|
|
Błazen to w istocie postać tragiczna, zaś pajac jest kukiełką ze sznureczkami, za które pociąga producent – tak kilka tygodni temu, podczas jednej z audycji radiowych mówił Krzysztof Majchrzak, używając tych dwóch przykładów jako symboli aktorstwa. Nie ukrywał przy tym, że bliższe są mu dzwoneczki Stańczyka, w przeciwieństwie do wielu kolegów po fachu, którym nie przeszkadzają sznureczki – nie tak dawno, podczas któregoś z tzw. Festiwali Gwiazd, doszło na tym tle do kłótni między Majchrzakiem a Cezarym Pazurą. A ostatni festiwal gdyński pokazał, że błazen górą.
|
 |
|
|
|
Z dużym rozbawieniem przeczytałem omówienie ostatniego numeru „Czasu Kultury” (2-3/2003) Konrada C. Kędera pt. Wydzieliny nadwrażliwości z 2 października 2003 roku. Ciesząc się z tego, że tak wiele uwagi poświęcono mojemu czasopismu, żałuję jednocześnie, że była to uwaga mocno rozproszona.
|
 |
|
|
|
Z powagą, chyba ciut nawet nadmierną wobec tekstu będącego polemiką z przeglądem prasy, przeczytałem tekst Marka Wasilewskiego. Porusza on istotne kwestie, które domagają się komentarza.
|
 |
|