nr 5 (231)
z dnia 5 marca 2009
powrót do wydania bieżącego
zapraszamy | teraz o… | przeglądy prasy | autorzy | archiwum
M.K.E. Baczewski
Nigdy nie nęciły mnie gustowne wycieczki, ten pokupny rodzaj nicości w wersji dla obeznanych z piekłem turbulencji. Nie widzę w rytuale podróży specjalnych wartości; zwłaszcza owej ekscytacji, której obietnicę znajduję w folderach biur podróży – tych rozpasanych i pochopnych testamentach rozsądku. Wolałbym już – za sprawą magicznej peronówki – wybrać się na zwiedzanie City of Tutaj. Celem tej ekspedycji jest wzmożenie bycia. Tu, nigdzie indziej, jest all inclusive. Tu jest business class. Tutaj też z reguły trafia się last minute.
Grzegorz Tomicki
W rozmowie zamieszczonej na internetowej stronie Biura Literackiego Krystyna Miłobędzka wyznaje: „Mówiąc najogólniej – mam zły stosunek do języka. Niektóre słowa mnie niepokoją. Nie dlatego, że są błędne, niepoprawne, tylko właśnie dlatego, że są zbyt poprawne, za dobrze osadzone w języku. Za bardzo niemoje. Staram się znaleźć na ich miejsce słowa bardziej moje”. Wyznanie artysty par excellence, czyniące autorkę tych słów Poetką nie tyle z wyboru, ile z konieczności. „Zły stosunek do języka” dla pisarza, poety w szczególności, jest stosunkiem właściwym.
buduj Witrynę | © 2004 Fundacja Otwarty Kod Kultury | pytania? | kontakt