Nr 16 (63)
z dnia 12 czerwca 2003
powrót do wydania bieżącego
 
przegląd prasy | autorzy | archiwum     
 

CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
   
Katarzyna Wajda

   
   
Niedawno, przeglądając prasę z początku lat 90., trafiłam na wywiad z Andrzejem Wajdą, który zapytany o to, czy nie obawia się, że Polacy ciągle mają w sercach komunę, odpowiedział, że mają ją, ale w innych częściach ciała. Dziś jednak, kilkanaście lat po zmianie ustroju, komunizm – jak niegdyś jeden z jego ideologów – ciągle jest żywy i głęboko siedzi w duszach Polaków. Tak przynajmniej twierdzi Krzysztof Kłopotowski, który w czerwcowym „Filmie” (Kino IV Rzeczypospolitej) przekonuje, że potrzebujemy mitu założycielskiego IV Rzeczypospolitej, a przecież trudno o bardziej mitotwórcze medium niż kino.



 
    TORUŃSCY IMIGRANCI

Bernadetta Darska

   
   
Poeci prezentujący się w „Undergruntowym” almanachu to przedstawiciele roczników siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, których triumfalne nadejście od jakiegoś czasu usiłuje obwieścić krakowski „Ha!art.” Z większości wierszy emanuje klasyczne dla poezji w ogóle rozczarowanie światem i tym, co świat jest w stanie zaoferować. Ale, co ciekawe, w wielu tekstach odnaleźć można odwołanie do matki. Chociażby u Niny Rydel, gdzie zawołanie „bo to serce / wciąż dla Ciebie” („list miłosny do mamy”) brzmi trochę szkolnie. Ale także u Waldemara Ślefarskiego w wierszu „*** [Mama powoli staje się babcią]” czy u Grzegorza Giedrysa w „*** [Jestem już tak daleko od ciebie, matko]”, gdzie oddalenie od matki staje się konieczną ceną dorosłości. Dorosłości, która nie zawsze jawi się w różowych barwach i w chwilach trudnych wywołuje tęsknotę za bezpiecznym dzieciństwem, a wtedy – jak pisze Giedrys – „krzyczę przez sen”.