Nr 11 (93)
z dnia 12 kwietnia 2004
powrót do wydania bieżącego
 
komunikaty | przegląd prasy | konkursy | autorzy | archiwum     
 

MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
   
Klara Kopcińska

   
   
Kiedy ja studiowałam, pod koniec lat 80. (przyznaję, że na dość oryginalnym wydziale), do rozrywek należało przeglądanie nowego wydania „Septuaginty” w Towarzystwie Biblijnym na Nowym Świecie, udział w strajku, ewentualnie utyskiwanie na przywary bibliotekarki w formie sonetu francuskiego. Może dlatego za każdym razem, gdy widzę okładkę miesięcznika „Dlaczego”, mija chwila, nim uzmysłowię sobie, że jest to magazyn dla studentów.



 
    STANY W PASKI

Igor Kędzierski

   
   
Szósty numer „-grafii” opisuje fenomen pasów w całym szeregu kontekstów. Mamy więc przewrotną i aż kipiącą od wisielczego humoru klasyfikację dresowych fasonów (Wypasiasta moda) – dres dyskotekowy, dres kleparski, dres mega wypas, dres hiphopowy. Klasyfikacji towarzyszy prehistoria tego tak „nośnego” fenomenu mody, który, jak się okazuje, przywędrował pod nasze bloki z demobilu brytyjskiej armii. Przechodząc od przeglądu plebejskiej mody do artykułu rekonstruującego fenomen druków okazjonalnych wydawanych przez komunistyczny rząd w ramach walki z plagą stonki, dostrzec można dziwną analogię między paskami na grzbietach tych perfidnych pasożytów a wszechobecnością trzech pasków w kreacjach przedstawicieli kultury masowej, potocznie i nie bez nuty wzgardy zwanych „dresiarzami”.



 
    DYSKRETNY UROK AZJI

Jerzy Rohoziński

   
   
Azja ma też inne oblicze. Nie demokratyczne, bo kontynent ten zasadniczo cierpi na deficyt demokracji, lecz to naznaczone piętnem gniewu i straconych złudzeń, zżerane frustracją i poczuciem bezsilności. Iran np., kraj kojarzony ostatnio już nie tylko z religijnym fanatyzmem, ale także z bardzo ambitnym kinem artystycznym i zaangażowaniem kobiet w walkę o prawa człowieka, ma w tej chwili jedną z najmłodszych populacji na świecie – na 70 milionów obywateli aż 35 milionów nie ukończyło jeszcze 20 roku życia, co w połączeniu z ogromnym bezrobociem sprawia, że wielu młodych nie bardzo wie, co ze swoim życiem zrobić.



 
    POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI

Robert Ostaszewski

   
   
Rozmaitość pism mniej lub bardziej kulturalnych (pomimo niestabilności całej branży!) jest naprawdę imponująca. Prezentują one różne obszary kultury, nawet te, które uznać można za jej odległe czy nieco egzotyczne marginesy. Jest wśród nich nawet pismo poświęcone… przestrzeni. Czy właściwie – jak chcą redaktorzy kwartalnika – „dobrej przestrzeni”. Mam na myśli wydawany od 2003 roku przez Małopolski Instytut Kultury „Autoportret”.



 
    I FOTOGRAFIA LECZY

Miłka O. Malzahn

   
   
To się nazywa sztuka prawdziwie użytkowa: fotografia leczy, a fotograf jest tłumaczem! I chociaż jeden z autorów ostatniego numeru „Buletynu Fotograficznego” (nr 4/2004) przekonuje, że „fotografia nie jest sztuką, lecz magią”, to jednak numer ten przynosi treści nawet jak na magię dość intrygujące. Niezwykle ciekawe jest na przykład biuletynowe przepytywanie pewnego artysty, które kończy się tak: na pytanie o to, jakiego pytania jeszcze nie zadali mu dziennikarze (sic!), artysta uprzejmie wyznaje, że pytania o to, czy robienie zdjęć pomaga mu w życiu. Na postawione sobie pytanie odpowiada, że niestety nie.