|
|
NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
|
|
|
|
|
|
Robert Ostaszewski
|
|
|
|
|
|
Jeżeli nie krytycy, to kto dokonuje wstępnego rozpoznania pojawiających się na rynku książek? Inaczej rzecz ujmując, gdzie szukać „grupy trzymającej władzę” ustalania hierarchii nowości wydawniczych? Uniłowski stwierdza: „również krytyk nie rozpoznaje ani nie ustala żadnych wartości. Z mniejszą lub większą ochotą przystaje na narzuconą mu hierarchię. I po tym względem niczym nie różni się od literaturoznawcy. O tym, jaki pisarz jest ważny, jaka książka wartościowa, obaj, niezależnie od siebie, dowiadują się z tego samego źródła – giełdy, jaka funkcjonuje na przecięciu biznesu wydawniczego, wpływowych mediów, koniunktur ideologicznych oraz politycznych, obowiązujących snobizmów i kulturalnych mód”.
|
|
|
|
|
„KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
Mariusz Sieniewicz
|
|
|
|
|
Najbanalniejszym i jednocześnie najbardziej kaskaderskim tematem literatury jest miłość. Można ruszyć ostro niczym Villon, wrzucić dopalacz de Sade’a i skończyć jak Pawlikowska i Asnyk, dachując w rowie. Bo niestety, o sukcesie eksplorowania miłosnych uniesień nie decyduje już skala emocji, wariująca amplituda ekspresji, lecz forma, świadomość nieoczywistości ról i obiektu pożądania. Do lamusa odchodzi para: ona i ona oraz autentyczność ich uczuć, jako z gruntu fałszywa, zafundowana przez opresyjną kulturę patriarchatu i heterycki totalitaryzm. Smutny wniosek, aczkolwiek, po przeczytaniu najnowszego numeru „Pro Arte”, zupełnie logiczny.
|
|
|
|
|
MADE IN CHINA
Katarzyna Wajda
|
|
|
|
|
Druga połowa XX wieku w historii chińskiego kina to upaństwowienie kinematografii, kolektywne filmy propagujące komunizm i samokrytyka twórców, którym zdarzyło się nieco zboczyć z jedynie słusznej drogi. I wspomniana rewolucja kulturalna, w wyniku której stracono lub zesłano „na wieś” w celu reedukacji ponad 20 tys. filmowców. Ci twórcy, którym udało się wyjechać do Hongkongu, umocnili tamtejszy przemysł, dając kinomanom m.in. niezapomniane filmy kung-fu z Brucem Lee.
|
|
|
|
|
POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
Miłka O. Malzahn
|
|
|
|
|
„Gadki z Chatki” mają tę niewątpliwą zaletę, że przypominają autentyczne gadki z chatki. Artykuły są dalekie od suchego, ciętego zawodowstwa; pozwala się autorom na dłużyzny, emocjonalizmy, prostotę, szczerość oraz wszystko to, co czyni z Gadek zestaw raczej uroczych pogadanek. Nie znaczy to oczywiście, że pismo nie zajmuje się folklorem profesjonalnie, wręcz przeciwnie! Lecz każdy czytelnik tego dwumiesięcznika z pewnością doceni jego swojskość i przyjacielskie nastawienie do świata. Najnowszy numer zaś wyjątkowo sprzyja owej „pogadankowatości”, poświęcony jest bowiem huculszczyźnie, z którą zapoznać się można w sposób szczególnie gadkowy, czyli taki, jakby paru znajomych opowiadało przy zastawionym stole o przygodzie swojego życia.
|
|
|
|
|
|
|
|
|