Nie można oprzeć się
wrażeniu, że „fluid” (9/2002) kreuje się na pismo lekko perwersyjne. Owa perwersja tkwi sobie m.in. w warstwie zdjęciowej i udaje, że jest cool przejawem artystyczno-happeningowym. Niektórzy się na tę sztukę nabierają, a niejaka mniejszość może się nawet zgorszyć! (nie lada gratka dla perwersotwórcy). Dodać należy, że prezentowani fotograficy w większości są eksportowi, co może ma znaczenie, a może nie ma.
W każdym razie chodzi o to, że połysk, blichtr i wystudiowanie zastępuje we „fluidzie” pozorna zgrzebność, nieczysta (w sensie dość dosłownym) seksualność i post-Saudkowość (patrz Juergen Teller, czy Lizzy Bougatsos). I ma się to także jakoś do muzyki, o której się we „fluidzie” nadmienia to i owo. Lecz nie jest to zdecydowanie bezpośrednia zależność. Po prostu wszyscy fotografowani wydają się być zmęczeni życiem i przez nie nieco utrąceni. Oczywiście w ogromnym uogólnieniu, jakże krzywdzącym dla wyjątków!
Tak czy inaczej jest to ponoć styl,
wschodnioeuropejski, eksportowy.
Takie ambicje ma bowiem „fluid” przeszedłszy wraz z wrześniowym numerem na angielski (redaktor naczelny tłumacząc ten krok we wstępniaku podpiera się wspomnianą wyżej wschodnioeuropejskością). Teksty zatem ukazują się w obu językach jednocześnie. Znawcy narzeczy obcych twierdzą jednak, że nie jest to angielski z klubów i parkietów, nie jest to też język współczesnej młodzieży angielskiej, ani język jej ulubionych gazet. Ot, kłopot! Poprzestańmy więc na tym, że z całą pewnością jest to angielski zrozumiały dla Polaków uczących się angielskiego. Widocznie „fluid” pragnie rodzimą młodzież dokształcić, czego mu nie należy mieć za złe, a czy „wielki świat” anglojęzyczny zauważy egzotyczne, polskie pismo z czasem się wyjaśni.
Zresztą nie ma co dywagować zbyt wiele, bo przecież muzyka jest nadjęzykiem, dopełnieniem wszystkich innych języków i o to w pisaniu o muzyce chodzi. O porozumienie. Dlatego przeglądanie wrześniowego numeru zacząć można od recenzji imprezy znanej jako Gdynia Summer Jazz Days 2002. Dobrzy jazzmani jak świat światem, w najtrudniejszych nawet warunkach, potrafili odnaleźć prawdziwego ducha jam sesion, ku zadowoleniu publiczności, zresztą. W Gdyni duch ów najwyraźniej wykiwał wszędobylską recesję, bo tekst Tomasza Rozwadowskiego kończy piękne zdanie podsumowujące: „Tak wyglądał jubileusz GSJD, festiwalu, któremu udało się oszukać recesję”. W ten sposób autor pozostawia w domyśle wszystkie festiwale, którym się, niestety, nie udało. Jest się nad czym zadumać.
Tymczasem we fluidowych „profilach” poznajemy Nikakoi, dj-a z Gruzji, który słynie z tego, że zamienia w coś fascynującego sample z gruzińskiego disco-polo. Trzeba przyznać, że to brzmi intrygująco. Za to spora i niezbyt intrygująca jest rozmowa z muzykami Black Rebel Motorcycle Club. Zasadniczo traktuje o tym, że podczas wywiadu wszyscy są pijani i że trzeba być wolnym (sic!) (patrz: styl wschodnioeuropejski, eksportowy).
Następny wywiad to rozmowa z Primal Scream, polecana tym, „którzy w sex-shopach kupują nie tylko prezerwatywy”. Rozmowa w gruncie rzeczy dotyczy muzyki, chociaż mówi się tu głównie o seksualnym podtekście tejże. Co by to nie znaczyło. Głębszych wyjaśnień brak.
Podtrzymując wątek perwersji
znaleźć można opowieść o skandalach Red Hot Chili Peppers i o tym, że się już chyba zużyli. Czemu się dziwić nie należy. I tyle o papryczkach.
Jest też wywiad z Kurtem Wagnerem z Lambochop, o najnowszej płycie, o tym, że obcisły podkoszulek Nelly Furtado z telebimu wytrąca rozmawiających z równowagi i że w związku z tym gubią wątek.
Na naprawdę ciekawy tekst trafia się dopiero na samym końcu – „Samoróbki i recykling”, rzecz napisana przez Maćka Sienkiewicza dotyczy m.in. dziwnych instrumentów. Autor wspomina o Hansie Appleqviscie, o nieprzeciętnym talencie gramofonowym Sebastiana Buczka, wszystko zaś w kontekście wydawania dziwnych dźwięków ze wszystkiego prawie, co je wydać może. Jest tu też pewna złota myśl warta przytoczenia: „o ile wyprodukować dźwięk z przypadkowego śmiecia można w każdej chwili, samodzielne zbudowanie oryginalnego instrumentu jest chyba porównywalne z napisaniem software’u (że pozwolę sobie na odwrócenie punktu widzenia)”.
Opowieść o najdziwniejszych instrumentach i ich wynalazcach jest krótka, lecz ciekawa. Na deser zaś smaczne podsumowanie: „Jak widać, twórcze odejście od otaczającego świata i trochę smykałki do majsterkowania spokojnie może sprawdzić się zarówno w filharmonii czy snobistycznej galerii, jak i na sklepowej półce z etykietą »nowych brzmień«”. Nic dodać, nic ująć.
„Fluid” proponuje też, jak zwykle, płyty przesłuchane przez swoich ludzi, czyli „odsłuch”, a najbardziej poleca płytę miesiąca, Nights Interlude duetu Evelyn – Harper. Być może jest to wystarczająco perwersyjna płyta, z pewnością z półki „nowych brzmień”, no i po angielsku.
wersja do wydrukowania
- zobacz w najnowszym wydaniu:
- Może się zacznie robić ciekawie…
- Ukąszenie popowe
- Co myśli dziewczyna, która unosi sukienkę?
- „Dlatego” bardziej „Tylko Rock”
- Rokendrol w państwie pop
- KAKTUS NIE Z TEJ CHATKI
- POTOP POP-PAPKI
- WIĘCEJ NIŻ DWA ŚWIATY
- Czas kanibalów
- Przystanek „Paryż”
- Spodziewane niespodzianki
- Złudny i niebezpieczny
- Faszyzm czai się wszędzie
- OD KOŃCA DO POCZĄTKU
- O muzyce do czytania i gazecie do słuchania
- Dreptanie wokół czerwonej zmory
- Rozkoszne życie chełbi
- Emigranci, krytycy i globalizujące autorytety
- Zielono mi
- Roczniki siedemdziesiąte?
- Od rytuału do boiska piłkarskiego
- O potrzebie rastryzmu
- Sen o Gombrowiczu
- Pozytywnie
- Manewry z dźwiękami
- Kochajmy zabytki (czasopiśmiennictwa) – tak szybko odchodzą
- Co tam, panie, na Litwie?
- Literatura – duch fartowny czy hartowny?
- Nostalgiczne klimaty
- Wyostrzony apetyt
- Szanujmy wspomnienia
- Papier kontra ekran
- Nie zagłaskać poety
- Papier czy sieć?
- Rutynowe działania pism fotograficznych
- Papiery wartościowe
- Kolesiowatość
- MODNA MUZYKA NOSI FUTRO
- Semeniszki w Europie Środkowo-Wschodniej
- Zimowa trzynastka
- Popkultura, ta chimeryczna pani
- Patron – mistrz – nauczyciel?
- Rita kontra Diana
- Słodko-gorzkie „Kino”
- O produkcji mód
- Gorące problemy
- GDY WIELKI NIEMOWA PRZEMÓWIŁ
- Bigos „Kresowy”
- W TONACJI FANTASY Z DOMIESZKĄ REALIZMU
- KRAJOBRAZ MIEJSKI
- Z DOLNEJ PÓŁKI
- KINO POFESTIWALOWE
- MATERIALNOŚĆ MEBLI
- ŹLE JEST…
- NOSTALGIA W DRES CODZIENNOŚCI UBRANA
- MŁODE, PONOĆ GNIEWNE
- WIEDEŃ BEZ TORTU SACHERA
- JAZZ NIE ZNA GRANIC
- WIDOK ŚWIATA Z DZIEWIĄTEJ ALEI
- KINO I NOWE MEDIA
- PO STRONIE WYOBRAŹNI
- AMERYKAŃSKIE PSYCHO
- CZEKAJĄC NA PAPKINA
- SZTUCZNE CIAŁA, CIAŁA SZTUKI
- IKONY, GWIAZDY, ARTYŚCI
- MÓWIENIE JĘZYKIEM TUBYLCÓW
- CZAS OPUŚCIĆ SZKOŁĘ
- MAŁA, UNIWERSALNA
- Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
- ROZBIĆ CODZIENNOŚĆ, ALE NAJPIERW JĄ WYTRZYMAĆ
- TECHNO, KLABING, REKLAM CZAR
- NASZE ULICE
- Z SOPOTU I Z WIĘCBORKA
- KRAJOBRAZ PO GDYNI
- O TZW. WSZYSTKIM – W „POZYTYWNYM” ŚWIETLE
- KOMPUTER DO PODUSZKI?
- NA USŁUGACH CIAŁA
- WALLENROD Z KOMPLEKSAMI
- PARADA STAROŚCI
- INKOWIE A SPRAWA POLSKA
- CZAROWNYCH CZAROWNIC CZAR
- POSZUKIWACZE ARCHITEKTURY OBIEKTYWNEJ
- 2002 W KINIE
- GADKI KONIECZNIE MAGICZNE
- Widoki z pokoju Morettiego
- NIE REWOLUCJA, CHOĆ EWOLUCJA
- CZAR BOLLYWOODU
- ALMODOVAR ŚWINTUSZEK, ALMODOVAR MORALISTA
- NIEJAKI PIRELLII I TAJEMNICA INICJACJI
- W BEZNADZIEJNIE ZAANGAŻOWANEJ SPRAWIE
- GANGSTERZY I „PÓŁKOWNICY”
- WYRODNE DZIECI BACONA
- CO TY WIESZ O KINIE ISLANDZKIM?
- BYĆ JAK IWASZKIEWICZ
- MŁODY INTELIGENT W OKOPIE
- O PRAWDZIWYCH ZWIERZĘTACH FILMOWYCH
- JEDNI SOBIE RZEPKĘ SKROBIĄ, DRUDZY KALAREPKĘ
- ZJEŚĆ SERCE I MIEĆ SERCE
- DON SCORSESE – JEGO GANGI, JEGO FILMY, JEGO NOWY JORK
- PONIŻEJ PEWNEGO POZIOMU… ODNOSZĄ SUKCES
- ANTENOWE SZUMY NOWE
- BOOM NA ALBUM
- O BŁAZNACH I PAJACACH
- EKSPRESJA W OPRESJI
- BARIERY DO POKONANIA
- UWAŻAJ – ZNÓW JESTEŚ W MATRIKSIE
- NATURA WYNATURZEŃ
- ZABAWNA PRZEMOC
- DLATEGO RPG
- WIEKI ALTERNATYWNE
- CZARODZIEJ MIYAZAKI
- DYLEMATY SZTUKI I MORALNOŚCI
- WYMARSZ ZE ŚWIĄTYNI DOBROBYTU
- MUZA UKRYTA I JAWNE PRETENSJE
- BO INACZEJ NIE UMI…
- PORTRET BEZ TWARZY
- BYĆ ALBO NIE BYĆ (KRYTYKIEM)
- MODLITWA O KASKE
- ZA KAMERĄ? PRZED KAMERĄ?
- CZY PAN KOWALSKI POJEDZIE DO WARSZAWY?
- OSTALGIA, NOSTALGIA, SOCNOSTALGIA
- TORUŃSCY IMIGRANCI
- OFFOWA SIEĆ FILMOWA
- BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA...
O femme fatale i innych mitach
- Z GAŁCZYŃSKIM JAK BEZ GAŁCZYŃSKIEGO
- KONFERANSJERKA
- CZYTANIE JAKO SZTUKA (odpowiedź)
- BERLIŃSKIE PRZECHADZKI
- GRY WOJENNE
- WYDZIELINY NADWRAŻLIWOŚCI
- ŚMIERĆ ADAMA WIEDEMANNA (polemika)
- MIĘDZY MŁOTEM A KILOFEM
- DEMONTAŻ ATRAKCJI
- POPATRZEĆ PRZEZ FLUID
- W CIENIU ZŁOTYCH PALM
- 3 X L – LIBERATURA, LESBIJKI, LITERNET ALBO LOS, LARUM, LITOŚĆ
(a do tego: pracy precz!)
- WSZYSCY Z HRABALA
- NA CZYM GRASZ, CZŁOWIEKU?
- FILM W SZKOLE, SZKOŁA W FILMIE
- MARTWA NATURA Z DŹWIGIEM
- ROGI BYKA, NERWICE I ZIELONY PARKER
- ZMIERZCH MIESIĘCZNIKÓW
- CZARNOWIDZTWO – CZYTELNICTWO
- DALEKO OD NORMALNOŚCI
- NIE-BAJKA O ODCHODACH DINOZAURA
- ŁYDKA ACHILLESA
- DLACZEGO KOBIETY WIĘCEJ…?
- LIBERACKI SPOSÓB NA ŻYCIE
- PRORADIOWO, Z CHARAKTEREM
- KOSZMAR TEGOROCZNEGO LATA
- KRAKOWSKIE FOTOSPRAWY
- PROBLEMY Z ZAGŁADĄ
- CZAS GROZY
- KOMU CYFRA?
- APIAT’ KRYTYKA
- NASZA MM
- UWIERZCIE W LITERATURĘ!
- W POSZUKIWANIU UTRACONEJ TOŻSAMOŚCI
- ZA GÓRAMI, ZA DECHAMI…
- FRAZY Z „FRAZY”
- TARANTINO – KLASYK I FEMINISTA?
- UTRACIĆ I ODZYSKAĆ MATKĘ
- WIELE TWARZY EUROCENTRYZMU
- IRAK: POWTÓRKA Z LIBANU?
- NIEPOKOJE WYCHOWANKA KOMIKSU
- I FOTOGRAFIA LECZY
- STANY W PASKI
- MIĘDZY MŁOTEM RYNKU A KOWADŁEM SENSU
- POŻYTKI Z ZAMKNIĘTEJ KOPALNI
- CZACHA DYMI...
- DYSKRETNY UROK AZJI
- PODZIELAĆ WŁASNE ZDANIE
- FORUM CZESKIEGO JAZZU
- NADAL BARDZO POTRZEBNE!
- KONTESTACJA, KONTRKULTURA, KINO
- PIĘKNE, BO PRZEZROCZYSTE
- DEKALOG NA BIS
- SPAL ŻÓŁTE KALENDARZE
- WYBIJA PÓŁNOC?
- A PO KAWIE SADDAM
- TRZECIE OKO
- ANGLIA JEST WYSPĄ!
- CO W ZDROWYM CIELE
- CHASYDZKI MCDONALD JUDAIZMU?
- PEJZAŻE SOCJOLOGICZNE
- SZTUKA CODZIENNOŚCI SZUKA
- PASJA
- KOGO MASUJĄ MEDIA?
- DWAJ PANOWIE A.
- NOWA FALA Z ZIARENEK PIASKU
- ULEGANIE NA WEZWANIE
- BERLIN PO MURZE
- I WCZORAJ, I DZIŚ
- MOJE MIASTO, A W NIM...
- WYNURZAJĄCY SIĘ Z MORZA
- TYLKO DLA PAŃ?
- TAPECIARZE, TAPECIARKI! DO TAPET!
- NIE TAKIE POPULARNE?
- FOTOGRAF I FILOZOF
- MODNIE SEKSUALNA RITA
- KONTAKT Z NATURĄ KOLORU
- MATKI-POLKI, PATRIOCI I FUTBOLIŚCI
- POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI PO HUCULSKU
- NARODZINY SZPIEGOSTWA
- ZJEDNOCZENIE KU RÓŻNORODNOŚCI
- NIEPEWNI GRACZE GIEŁDOWI
- „KOCHAĆ” – JAK TO ŁATWO POWIEDZIEĆ
- MADE IN CHINA
- Proza pedagogicznych powikłań
- „NIE MA JUŻ PEDAŁÓW, SĄ GEJE”
- MY, KOLABORANCI
- zobacz w poprzednich wydaniach:
- Zimowa trzynastka
- Baronowie, młodzi zahukani i samotny szeryf
- Kolesiowatość
|
|