Nr 28 (39)
z dnia 2 października 2002
powrót do wydania bieżącego
 
przegląd prasy | autorzy | archiwum     
 

AMERYKAŃSKIE PSYCHO
   
Anna Kałuża

   
   
Biały człowiek – według Jamesa Baldwina, który był mocno zaangażowany w sprawy emancypacji Murzynów – choć zdaje sobie sprawę z niższej pozycji, jaką zajmuje Murzyn, nie chce wyciągnąć z tego żadnych wniosków, dlatego że zmusiłyby go do zrezygnowania z własnej, uprzywilejowanej i dominującej pozycji. Charakterystyczne jest to, że rozważając różnicę między sytuacją czarnego pisarza w Europie i tego samego w Ameryce, w drugim eseju Odkrycie: co to znaczy być Amerykaninem Baldwin dobitnie daje do zrozumienia, że obszarem prawdziwej wolności jest Europa. Upada tym samym mit o Ameryce jako kraju równości i wolności.



 
    MUZYKA, PERWERSJA, ANGIELSKI JĘZYK

Miłka O. Malzahn

   
   
Chodzi o to, że blichtr oraz wysmakowane wystudiowanie zastępuje w piśmie „fluid” pozorna zgrzebność, nieczysta (w sensie dość dosłownym) seksualność i post-Saudkowość. Dotyczy to też do muzyki, o której nadmienia się to i owo. We „fluidzie” wyraźnie widać, że fotografowani wydają się tknięci smętną nutą życia, mocnym akordem w mol.



 
    CZEKAJĄC NA PAPKINA

Katarzyna Wajda

   
   
Nie twierdzę, że Pianista to skończone arcydzieło, nie żądam, by krytycy padali na kolana z zachwytu, ale szkoda, że kiedy w dobie kryzysu kinematografii film polskiego reżysera zdobywa Złotą Palmę (a żaden polski film od lat nie został nawet zakwalifikowany do canneńskiego konkursu), to tak trudno jest się z tego powodu po prostu ucieszyć. Ciekawe, jak krytyka przyjmie nowy film Wajdy (Czy należała mu się nagroda za Człowieka z żelaza? Przecież robił lepsze filmy). Życzę Polańskiemu, by Zemsta była słodka.