|
|
W nowym numerze „Kresów” (2003 nr 1, tak właśnie, pierwszy tegoroczny numer tego kwartalnika pojawił się dopiero w lipcu) redaktorzy umieścili dwa teksty z rodzaju „krytyko, jaka jesteś?”: artykuł Rafała Rutkowskiego Krytyki literackiej przygody z wolnością i esej Ingi Iwasiów Istnienie jako nieistnienie. Teksty te mają różną formę i wagę, ale podobną wymowę. Otóż zdaniem obojga autorów z naszą ponoć dychawiczną krytyką wcale nie jest źle, przynajmniej ostatnio. Dlaczego?
|
|
|
|
|
Co przyczyniło się do tego, że droga feminizmu od oryginalności, prowokacji, kontrowersji do banalnego zaszufladkowania okazała się nadzwyczaj krótka? Dlaczego stereotyp feministki brzydkiej i rwącej staniki zastąpił obraz feministki zabijającej nienarodzone dzieci (aborcja) i dążącej do przejęcia męskiej władzy w sejmie (kwestia parytetu)? Dlaczego wizerunek męskiego macho tak trudno czymkolwiek zastąpić? Co leży u źródeł faktu, że feminizm wtłoczono w polityczną poprawność i można o nim mówić jedynie na trzy sposoby – wcale, stereotypowo albo dobrze? Najnowsze numery „Opcji” oraz „Więzi” usiłują wyrwać się z tego impasu i spróbować przedstawić temat „inaczej”.
|
|
|