Nr 30 (77)
z dnia 2 listopada 2003
powrót do wydania bieżącego
 
przegląd prasy | wybrane artykuły | autorzy | archiwum     
 

NIE(O)PISANIE LIBERATURY
   
Zenon Fajfer

   
   
To, że nikt wcześniej nie dostrzegał liberatury, tłumaczyć można chyba tylko ciążącym na literaturoznawstwie dziedzictwem filozofii. A właściwie jej najbardziej wpływowego działu, który zajmuje się sporządzaniem przypisów do Platona. [Bo że (Boże!) nie jest to cała filozofia, w to głęboko wierzę.] O wiele bliżej byli twórcy: Mallarmé czy Butor. Ich intuicje nie miały jednak na tyle zdecydowanego charakteru, by mówić o odrębnym rodzaju literackim.