Witryna Czasopism.pl (http://witryna.czasopism.pl/)
Nr 24 (71) z dnia 2 września 2003

EKSPRESJA W OPRESJI


     Najnowszy numer „Zadry” (2003, nr 2) zgrabnie łączy trwającą dyskusję na temat sytuacji kobiet w Polsce z debatą na temat wolności i cenzury w ogóle. Ta ostatnia staje się szczególnie istotna w momencie, gdy prawo zaczyna ingerować w niezależność artysty, próbując określić normy tego, co uznaje się za sztukę.
      Centralnym punktem numeru wydaje się być dział: „Co się dzieje?” I to wcale nie dlatego, że usytuowano go mniej więcej w środku pisma, ale z tego powodu, że poruszane w nim „z życia wzięte” tematy bardzo wyraźnie korespondują z tekstami o zacięciu teoretycznym z innych działów. Można tu zapoznać się z wrażeniami Sławomiry Walczewskiej z pożegnania „Langenortu” oraz obejrzeć fotografie ilustrujące wizytę Kobiet na Falach w Polsce. To wydarzenie stało się pretekstem do rozpoczęcia kolejnej wielkiej dyskusji na temat aborcji. Głos w tej sprawie zabiera Kazimiera Szczuka, która w tekście Milczenie owieczek stwierdza: „Nie wiemy dokładnie, ile kobiet w Polsce ma za sobą więcej niż dwie, trzy albo pięć aborcji. Nie jest w żadnym wypadku prawdą, że surowe prawo i zaprzeczanie zjawisku zmniejsza ilość problemów – choć niewątpliwie zmniejsza ilość problemów na papierze”. Autorka uświadamia dwuznaczność funkcjonującej obecnie ustawy, która swoją restrykcyjnością skazuje zdeterminowane kobiety na zabiegi pokątne, często w nie odpowiadających minimalnym standardom warunkach, zagrażające życiu. Bardzo mocno akcentuje trudność i bolesność podjęcia decyzji o poddaniu się zabiegowi przez kobietę. Wskazuje na instrumentalne traktowanie ciała kobiety przez polityków i na stabuizowanie tematu między samymi kobietami. Z kolei Marta Spychalska w ciekawym tekście zatytułowanym Demograficzne zamyślenia analizuje język „propagandy prokreacyjnej” środowiska pro-life. Pokazuje jak przedmiotowo w tej ideologii jest traktowana zarówno kobieta, jak i jej potomstwo. Wystarczy przywołać przyczyny, które zdaniem przedstawicieli pro-life powinny motywować kobietę do zajścia w ciążę: „Wśród dziesięciu powodów, by pragnąć dziecka, pro-life wymienia: »pragnąć dziecka, by pomóc położyć kres aborcji; pragnąć dziecka, by zapobiec wyludnieniu ziemi; pragnąć dziecka, by pomóc zaludnić niebo...« Wolny wybór kobiety, świadoma decyzja dwojga ludzi nie mieszczą się w tej litanii”.
      Co jeszcze „się wydarzyło”? Ano proces Doroty Nieznalskiej. Izabela Kowalczyk w Polowaniu na czarownice wydarzenia, jakie ostatnio zbulwersowały świat polskiej sztuki i kultury opisuje następująco: „Grupki obrażonych protestują przed galeriami (w związku z wystawą Ryszarda Woźniaka w Galerii BWA we Wrocławiu), katechetki żądają odebrania galeriom dotacji (po wystawie Katarzyny Korzenieckiej w galerii Arsenał w Białymstoku), przy wystawach umieszcza się ostrzeżenia: »Tylko dla dorosłych« (na przykład przy wystawie Nan Goldin w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, choć ekspozycja mogłaby być lekcją tolerancji dla młodzieży). Tak jakby sztuka niosła jakieś skażenie”. Podobnie absurdalnie wygląda sprawa Nieznalskiej. Jej instalację zatytułowaną Pasja wytropili działacze LPR i oddali autorkę pod sąd za obrazę uczuć religijnych, zaś sąd, w pierwszej instancji, uznał ją za winną. To nie koniec sprawy, ale jej początek, sygnał do ponowienia refleksji nad niezależnością artysty, do postawienia pytań o swobodę wypowiedzi i wolność samorealizacji. Izabela Kowalczyk w tym duchu kończy swój tekst: „Wyrok, który w tej sprawie zapadnie, pokaże również, czy w Polsce możliwa jest wolność wypowiedzi, czy też mamy do czynienia ze swoistą tyranią mniejszości i żyjemy w społeczeństwie, gdzie nie można zadawać trudnych pytań, poruszać problematyki, która nas dotyczy, ale jest też bolesna. Czy będzie tak, że kto śmie to zrobić, zostanie ukarany?” Z tym tekstem łączą się tematycznie artykuły Magdaleny Ujmy Bez-sens (o twórczości Jadwigi Sawickiej) i Ewy Witkowskiej Samotność niegrzecznej dziewczynki (o pracach Agaty Bogackiej). W tle ciągle brzmią pytania, w którym momencie poruszające może okazać się szokujące, a potem obrażające, bluźniercze i czy interpretacja dzieła może narażać artystę na interwencję sądu. Czy i od którego momentu represja może zagrażać ekspresji?
      Numer 2/2003 „Zadry” przynosi także duży zestaw tekstów poświęcony Kampanii Przeciw Homofobii. Inicjatywa zatytułowana Niech nas zobaczą, polegająca na rozklejeniu plakatów przedstawiających gejów i lesbijki w codziennym życiu, miała oswoić społeczeństwo z innością, nauczyć tolerancji, może akceptacji. Niestety, akcja niszczenia i zalewania czerwoną farbą plakatów oraz głośne protesty bardzo szybko doprowadziły do zakończenia kampanii. Po raz kolejny obudziły się demony polskiej nietolerancji! O tym traktuje tekst Anny Gruszczyńskiej Kraków, europejskie miasto homofobów. Wiele w nim pada słów goryczy: „Niegdysiejsze lądowanie talibów we wsi Klewki to nic w porównaniu z dwumilionową grupą ufoludków, jaka zamieszkuje Polskę. Geje i lesbijki są jedną z najbardziej wykluczanych grup społecznych w Polsce. Przy dyskusji o »Niech nas zobaczą« pojawiali się jako zupełnie abstrakcyjna grupa, której jedynym pragnieniem jest doprowadzenie do tego, by osoby heteroseksualne były zmuszone walczyć o własne prawa. Oprócz mitycznej większości, w dyskusji równie często pojawiała się polska rodzina, którą należy chronić od dopłacania z publicznych pieniędzy do widoku gejów i lesbijek na bilboardzie. Wynika z tego, że dwa miliony ufoludków nie płaci podatków, a na świat przychodzi poza porządnymi rodzinami polskimi, zapewne przez pączkowanie”. Obok relacji z kampanii przeczytać można dwa bardzo osobiste teksty Anny *adeli* Radman Brakujące ogniwo i Alicji Kowalskiej Zobaczyć niewidocznych. Radman porównuje swoje pokolenie z kobietami w wieku średnim. Dostrzega, że młode kobiety mają odwagę zdefiniować swoją inną tożsamość płciową, tymczasem te starsze ciągle traktują ją jako coś wstydliwego. Młode szukają spotkań z innymi kobietami o podobnej orientacji, starsze ukrywają swoje bycie lesbijką w czterech ścianach mieszkania. Z kolei Kowalska szuka przyczyn agresji przejawianej wobec homoseksualistów i retorycznie pyta: „Czy nam wszystkim to się nie opłaci, żeby podjąć poważną dyskusję o seksualności człowieka, o jej charakterze i granicach oraz emocjach, jakie w sobie wzbudzamy?”
     
     
     

Bernadetta Darska





Witryna Czasopism.pl (http://witryna.czasopism.pl/)
Nr 24 (71) z dnia 2 września 2003