|
|
Martina Scorsese zdaje się prześladować pech – żeby zrealizować epicką opowieść o dziewiętnastowiecznych nowojorskich gangach musiał czekać 30 lat. Zmuszony przez producenta skrócił film (ponoć reżyserska wersja ukaże się na DVD), potem okazało się, że, w świetle wydarzeń politycznych, obraz – krwawa nowojorska legenda – jest dosyć niepoprawny politycznie. Odezwały się też głosy, że Gangi Nowego Jorku to film słaby, niegodny twórcy pod nim podpisanego. Porażka? Nawet jeśli tak, to w wielkim stylu – i może po tym rozpoznaje się mistrzów. A nie do końca zrealizowane marzenie to impuls do kolejnych poszukiwań, więc czekamy. I Oscar za reżyserię też.
|
|
|