, bliższy komiksowi czy teledyskowi, zdecydowanie kreacyjny i rozrywkowy, fetyszyzuje przemoc, w czym Skonieczko widzi jego szkodliwy społecznie potencjał.
Na koniec: kino animowane. W Polsce jest wciąż znane stosunkowo słabo, więc tym, którzy chcą je lepiej poznać polecam tekst Bill Plympton – seks i przemoc, w którym Ryszard Haja przybliża twórczość amerykańskiego reżysera.
wersja do wydrukowania
- zobacz w najnowszym wydaniu:
- Może się zacznie robić ciekawie…
- Ukąszenie popowe
- Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
- „Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
- Rokendrol w państwie pop
- KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
- POTOP POP-PAPKI
- WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
- Czas kanibalów
- Przystanek „Paryż”
- Spodziewane niespodzianki
- Złudny i niebezpieczny
- Faszyzm czai się wszędzie
- OD KOŃCA DO POCZĄTKU
- O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
- Dreptanie wokół czerwonej zmory
- Rozkoszne życie chełbi
- Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
- Zielono mi
- Roczniki siedemdziesiąte?
- Od rytuału do boiska piłkarskiego
- O potrzebie rastryzmu
- Sen o Gombrowiczu
- Pozytywnie
- Manewry z dźwiękami
- Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
- Co tam, panie, na Litwie?
- Literatura – duch fartowny czy hartowny?
- Nostalgiczne klimaty
- Wyostrzony apetyt
- Szanujmy wspomnienia
- Papier kontra ekran
- Nie zagłaskać poety
- Papier czy sieć?
- Rutynowe działania pism fotograficznych
- Papiery wartościowe
- Kolesiowatość
- MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
- Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
- Zimowa trzynastka
- Popkultura, ta chimeryczna pani
- Patron – mistrz – nauczyciel?
- Rita kontra Diana
- Słodko-gorzkie „Kino”
- O produkcji mód
- Gorące problemy
- GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
- Bigos „Kresowy”
- KRAJOBRAZ MIEJSKI
- Z DOLNEJ PÓŁKI
- KINO POFESTIWALOWE
- MATERIALNOŚĆ MEBLI
- ŹLE JEST…
- NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
- MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
- WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
- JAZZ NIE ZNA GRANIC
- WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
- KINO I NOWE MEDIA
- PO STRONIE WYOBRAŹNI
- AMERYKAŃSKIE PSYCHO
- CZEKAJĄC NA PAPKINA
- MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK
- SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
- IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
- MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
- CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
- MAŁA, UNIWERSALNA
- Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
- ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
- TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
- NASZE ULICE
- Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
- KRAJOBRAZ PO GDYNI
- O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
- KOMPUTER DO PODUSZKI?
- NA USŁUGACH CIAŁA
- WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
- PARADA STAROŚCI
- INKOWIE A SPRAWA POLSKA
- CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
- POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
- 2002 W KINIE
- GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
- Widoki z pokoju Morettiego
- NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
- CZAR BOLLYWOODU
- ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
- NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
- W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
- GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
- WYRODNE DZIECI BACONA
- CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
- BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
- MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
- O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
- JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
- ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
- DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
- PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
- ANTENOWE SZUMY NOWE
- BOOM NA ALBUM
- O BŁAZNACH I PAJACACH
- EKSPRESJA W OPRESJI
- BARIERY DO POKONANIA
- UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
- NATURA WYNATURZEŃ
- ZABAWNA PRZEMOC
- DLATEGO RPG
- WIEKI ALTERNATYWNE
- CZARODZIEJ MIYAZAKI
- DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
- WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
- MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
- BO INACZEJ NIE UMI…
- PORTRET BEZ TWARZY
- BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
- MODLITWA O KASKE
- ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
- CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
- OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
- TORUŃSCY IMIGRANCI
- OFFOWA SIEĆ FILMOWA
- BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
- Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
- KONFERANSJERKA
- CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
- BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
- GRY WOJENNE
- WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
- ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
- MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
- DEMONTAŻ ATRAKCJI
- POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
- W CIENIU ZŁOTYCH PALM
- 3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
- WSZYSCY Z HRABALA
- NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
- FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
- MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
- ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
- ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
- CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
- DALEKO OD NORMALNOŚCI
- NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
- ŁYDKA ACHILLESA
- DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
- LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
- PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
- KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
- KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
- PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
- CZAS GROZY
- KOMU CYFRA?
- APIAT’ KRYTYKA
- NASZA MM
- UWIERZCIE W LITERATURĘ!
- W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
- ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
- FRAZY Z „FRAZY”
- TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
- UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
- WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
- IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
- NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
- I FOTOGRAFIA LECZY
- STANY W PASKI
- MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
- POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
- CZACHA DYMI...
- DYSKRETNY UROK AZJI
- PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
- FORUM CZESKIEGO JAZZU
- NADAL BARDZO POTRZEBNE!
- KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
- PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
- DEKALOG NA BIS
- SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
- WYBIJA PÓŁNOC?
- A PO KAWIE SADDAM
- TRZECIE OKO
- ANGLIA JEST WYSPĄ!
- CO W ZDROWYM CIELE
- CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
- PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
- SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
- PASJA
- KOGO MASUJĄ MEDIA?
- DWAJ PANOWIE A.
- NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
- ULEGANIE NA WEZWANIE
- BERLIN PO MURZE
- I WCZORAJ, I DZIŚ
- MOJE MIASTO, A W NIM...
- WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
- TYLKO DLA PAŃ?
- TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
- NIE TAKIE POPULARNE?
- FOTOGRAF I FILOZOF
- MODNIE SEKSUALNA RITA
- KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
- MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
- POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
- NARODZINY SZPIEGOSTWA
- ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
- NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
- „KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
- MADE IN CHINA
- Proza pedagogicznych powikłań
- „NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
- MY, KOLABORANCI
- zobacz w poprzednich wydaniach:
- Papier kontra ekran
- KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
- MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
|
|