Witryna Czasopism.pl (http://witryna.czasopism.pl/)
wydanie przedpremierowe z dnia 20 czerwca 2001

Papier czy sieć?

„Art & Business” – „Raster” – „Arteon”

     Mimo, że w Polsce (w sieci i na papierze) ukazuje się kilkanaście tytułów poświęconych plastyce, brakuje chyba periodyku, który nie tylko reagowałby na wystawy sztuki dawnej lecz też tej najbardziej współczesnej, pisał o trendach w kraju i za granicą, odnotowywał ceny obrazów w galeriach i na aukcjach, wreszcie relacjonował na bieżąco odbywające się wystawy. Swego czasu w takiej roli próbował się znaleźć miesięcznik „Art & Business”, trzeba przyznać że w latach 1996-2000 ze sporym powodzeniem, jednak po zamianie właściciela i zespołu redakcyjnego (polecam Państwu zaznajomienie się ze stopką redakcyjną), pismo uległo marginalizacji. Sprawa nie jest wcale taka prosta, bowiem koszta wydawania tego rodzaju periodyku są wysokie. Kosztowne jest drukowanie kolorowych reprodukcji w przyzwoitej jakości. Aby zapewnić dobry poziom publikowanych tekstów, trzeba za nie odpowiednio zapłacić, wreszcie dochodzą też drogie prawa autorskie w przypadku korzystania z zagranicznych źródeł ilustracji, zaś nakład takiego pisma nie przekroczy nigdy kilku tysięcy egzemplarzy (co w pewien sposób odzwierciedla ilość osób interesujących się sztuką w kraju nad Wisłą).
      Zjawisko przenoszenia do sieci pism artystycznych (lub też powoływanie całkiem nowych tytułów mających swą edycję wyłącznie w internecie) uległo w ostatnim czasie nasileniu, co zazwyczaj niestety nie idzie w parze z jakością tych wydawnictw. Oczywiście wszystko zależy od ludzi, którzy biorą się za tego typu przedsięwzięcia, od ich kompetencji, siły przebicia, inteligencji i… pomysłu na pismo. Ukazujący się od 1996 roku „Raster” był kiedyś typowym „nieregularnikiem”. Wraz ze zmianą medium z papieru na www, pismo stało się dość regularnie aktualizowanym tygodnikiem. Praktycznie biorąc, jest ono obecnie jedynym periodykiem szybko reagującym na najnowszą sztukę w Polsce i na świecie. „Raster” zawiera sporo relacji z wystaw i artystycznych wydarzeń, towarzyszące im ilustracje szybko się ładują, zaś cięte komentarze autorstwa spółki Gorczyca & Kaczyński na pewno spędzają sen z powiek niejednemu urzędnikowi państwowych Biur Wystaw Artystycznych (tzw. „Buł” - wg „słowniczka” sporządzonego przez redaktorów pisma) oraz wystawiającym zwykle tam malarzom (odpowiednio: przedstawicielom tzw. „arte-polo”, z „najwybitniejszym” artystą tego gatunku - Jerzym Dudą-Graczem na czele).
      Najnowszy „Raster” (sieciowa edycja z 18.06.2001 r.) poświęcony jest prawie w całości słynnemu Biennalle w Wenecji. W ten sposób widać sporą przewagę pisma internetowego nad tradycyjnym papierem, które stosunkowo szybko może zamieścić na swych „stronach” gorącą relację z tego rodzaju wydarzeń (skądinąd wydawanie artystycznego periodyku z taką częstotliwością mogłoby doprowadzić do ruiny finansowej nawet osoby zajmujące miejsca w „złotej dziesiątce” najbogatszych rodaków wg tygodnika „Wprost”). Z drugiej strony jednak, właśnie w przypadku materiałów dotyczących imprezy w Wenecji, widać też, że pismo internetowe bardziej się ogląda niż czyta. Przewaga ilustracji jest tutaj bowiem znacznie bardziej widoczna, niż np. w… typowo „obrazkowych pismach” dla polskich gospodyń domowych wydawanych przez koncerny Bauer lub Axel Springer. Niemniej jednak warto obejrzeć (i poczytać) strony najnowszej edycji „Rastra”, choćby z powodu osoby kuratora weneckiego Biennale - Haralda Szeemanna, znanego w naszym kraju ze skandalizującej wystawy w Zachęcie (wg „słowniczka” Gorczycy & Kaczyńskiego - „Zniechęcie”) z koszmarną, hiperrealistyczną rzeźbą Jana Pawła II, autorstwa Maurizo Cattelana. Ponieważ mottem przewodnim tegorocznej imprezy w Wenecji jest hasło: „Plateau of Humankind”, co według redaktorów „Rastra” najlepiej przetłumaczyć jako - „Płaszczyznę humanizmu”, warto popatrzeć, jakie prace współczesnych artystów z całego świata zostały wybrane przez jury festiwalu jako plateau of humankind, a które pozostały wyłącznie na etapie plateau.
      Wśród papierowych pism artystycznych, zmierzających w stronę „ideału” opisanego przeze mnie w pierwszym akapicie, na pewno na uwagę zasługuje poznański „Arteon”. Najnowsze wydanie tego młodego miesięcznika (nr 6 z czerwca 2001 r. to jednocześnie 14. jego edycja) przynosi szereg interesujących materiałów. Możemy więc zaznajomić się - w tekście Ewy Izabeli Nowak - z obszerną wystawą sztuki pop-artowej pt. „Lata pop” zorganizowaną w Centre Pompidou, przeczytać relację Piotra Bernatowicza z IX Międzynarodowego Biennale Sztuki Mediów Wro 01 lub poznać najbardziej interesujących polskich artystów najmłodszego pokolenia w artykule Marka Śniecińskiego. Moją uwagę przyciągnął jednak szczególnie wywiad, jaki Aleksandra Hołownia przeprowadziła z Dennisem Hopperem. Amerykański aktor i reżyser (np. słynnego kultowego filmu Easy Rider) przez cały czas, przede wszystkim zajmuje się fotografią. Tak więc granie w debilnych filmach akcji, w których ostatnio możemy go oglądać lub reżyserowanie reklamowych clipów, jest dla niego tylko i wyłącznie sposobem zarabiania pieniędzy… Hopper, mający w latach 60. kontakty ze środowiskiem pop-artowych malarzy (co ciekawe pojawia się on na ekranie wczesnego filmu Andy Warhola z 1963 roku, będącego parodią przygód Tarzana), w swych zdjęciach bardzo zbliża się właśnie do sztuki pop, co chyba powinno skłonić nas do zastanowienia się nad istnieniem oddzielnej kategorii… pop-artowych fotografii!

Wojciech Wilczyk





Witryna Czasopism.pl (http://witryna.czasopism.pl/)
wydanie przedpremierowe z dnia 20 czerwca 2001