Nr 9 (56)
z dnia 2 kwietnia 2003
powrót do wydania bieżącego
 
przegląd prasy | wybrane artykuły | autorzy | archiwum     
 

PO PROSTU „NAJMŁODSI”
   
Antoni Nietybelski jr

   
   
Właściwie nie ma o czym mówić, przynajmniej nie ma o czym mówić od dobrych kilku lat, bo sytuacja – jeśli idzie o schematyczne próby całościowych rozeznań (abstrahując tu od ich konieczności i celności) – jest oczywista; boom z początku lat dziewięćdziesiątych przygasł, część krytyków wycofała się ze swoich entuzjastycznych ocen zaistniałych wówczas faktów literackich (kto wie, może po to, by za jakiś czas znów bić się w piersi i po raz kolejny weryfikować swój stosunek do rzeczy), wszyscy stali się trochę ostrożniejsi, a „nowe” – czytaj: kolejny boom – nie przyszło, i nic nie zapowiada ,,wielkich” czy chociażby intrygujących wydarzeń na literackiej scenie. Bez względu na to, ile razy powtarzane były tego typu diagnozy, jakaś dyskusja, pozorowana choćby, musiała się toczyć i, jak się zdaje, teraz właśnie nastąpił punkt kulminacyjny „sporu” o „roczniki siedemdziesiąte”, kiedy – jak to zazwyczaj w takich przypadkach bywa – pojawiają się głosy rozsądne, wychodzące z wyłożonego wyżej prostego założenia, ale wynikające także ze zniecierpliwienia każącego to założenie szerzej uzasadnić



 
    METAFIZYCZNY BULGOT

Magdalena Ujma

   
   
Intelektualiści w najbardziej poczytnych magazynach demonstrują swoje obrażenie się na sztukę. Gdyby jeszcze używali argumentów lepszej jakości. Bo aż ręce opadają od tej uporczywej niewiedzy... W numerze świątecznym „NEWSWEEKA” Antoni Pawlak rączo bieży drogą swoich poprzedników w narzekaniu na sztukę. Do jednego worka wrzuca wszystkich dyżurnych „prowokatorów”. Skarży się więc Antoni Pawlak na koniec malarstwa, na to, że artyści obierają w galeriach ziemniaki i że gremialnie słuchają porady Andy'ego Warhola – że każdy ma swoje 15 minut sławy. Jednego tu nie pojmuję: Antoni Pawlak nie rozumie Kozyry, uznając ją za bardziej hermetyczną od Wisławy Szymborskiej, Felliniego i Góreckiego (kompozytora). Jak wobec tego Kozyra może szokować będąc tak trudna w odbiorze?