Nr 7 (54)
z dnia 12 marca 2003
powrót do wydania bieżącego
 
przegląd prasy | autorzy | archiwum     
 

GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
   
Katarzyna Wajda

   
   
Gangster, zwłaszcza ten z lat 30., to jedna z najbardziej fascynujących filmowych ikon. I pomyśleć, że film gangsterski narodził się jako gatunek społecznie zaangażowany, mający pokazać, jakim problemem lat 30. jest mafia. Biografie gangsterów takich jak Rico z Małego Cezara, którzy wspinają się na szczyt przestępczej hierarchii i z hukiem z niego spadają, miały działać odstraszająco. Okazało się jednak, że publiczności nie razi brutalność bohatera Jamesa Cagneya, rozgniatającego grejpfruta na policzku przyjaciółki. Przeciwnie – podoba jej się to, a kariery gangsterów traktuje jako kolejne wcielenie american dream. Przez ostatnie 70 lat w role twardych mężczyzn z bronią wcielali się najlepsi: Humphrey Bogart (High Sierra), Marlon Brando (Ojciec chrzestny), Al Pacino (Człowiek z blizną), Alain Delon (W kręgu zła). I oczywiście Robert de Niro, który zagrał w klasykach gatunku – Dawno temu w Ameryce, Nietykalni – a także jego komediowej wariacji czyli Depresji gangstera. W tym miesiącu na nasze ekrany trafia jej sequel pt. Nawrót depresji gangstera i z tej okazji w marcowym „Filmie” zamieszczono Poczet gangsterów ułożony przez Kasię Noel.